Najpopularniejsze zajęcia w historii uczelni. Uniwersytet Yale wyszedł naprzeciw studentom
Uniwersytet Yale w Stanach Zjednoczonych to jedna z najlepszych uczelni na świecie. Oprócz przedmiotów wymagających dużego skupienia studenci mogą uczestniczyć również w zajęciach pomagających żyć szczęśliwie i spokojnie.
W 2018 roku psycholożka Laurie Santos zaproponowała władzom Yale wprowadzenie do oferty wykładów z psychologii pozytywnej. Początkowo pomysł został sceptycznie odebrany, ponieważ dziekani twierdzili, że studenci i tak nie będą zainteresowani dodatkowymi zajęciami w swoim bardzo napiętym grafiku.
Jednak postanowiono dać szanse Santos i ogłoszono start zajęć pt. "The Science of Well-Being". Ku zaskoczeniu nawet samej prowadzącej chętnych było tak dużo, że na zajęcia dostał się tylko co czwarty student. Ponadto uczelnia zatrudniła pomocników, którzy odciążają Laurie Santos z pracy papierkowej i pomagają w przygotowaniu się do zajęć.
Jak być szczęśliwym
Klucz do sukcesu tych zajęć tkwi w dwóch kwestiach. Po pierwsze studenci nie muszą zdawać egzaminu. Wystarczy, że jedynie będą przysłuchiwać się i ewentualnie zadawać pytania.
Po drugie po wykładach wszyscy czują się zmotywowani i szczęśliwi. Prowadząca wyjaśnia im, jakie praktyki warto wdrożyć w życie, aby rzeczywiście poczuć radość, a nie tylko np. "kupić" ją drogim gadżetem. Santos radzi, aby praktykować uważność i wdzięczność, być w kontakcie z bliskimi osobami, codziennie chociaż przez chwilę ćwiczyć oraz pamiętać, że sen to podstawa udanego dnia.
Pandemia sprawiła, że zajęcia przeniosły się do sieci. W pewnym momencie możliwość uczestniczenia w wykładach dostały również osoby spoza Uniwersytetu Yale. W sumie do tej pory wzięło w nich udział prawie 3 miliony osób.