Anita z "Sanatorium miłości": Pierwszy raz w życiu usłyszałam, że jestem brzydka
Anita Nowicka była jedną z kuracjuszek uczestniczących w piątej edycji programu "Sanatorium miłości". Kobieta podzieliła się ostatnio z fanami informacją, z czym musi się mierzyć ona i jej rodzina po zakończeniu emisji show z jej udziałem.
01.04.2023 | aktual.: 02.04.2023 10:38
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Anita Nowicka wzięła udział w piątej edycji popularnego programu "Sanatorium miłości", emitowanego na antenie Telewizji Polskiej. Kobieta nie znalazła miłości w programie, za to już w pierwszych odcinkach swoimi wypowiedziami o pieniądzach ściągnęła na siebie hejt widzów.
Choć emisja najnowszego sezonu już się zakończyła, uczestnicy wciąż cieszą się sporą popularnością. Aktywna w mediach społecznościowych jest także Anita, która ostatnio podzieliła się z fanami przykrą stroną popularności.
Zobacz także: Anita z "Sanatorium miłości" wiele razy zawiodła się na mężczyznach. Teraz marzy o młodym facecie z kasą
Anita z "Sanatorium miłości" stanowczo o hejcie
Kobieta zamieściła na Facebooku i Instgramie wpis podsumowujący jej udział w programie. Jak przyznała, była to "przygoda jej życia", która dodatkowo spowodowała u niej pewną refleksję.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Była to wspaniała przygoda mojego życia, a wartością dodaną jest moja refleksja nad hejtem. Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, bo też nigdy mnie to nie dotyczyło. Generalnie jestem osobą towarzyską i lubianą, otaczam się wspaniałymi ludźmi, więc nienawiść ludzka jest mi obca. Pierwszy raz w życiu przeczytałam o sobie, że jestem brzydka" - napisała. Dodała też, że hejt nie dotyczy tylko jej osoby.
"Czytają o mnie moi rodzice, moje dzieci, które się denerwują. Generalnie (temat - red.) jest przykry dla moich najbliższych" - dodała.
Prywatna historia związana z hejtem
Kuracjuszka poruszyła też kwestię konsekwencji, jakie za sobą może pociągnąć hejt oraz chorób psychicznych i samobójstw wśród dzieci i młodzieży. Wyznała też, że jej dziecko mierzyło się z hejtem w klasie maturalnej, jednak szczęśliwie poradziło sobie z tą sytuacją.
Dodała, że sugerowano jej, by nie poruszała tego tematu, jednak postanowiła powiedzieć swoje zdanie głośno, a milczenie jest dla niej "przyzwalaniem na zło". "Ja obok zła nigdy nie przechodziłam obojętnie, nawet kosztem własnego komfortu psychicznego" - napisała. "Zawsze zło przekuwam w dobro i myślę, że coś po sobie pozostawiam. Ja mówię STOP HEJTOWI" - podsumowała.
Pod wpisem pojawiły się komentarze zgadzających się z kobietą fanów. "Nic dodać, nic ująć", "Pięknie to napisałaś, Anitko, może coś dotrze do tych «odważnych» anonimowo przed kompem. Przykre, ale prawdziwe Twoje słowa" - pisali.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl