Namiętne całowanie to naturalna szczepionka. Koniec z mononukleozą
Dopiero od kilku lat namiętne całowanie przykuwa uwagę naukowców. Okazuje się, że więcej krąży mitów na temat pocałunków niż rzetelnej wiedzy. Nadszedł czas na sprostowanie.
Całowanie to jedno z pierwszych przyjemniejszych zbliżeń. Naukowcy wzięli pod lupę tę czynność i w ostatnich latach obalili serię mitów na ten temat.
Mit: Najprzyjemniejszy jest pocałunek francuski
Rezonans magnetyczny obrazowo pokazał, że wargi zawierają około 10 tys. zakończeń nerwowych. Czyli mają o wiele więcej niż łechtaczka i prącie. Łechtaczka ma o dwa tysiące receptorów mniej, natomiast penis aż o pięć. Z perspektywy badaczy oznacza to, że pocałunek w usta jest zdecydowanie przyjemniejszy od francuskiego. Julie Enfield w książce "Całuj i mów. Prawdziwa historia pocałunku” uzmysławia, że receptory górnej wargi kobiecej połączone są siecią nerwów z łechtaczką i przekazują jej rozbudzające impulsy. Dlatego najlepiej grę wstępną rozpocząć od namiętnego całowania w usta a nie miejsc intymnych.
Mit: Całowanie sprowadza wyłącznie do seksu
Namiętne całowanie nie sprowadza się wyłącznie do inicjowania seksu. Dwa lata temu naukowcy z Indiana University i współpracownicy z Nevada University przebadali pocałunki w 168 kulturach świata. Wyniki opisali na łamach "American Anthropologist". Odkryto, że im częściej i chętniej całujemy się, tym bardziej rozbudowane i wielowarstwowe jest społeczeństwo. Najmniej pocałunków zaobserwowano we wspólnotach plemiennych, gdzie przynajmniej z widzenia znają się wszyscy, a ich geny są podobne.
Mit: Namiętne pocałunki są niezdrowe. To źródło bakterii i zarażenia grypą
Zazwyczaj boimy się całować z obcą osobą, ponieważ istnieje możliwość zarażenia się mononukleozą i opryszczką. Jak podaje focus.pl badania z ostatnich lat koją podobne lęki, podważając pogląd, jakoby pocałunek był w jakikolwiek sposób szkodliwy dla zdrowia. Okazuje się, że i w tym natura o nas zadbała, bo ci, którzy często się całują, żyją średnio o 5 lat dłużej od wstrzemięźliwych. Immunolog Paul Leliwa Bobiński z St Vincent’s Hospital w Sydney stwierdził, że namiętny pocałunek to naturalna szczepionka. "Wymieniamy w jego trakcie z partnerem blisko 100 tys. różnych szczepów bakteryjnych. Ale chorujemy od nich sporadycznie. Na ogół dzieje się odwrotnie. Pod ich wpływem układ obronny wytwarza przeciwciała i uodparniamy się na infekcje powodowane przez drobnoustroje pochodzące od partnera".
Mit: Pocałunki są niehigieniczne
Naukowcy z University of Leeds zalecają zwłaszcza całowanie w ciąży, ponieważ zwiększa odporność kobiety na wirusa cytomegalii. Udowodniono również, że wzajemne pieszczenie ust jest antydepresyjne i antystresowe, bo obniża poziom kortyzolu w ustroju. Jak podaje focus.pl największym zaskoczeniem jest to, że zapobiega próchnicy zębów. Od lat wiadomo też, że obniża poziom cholesterolu we krwi oraz ciśnienie tętnicze. Naukowcy po raz kolejny wytłumaczyli, że całowanie jest świetnym antidotum na poprawę wyglądu: pomaga schudnąć oraz zadbać o urodę. Badacze ustalili, że pocałunek angażuje aż 146 mięśni: 34 mięśnie twarzy i 112 mięśni ciała. Taka gimnastyka stymuluje produkcję kolagenu w skórze. Naukowcy obliczyli, że pocałunek pochłania niemałą energię. W ciągu kwadransa spala 180–200 kcal – dokładnie tyle, ile w ciągu 30 minut intensywnego joggingu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl