Blisko ludzi"Nagle zaczął macać się po kroczu". Internautka ofiarą molestowania w komunikacji miejskiej

"Nagle zaczął macać się po kroczu". Internautka ofiarą molestowania w komunikacji miejskiej

Jadąc miejskim autobusem, nagle poczuła, jak siedzący obok niej mężczyzna klepie ją w kolano.Potem zaproponował drinka. Kiedy odrzuciła jego zaloty, zaczął dotykać się po kroczu. Historia Nathalie Gordon i jej "adoratora" obiegła cały świat i wywołała dyskusję na temat tematu tabu: molestowania w komunikacji miejskiej.


"Nagle zaczął macać się po kroczu". Internautka ofiarą molestowania w komunikacji miejskiej
Źródło zdjęć: © 123RF.COM
Anna Moczydłowska

15.05.2017 | aktual.: 16.05.2017 11:32

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Kiedy dziewczyna dzieliła się swoim przeżyciem za pośrednictwem Twittera, nie oczekiwała, że wzbudzi tak silną reakcję. Wszystko opisała ze szczegółami. A zaczęło się niepozornie: jak zawsze jadąc miejskim autobusem słuchała muzyki. Nagle poczuła, że siedzący obok mężczyzna klepie ją w kolano.

Gdy zdjęła słuchawki, nieznajomy zapytał, dokąd jedzie "ich" autobus. Kiedy usłyszał odpowiedź, zapytał Nathalie, gdzie się wybiera. Pomimo uprzejmego wyjaśnienia, że "na spotkanie", współpasażer zaproponował, żeby wyskoczyła z nim na drinka.

Nathalie grzecznie odmówiła, dziękując za propozycję, po czym zaczęła znowu wkładać słuchawki do uszu. Na to nieznajomy wyrwał jej je z ręki, mówiąc, że jest nieuprzejma. Kobieta ze strachu, nie chcąc prowokować napastnika, przeprosiła. Pomimo że odwróciła głowę w stronę okna, mężczyzna zaczął dotykać się po kroczu, rzucając spojrzenia współpasażerce. Nathalie Gordon zaprotestowała i nakazała obcemu przestać, jednak on nic sobie z tego nie robił.

Zdezorientowana i przestraszona kobieta pobiegła do kierowcy autobusu z prośbą o pomoc. Usłyszała jednak, że "pewnie to nieprawda i żeby usiadła na innym miejscu", a kiedy opowiedziała mu całą sytuację, dodał, że "jest ładną dziewczyną, więc czego się spodziewała".

Nathalie Gordon w odpowiedzi na zdarzenie w autobusie wypisała, czego "się spodziewa" na swoim koncie na Twitterze:

Szacunku dla kobiet, nieważne, kim są, jak wyglądają czy co mają na sobie
Szacunku dla kobiet, które nie chcą przyjąć zaproszenia na drinka, które proszą o pomoc i się boją

Szacunku dla każdego, kto czuje się bezsilny i zagrożony

Historia wywołała lawinę komentarzy, w których osoby obu płci udzieliły wsparcia Nathalie, a kobiety zaczęły dzielić się z nią swoimi przeżyciami. Nie zabrakło też niestety szowinistycznych komentarzy z ust mężczyzn.

- Zgaduję, że byłaś ubrana jak zdzira, a nie porządna kobieta - napisał jeden z nich.

- Biedna ofiara. Kobiety zrobią wszystko, byleby tylko zdobyć więcej "kobiecej władzy", haha. Dalej, graj swoją rolę ofiary, żeby wykorzystać system - dodał kolejny internauta.
_- Mam poczucie prawdziwej bezsilności widząc całą masę takich historii - _skomentowała autorka popularnego posta.

Ocieranie

W polskim internecie nie brakuje podobnych historii. Pisze Paulina: - Przytrafiło mi się to już co najmniej trzy razy w życiu! Ostatnio wychodząc z warszawskiego metra, stałam przed bramką szukając w torebce biletu. Nagle z impetem wpadł na mnie starszy facet. Myślałam, że przez przypadek, ale zamiast mnie ominąć zaczął dociskać mnie do bramki i ocierać się o moje pośladki! Trwało to dobre kilka sekund, zanim zdołałam go odepchnąć. Zniknął w tłumie, a ja nie wiedziałam co zrobić.

Anonimowa internautka dodaje: - Zawsze lubiłam siadać w rogu z tyłu autobusu na łączonym siedzeniu. Któregoś dnia jak zwykle zajęłam "swoje" miejsce. W pustym autobusie, nagle przysiadł się on. Zwykły facet w średnim wieku. Po kilku minutach podróży kątem oka zobaczyłam, że grzebie przy rozporku. Wpadłam w panikę! Chciałam natychmiast uciec, ale nie chciał mnie przepuścić i specjalnie zagradzał mi drogę. W końcu się udało, ale musiałam dosłownie przecisnąć się nad nim. Już nigdy nie usiądę przy oknie.

Swoją historią postanowiła podzielić się także nasza redakcyjna koleżanka, która pragnie pozostać anonimowa.

- Z pracy najczęściej wracam pociągiem, który w godzinach szczytu jest przepełniony. Poza sugestywnym ocieraniem się o mnie w drzwiach, raz spotkałam się z naprawdę nieprzyjemnym incydentem. Stojąc przy drzwiach, poczułam czyjąś rękę na pupie. Odwróciłam się i chciałam zareagować, jednak było wokół mnie tak wiele osób, że nie miałam pojęcia, kto mnie dotykał - opowiada.

Głośno i wyraźnie

- Tego typu zachowania nie są żadną nowością, ale nie zawsze się o tym głośno mówiło. Sprawcy czerpią z takich zachowań satysfakcję seksualną. Nie wstydźmy się mówić, że to napaść. Nie ofiara ma się czuć zażenowana, tylko oprawca. W takiej sytuacji warto zmienić miejsce w pojeździe oraz głośno i wyraźnie zwrócić uwagę współpasażerów - uważa dr Dagmara Woźniakowska-Fajst, kryminolożka z Uniwersytetu Warszawskiego.

Z badań wynika, że średnio 85% kobiet jest ofiarami molestowania w przestrzeni publicznej (w tym 94% zdecydowanie częściej niż raz w życiu). W przypadku mężczyzn odsetek ten wynosi 44%. Po raz pierwszy tego typu agresji doświadczamy średnio w wieku 12 lat. Sprawcami molestowania w przypadku kobiet są wyłącznie, bądź głównie, mężczyźni (98%). W odniesieniu do mężczyzn sprawcami są zarówno mężczyźni (44%), jak i kobiety (41%).

Do molestowania najczęściej dochodzi w otwartej przestrzeni publicznej (np. na ulicy), w środkach transportu publicznego i na imprezach masowych (na koncertach, w barach). Dotyczy to 60% wszystkich przypadków molestowania. Pora dnia nie ma znaczenia.

- Nie szukajcie winy i nie wykrzykujcie swojej opinii ludziom, którzy zwierzają się ze swoich przeżyć. Po prostu słuchajcie, czytajcie te historie i bądźcie lepszymi, bardziej uprzejmymi, lepiej doinformowanymi, wspierającymi i rozumiejącymi mężczyznami dla kobiet w waszym życiu - podsumowała Nathalie Gordon.

Komentarze (61)