GwiazdyNa dobre i na złe

Na dobre i na złe

Na dobre i na złe
Źródło zdjęć: © ONS
13.07.2009 11:18, aktualizacja: 17.05.2010 20:53

W jednym z ostatnich wywiadów Sandra Bullock opowiedziała, kiedy zdała sobie sprawę, że chce spędzić resztę życia z Jesse Jamesem, jej obecnym mężem.

W jednym z ostatnich wywiadów Sandra Bullock opowiedziała, kiedy zdała sobie sprawę, że chce spędzić resztę życia z Jesse Jamesem, jej obecnym mężem.

Aktorka spotykała się z Jamesem, gwiazdą telewizji i fanem motoryzacji, dopiero 3 miesiące, kiedy uległ on poważnemu wypadkowi motocyklowemu. Przez jakiś czas nie wiadomo było czy wyjdzie z tej kraksy, do szpitala wezwano nawet księdza. Wtedy do Bullock dotarło, jak bardzo zakochana jest w Jesse.

- Zdałam sobie z tego sprawę, kiedy po trzech miesiącach bycia razem miał wypadek podczas wyścigów motocyklowych w Kalifornii. Zrozumiałam, jak jest z nim źle w drodze do szpitala, kiedy dowiedziałam się, że na miejscu są już kapelani. Powiedziałam wtedy: „Niezależnie od tego, w jakim jest stanie, to ja chcę podejmować decyzję o tym, co zrobić, żeby poczuł się lepiej”. I zdałam sobie sprawę, że nie mam do tego prawa. Wiedziałam, że zanosi się na długą wspólną podróż i pomyślałam sobie, że jeśli on skończy na wózku inwalidzkim, to ja zamierzam z nim zostać. Kiedy para składa sobie przysięgę, „na dobre i na złe”, rzadko kiedy myśli o najgorszym, które może się im przydarzyć. Ale ja myślałam o tym od samego początku, dlatego każdy wspólny dzień to teraz małe błogosławieństwo.

Źródło artykułu:WP Kobieta