Musiała zadzwonić po policję. Kot zaczął ją terroryzować
Mieszkanka jednej z zachodniopomorskich miejscowości zadzwoniła po pomoc. Policja w Płotach, która dostała zgłoszenie od 80-latki, stwierdziła, że sprawa jest dość nietypowa. Starszą kobietę terroryzował kot.
06.04.2023 | aktual.: 06.04.2023 19:15
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
80-letnia mieszkanka Płot okazała wielkie serce bezdomnemu zwierzęciu. Gdy zobaczyła samotnego kota, postanowiła go przygarnąć i stworzyć mu dom. Nie sądziła jednak, że będzie mieć z czworonogiem takie problemy. Sprawa wyglądała naprawdę poważnie. Zachowanie kota zmusiło ją do zadzwonienia po pomoc.
Przygarnęła kota. Nie sądziła, jak to się skończy
Policjanci pracujący w Płotach odebrali dość nietypowy telefon. W słuchawce usłyszeli głos starszej kobiety, która z przerażeniem w głosie opowiadała, co jej się przytrafiło. 80-latka mieszkająca przy ulicy Jagiellońskiej wytłumaczyła, że z powodu kota, które sieje terror w jej mieszkaniu musiała zamknąć się w osobnym pokoju.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
80-latka zadzwoniła po służby ratunkowe po tym, jak udało się jej zamknąć w osobnym pomieszczeniu.
- Zgłoszenie dotyczyło agresywnego kota, który zaatakował swoją właścicielkę. Kobieta nie mogła sobie poradzić ze zwierzęciem i wezwała służby – zrelacjonował dla polsatnews.pl kpt. Łukasz Góralski z PSP Gryfice.
Zaatakowana przez kota kobieta wezwała pomoc. Zwierzę trafiło do schroniska
Do właścicielki przyjechał m.in. zespół ratownictwa medycznego, który zajął się zabezpieczeniem i zabraniem agresywnego kota z mieszkania. Czworonóg został następnie przekazany schronisku. Straż pożarna udostępniła zdjęcia z miejsca zdarzenia. Na fotografiach widzimy, jak pracownicy straży opuszczają osiedle, na którym mieszka 80-latka. Na całe szczęście, oprócz kilku zadrapań, nic się więcej nie stało.
Bezdomne zwierzęta, które żyją bez ludzi, mogą być niebezpieczne. Zawsze gdy zauważymy porzucone zwierzę, zadzwońmy pod odpowiedni numer telefonu. Jeśli nie wiemy dokładnie, do kogo zgłosić tę sytuację, możemy wykręcić alarmowe 112. Możemy też o sytuacji poinformować straż miejską, policję lub też zadzwonić bezpośrednio do najbliższego schroniska.
Zobacz także
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl