Najgrubsza kobieta świata karmi niemowlęta w McDonaldzie
Leanne Salt dostarcza swoim dzieciom o połowę za dużo dziennej dawki kalorii. Karmi bowiem swoje niemowlęta jedzeniem kupowanym w Mcdonaldsie i innych fastfoodach.
29.04.2009 | aktual.: 25.05.2010 17:43
Leanne Salt dostarcza swoim dzieciom o połowę za dużo dziennej dawki kalorii. Karmi bowiem swoje niemowlęta jedzeniem kupowanym w Mcdonaldzie i innych fastfoodach.
24-letnia Brytyjka jest mamą ośmiomiesięcznych trojaczków, które wychowuje samotnie. Nie stać jej na drogie kaszki i zupki dla niemowlaków, więc karmi je jedzeniem pochodzącym z fastfoodów. Jej były partner i ojciec dzieci, nie wspiera jej i nie płaci alimentów.
Kobieta po raz pierwszy zaprowadziła swoje potomstwo do McDonalda, gdy osiągnęło szósty miesiąc życia. Najbardziej smakuje im ryba z frytkami.
Sama Leanne jest obecnie najgrubszą kobietą na świecie. Media sugerują, że również swoje dzieci naraża teraz na chorobliwą otyłość. Matka niemowląt stanowczo przeciw temu protestuje mówiąc, że waga jej dzieci jest zgodna z ich wiekiem i że są one zdrowe.
Co innego mówią lekarze. Według badań prowadzonych przez specjalistów Royal Veterinary College w Londynie już objadanie się fastfoodami w okresie ciąży jest niebezpieczne dla dzieci. Badania te wykazały, że już kobiety w ciąży i karmiące, nie powinny jeść zbyt wielu niezdrowych pokarmów. Grozi to temu, że organizm dziecka za bardzo przyzwyczai się do bezwartościowego w składniki odżywcze pokarmu. Jest to więc najprostsza droga do nadmiernej otyłości.
Leanne twierdzi też, że stara się troszczyć o swoje dzieci najlepiej jak tylko może. Mimo to jest bardzo krytykowana przez swoich rodaków. Wypominają kobiecie, że utrzymywanie się jedynie z zasiłku nie jest dla niej usprawiedliwieniem. Wielu z nich twierdzi na forach internetowych, że jedzenie w fastfoodach wcale nie jest najtańszą z opcji.
Zdaniem internautów matka trojaczków powinna własnoręcznie przygotowywać pokarmy dla swoich dzieci z produktów zakupionych w warzywniaku. W ten sposób zaoszczędziłaby pieniądze, a jej dzieci byłyby zdrowsze.