Blisko ludziNa herbacie u talibów

Na herbacie u talibów

Na herbacie u talibów
Źródło zdjęć: © twitter.com
Magdalena Drozdek
08.12.2015 13:04, aktualizacja: 08.12.2015 21:59

Prowadzi studio filmowe, jest mistrzynią sztuk walki, mając 17 lat postanowiła zostać żołnierką. Jej pracę w brytyjskim wojsku doceniła ostatnio królowa Elżbieta II. Emma Dutton w Afganistanie spędziła 7 lat. Widziała, jak wojna niszczy życie cywilów. Przyznaje, że by dogadać się z talibami, trzeba najpierw wypić z nimi herbatę.

Prowadzi studio filmowe, jest mistrzynią sztuk walki, mając 17 lat postanowiła zostać żołnierką. Jej pracę w brytyjskim wojsku doceniła ostatnio królowa Elżbieta II. Emma Dutton w Afganistanie spędziła 7 lat. Widziała, jak wojna niszczy życie cywilów. Przyznaje, że by dogadać się z talibami, trzeba najpierw wypić z nimi herbatę.

Emma Dutton nie była zwykłą nastolatką. Tuż po szkole postanowiła, że zostanie żołnierką. 17-letnia wtedy Brytyjka w ostatniej chwili zdecydowała ubiegać się o stypendium militarne. Wtedy akurat nabór prowadził Royal Air Force. Zgłosiła się do ich bazy w Lincolnshire, gdzie zdała wszystkie testy. Nauka połączona była z praktyką. Studenci wielokrotnie byli wysyłani na zagraniczne akcje i szkolenia, tak jak żołnierze w rezerwie.

- Robiliśmy świetne rzeczy. Byłam częścią pierwszej wojskowej ekspedycji do Indii, tuż po tym, jak w 2004 roku część kraju zniszczyło tsunami. Innym razem spędziłam miesiąc w Tanzanii, budując sierociniec. Kiedy się raz zacznie, trudno z tym skończyć – mówi Dutton w wywiadzie dla magazynu „Broadly”.

Gdy większość dwudziestolatek chodzi na studia i podejmuje swoje pierwsze prace, ona na dobre zaczęła służbę w wojsku. Była odpowiedzialna za przygotowanie wylotu oddziału do Afganistanu. Wokół sami doświadczeni wojskowi i ona, jedyna kobieta w zespole, w dodatku najmłodsza. Pierwszy raz do Afganistanu pojechała jako inżynier odpowiedzialny za cały sprzęt RAF-u.

- Po tym jak wróciłam z misji, wiedziałam, że muszę pójść o krok dalej. Chciałam mieć bardziej specjalistyczną rolę, zdobywać informacje, które mogłyby uratować komuś życie. Cieszyła mnie praca inżyniera, ale pracując przy sprzęcie, nie mogłam pomagać miejscowym. Zawsze fascynował mnie Afganistan, jego bogata kultura i historia. Dodatkowo uwielbiałam słuchać ludzi i poznawać ich punkt widzenia. Właśnie dlatego zdecydowałam się zmienić swoją rolę w armii. W czerwcu 2010 roku aplikowałam na kolejny kurs, w październiku go zdałam, a w styczniu 2011 roku pojechałam do Afganistanu już w innym celu niż wcześniej – dodaje żołnierka.

Dutton pracowała bezpośrednio z mieszkańcami kraju ogarniętego wojną, zdobywając od nich niezbędne dla wojska informacje. Większość z miejscowych nie widziała wcześniej kobiety bez hidżabu. Jak przyznaje, przez wielu traktowana była jako osoba „trzeciej płci”. Ani kobieta, ani mężczyzna, ale ktoś dobrze wyedukowany, komu należy się szacunek. Dutton prowadziła rozmowy nie tylko z cywilami, ale także z talibami zaangażowanymi aktywnie w konflikt.

- Każda rozmowa zaczyna się szklanką czaju. Najpierw trzeba stworzyć odpowiednią atmosferę, sprawić, by ci zaufali i stopniowo zaczęli wyjawiać informacje. Unika się pytania wprost, bo to zniechęca ludzi i sprawia, że się wycofują. Wielu Afgańczyków, z którymi rozmawiałam, jest odpowiedzialnych za śmierć setek cywilów i żołnierzy. Co więcej, większość z nich to najzabawniejsi i najmądrzejsi ludzie, jakich spotkałam w całym życiu. Znaleźli się tylko w tragicznych okolicznościach. Są wśród nich są tacy, którzy nie mieli innej drogi w życiu. Jedni doświadczyli tylko tego radykalnego odłamu islamu, innym tylko ekstremiści poświęcili swój czas – mówi Brytyjka.

Co najbardziej poruszyło Dutton podczas jej pobytu w Afganistanie, to sytuacja kobiet. – Niewiele jest społeczeństw, w których kobiety przez ponad 30 lat żyły w takim ucisku – mówi. Sytuacja Afganek drastycznie pogorszyła się właśnie wtedy, gdy w kraju wybuchła wojna. Pod panowaniem talibów społeczeństwo uległo radykalizacji. Reżim wyznaczał surowe zasady dla funkcjonowania kobiet. Od tamtej pory nie mogą wychodzić z domu bez męskiego opiekuna i burki, czyli stroju, który osłania całą głowę i ciało. W 2011 roku Fundacja Thomson Reuters przeprowadziła badania, w których Afganistan znalazł się na pierwszym miejscu najgorszych państw dla kobiet.

Emma za swoją pracę na froncie była wielokrotnie nagradzana. W 2010 roku była jedyną kobietą, którą wyróżniono prestiżowym Joint Commanders Commendation. W maju tego roku doceniła ją sama królowa Elżbieta II. Żołnierka od tamtej pory jest w gronie osób odznaczonych Orderem Imperium Brytyjskiego.

md/ WP Kobieta

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (19)
Zobacz także