Moda komunijna na przestrzeni lat. Szydełkowe aplikacje, długie welony i krótkie spódniczki

Stroje komunijne budzą wiele emocji. Z jednej strony króluje moda na suknie godne księżniczki, z drugiej coraz więcej rodziców decyduje się na skromne alby lub komże. Przypominamy, jak wyglądały komunie ostatnich dekad.

Karbowane włosy były hitem tamtej epoki. Do tego wianek ze sztucznych kwiatów, torebka albo rękawiczki zakładane na środkowy palec. Ekstrawagancka moda komunijna święciła wtedy tryumfy.

W czasach pustych sklepowych półek braki łatano na różne sposoby. Szydełkowe aplikacje dziergane przez mamy i babcie skutecznie przykrywały deficyty.

Ubranka dla dzieci często szyto ze strojów ślubnych rodziców, dlatego sukienki komunijne upodabniały się do sukni ślubnych.

Złota dekada sukienek mini zmieniła też modę komunijną. Dziś taka długość spódnicy może dziwić, wtedy była ostatnim krzykiem mody. Prosty krój w stylu Twiggy wygląda uroczo na kilkuletniej dziewczynce.

Dzień pierwszej komunii zobowiązuje, nawet w trudnym okresie powojennym. Chłopiec w koszuli i aksamitce wyglądał niezwykle elegancko, białe sandałki do skarpetek dodawały mu uroku.

Podczas wojny wszelkie uroczystości celebrowano ze szczególnym zaangażowaniem. Mimo panującego terroru i głodu wiele osób przywiązywało dużą wagę do wyglądu i dbało o elegancki strój.

Czas wielkiego kryzysu miał wpływ także na modę. Nastąpił powrót do kobiecych fasonów, zaznaczonej talii i falban. Modę komunijną tego okresu wyróżniają popularne welony.

W drugiej dekadzie XX wieku królowały proste fasony i oszczędne dodatki. Krótko obcięte włosy były wtedy znakiem nowoczesności i elegancji.