Blisko ludziNajczęstsze urazy odnoszone podczas seksu

Najczęstsze urazy odnoszone podczas seksu

Współżycie seksualne to nie tylko przyjemność, ale również bardzo kontuzjogenna forma aktywności życiowej. Z niektórych szacunków wynika, że nawet co trzeci uczestnik łóżkowych igraszek odnosi mniej lub bardziej poważne urazy. Nie zawsze są one efektem testowania wyrafinowanych pozycji. Czasem wystarczy… namiętny pocałunek.

Najczęstsze urazy odnoszone podczas seksu
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos

26.10.2012 | aktual.: 29.10.2012 13:37

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Współżycie seksualne to nie tylko przyjemność, ale również bardzo kontuzjogenna forma aktywności życiowej. Z niektórych szacunków wynika, że nawet co trzeci uczestnik łóżkowych igraszek odnosi mniej lub bardziej poważne urazy. Nie zawsze są one efektem testowania wyrafinowanych pozycji. Czasem wystarczy… namiętny pocałunek.

Ryzyko pojawienia się seksualnej kontuzji pojawia się już w wieku przedszkolnym. Szczególnie chłopcy lubią wtedy eksperymentować ze swoim narządem płciowym. Sprawdzają, czy siusiak zmieści się do butelki albo jak zareaguje na owinięcie go nitką. Zwykle taka zabawa kończy się płaczem, choć czasami potrzebna jest interwencja specjalisty.

Z wiekiem męska ciekawość nie słabnie. Gdy młodzieńcowi przestaje wystarczać zwykła masturbacja, szuka dodatkowych podniet. W rezultacie do szpitali trafiają panowie, których penis zakleszczył się na przykład w łożysku kulkowym.

Wśród lekarzy krążą również opowieści o „zabawach” na basenie. Młodzi mężczyźni jako źródło przyjemności seksualnej traktują odpływy pomp filtrujących wodę. Zdarza się jednak, że wielka siła ssąca tego urządzenia uniemożliwia śmiałkom „oderwanie się” od ściany basenu. Do szpitala trafił także inny miłośnik ekstremalnej masturbacji, który przytrzasnął członek… między blatami stołu.

Niebezpieczne schody

Jednak najwięcej kontuzji wiąże się z igraszkami w parach. Jak wynika z najnowszych badań brytyjskich naukowców, seks powoduje więcej urazów niż praca we wszystkich gałęziach przemysłu. Szacuje się, że doświadczył tego co trzeci mieszkaniec Wysp Brytyjskich. Według ankiety, którą przeprowadziła specjalistyczna firma, kontuzji, zranień i innych urazów doznało 18 milionów pełnoletnich obywateli.

Za najbardziej niebezpieczne miejsca do oprawiania seksu uznano schody, kanapę i samochód. Niewiele mniej ryzykowne okazały się również: prysznic, krzesło, stół, przydomowy ogródek i toaleta.

Inne brytyjskie badania pozwoliły wytypować zawody, których przedstawiciele powinni unikać uprawiania seksu w miejscu pracy, ponieważ są narażeni na kontuzje bardziej niż inni. To, m.in.: osoby zatrudnione w fabrykach i biurach, barmani, hydraulicy, kucharze i strażacy.

Ryzykowne pozycje

Naukowcy opracowali także listę najczęstszych urazów powstałych w wyniku zabaw łóżkowych. Należą do nich: naciągnięcia mięśni, oparzenia, urazy kręgów szyjnych, skręcenia stawu kolanowego, zwichnięcia ramion, nadgarstka lub kostki, złamania palców, uszkodzenia gardła, otarcia i skaleczenia na różnych partiach ciała (najczęściej kolanach i łokciach) oraz urazy penisa.

Niektóre pozycje seksualne są szczególnie kontuzjogenne. Na przykład, do złamania penisa dochodzi często, gdy partnerka siedzi na mężczyźnie i dyktuje tempo. Czasem zbyt duże. Wbrew wielu opiniom ten uraz nie jest mitem. Na początku tego roku TVN 24 informował, że do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. WAM w Łodzi trafił 25-letni mężczyzna ze złamanym członkiem. Nie chciał się przyznać, w jakich okolicznościach doszło do wypadku. Na szczęście do takich zdarzeń dochodzi niezwykle rzadko – stanowią one zaledwie 1-2 proc. wszystkich urazów prącia.

Otarcia pośladków, pleców czy kolan pojawiają się, gdy partnerzy urozmaicają swoje życie seksualne. Kochają się na podłodze (dywan lub wykładzina nie zawsze są wystarczająco miękkie) czy w pozycji stojącej (ktoś musi opierać się wówczas o chropowatą ścianę). Piłkarz i bestia

Niebezpieczne bywają również zabawy z podduszaniem partnerów. Takie igraszki mogą się łatwo wymknąć spod kontroli. Uciskanie szyi czy klatki piersiowej kończy się czasem niedotlenieniem a w sytuacji skrajnej – nawet śmiercią.

Seksualne urazy odnoszą nawet bardzo wysportowane osoby. Świadczą o tym niedawne problemy Kevina-Prince Boatenga. Piłkarz Milanu musiał pauzować ponad cztery tygodnie z powodu kontuzji mięśnia uda. Okazało się, że przyczyną niedyspozycji był wybujały temperament jego partnerki. Melissa Satto przyznała, że uprawiają seks nawet 10 razy w tygodniu i podczas łóżkowych figli niefortunnie docisnęła udo gwiazdora.

Takich opowieści znajdziemy w internecie więcej. Pechowo zakończyły się igraszki pewnej Australijki, która podczas podróży służbowej, nabrała ochoty na seks w hotelu. Zabawa była tak intensywna, że w pewnym momencie na głowę kobiety spadł szklany żyrandol, raniąc jej twarz.

Problemy mogą pojawić się już w czasie gry wstępnej. Znana jest historia Chinki, która ogłuchła… całując się z chłopakiem. Lekarze stwierdzili, że powodem był brak dopływu ciśnienia do jamy ustnej, spowodowany niewinnym pocałunkiem.

Uważać powinny również osoby noszące aparaty ortodontyczne na zębach. „Bardzo dobrze czuję się w sytuacjach intymnych z moim chłopakiem. Jednak ostatnio potraktowałam jego członka zbyt drapieżnie. Efektem były liczne zadrapania” – opowiada Anna, uczestniczka jednego z forów.

Rafał Natorski/(mtr)