Mówiła, że "nie poda jej ręki". Dziś zaprasza ją do programu
"Doda. Dream show" to kolejny program, który jest skupiony wokół wykonawczyni takich hitów jak "Dwie bajki", "Nie daj się" czy "Wodospady". Okazuje się, że w jednym z odcinków pojawi się zaskakująca gościni.
"Doda. Dream show" to program, który odsłania kulisy przygotowań do serii ekskluzywnych koncertów Doroty Rabczewskiej. Poznajemy tam również wielu współpracowników Dody oraz jej rodzinę.
"Doda. Dream show". Maja Sablewska pojawi się w programie?
W odcinkach nie brakuje niespodzianek. Okazuje się, że jedną z gościń będzie Maja Sablewska, była menadżerka wokalistki, z którą łączy ją dość burzliwa przeszłość. Doda współpracowała z nią w latach 2007-2009 i przeszła pod jej skrzydłami diametralną przemianę wizerunkową. Po pewnym czasie ich relacje mocno się popsuły i panie rozstały się w atmosferze skandalu.
Doda nazywała Sablewską "najbardziej fałszywą osobą, jaką zna" i zapewniała, że "nigdy nie poda jej ręki". - Tak naprawdę mnie nie lubi i cały czas mi dołki kopie. Nigdy mi po naszym rozstaniu w niczym nie pomogła, wręcz utrudniała wszystko. Nie szanuję jej jako osoby, nigdy nie podam jej ręki - opowiadała po gali Plotki Roku 2011.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Zapytali go o Dodę. Odpowiedział brutalnie
Doda o Sablewskiej. "I tak bym ją zaprosiła"
Ostatecznie topór wojenny został jednak zakopany. - Ja już wcześniej miałam z nią dobry kontakt, tylko nie muszę o tym głosić i wszystkim oświadczeń o tym pisać w mediach, że z tą osobą się pogodziłam, z tą i z tą. Ja to robię dla siebie i dla swojego komfortu psychicznego, zwłaszcza że przeżyłyśmy dużo rzeczy. A nawet gdybym tego nie zrobiła, to i tak bym ją zaprosiła do reality, bo ona pamięta różne rzeczy, których ja nie pamiętam, kiedy ja zaczęłam budować swoją karierę i show-biznes, a show-biznes zaczął budować mnie - opowiadała wokalistka w rozmowie z WP. Zapowiedziała, że w programie pojawią się także "goście, z którymi niekoniecznie ma po drodze".
Sablewska w wywiadzie dla JastrząbPost również podkreślała, że w tym momencie łączą ją z Dodą ciepłe stosunki i bardzo dobrze wspomina ich współpracę. - To jest taka historia, która pozostawiła w mojej pamięci dużo dobrych momentów, dobrych chwil. Praca z artystami, to jest praca jak w relacji. Nigdy nie jest tylko dobrze. Są i ciemne strony. Ale te ciemne czasami budują te najjaśniejsze, albo te największe sukcesy. Ja przyglądam się Dodzie i trzymam za nią kciuki cały czas. Mamy cały czas kontakt, który jest bardzo miły i przepełniony szacunkiem. I to sobie bardzo cenię – mówiła.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!