Napięta sytuacja pomiędzy Karolem a Camillą. Książę wyprowadził się z jej posiadłości

Pojawienie się Meghan w brytyjskiej rodzinie królewskiej doprowadziło do wielu perturbacji. Zaledwie dwa lata po ślubie książę Harry i jego małżonka zdecydowali się wyprowadzić z Wielkiej Brytanii, a chwilę później również wystąpić z szeregów rodziny królewskiej.

Na początku marca tego roku para zdecydowała się w końcu udzielić wywiadu na temat swojej decyzji. W trakcie rozmowy z Oprah Winfrey padło wiele zaskakujących słów, m.in. o tym, że pracownicy Pałacu nie chcieli przydzielić ochrony dla małego Archiego, a niektórzy członkowie rodziny zadawali Harry'emu rasistowskie pytania.

Co więcej, na jaw wyszło, że Meghan w tamtym okresie przeżywała załamanie nerwowe i mimo usilnych próśb, nie dostała od nikogo specjalistycznej pomocy.

Wywiad odbił się szerokim echem na całym świecie, a na rodzinę królewską spadło wiele słów krytyki. Jak donoszą brytyjskie media, książę Karol cały czas nie może pogodzić się z tym, jak został przedstawiony przez swojego syna i synową. Z tego powodu jest nieustannie podenerwowany i opryskliwy.

Księżna Camilla na początku miała starać się dodawać otuchy mężowi, ale obecnie czuje się już zmęczona napiętą atmosferą i nie chce spędzać z Karolem tak dużo czasu jak dotychczas.

"Karol pracuje na pełny etat w Highgrove House, a Camilla spędza weekendy – czasem nie tylko – w swojej prywatnej rezydencji w Wiltshire. Ale kiedy pojechał do niej, ona kazała mu spakować walizki i natychmiast się wyprowadzić" - donosi magazyn "Woman's Day".

Dziennikarze brytyjskiego czasopisma donoszą, że Camilla ma żal do Meghan i Harry'ego za to, że rozpowiadają o Karolu nieprawdziwe plotki. Zdaniem księżnej następca tronu chciał mieć kontakt z synem i wnukiem oraz starał się o nich zadbać.