Nauczą gimnazjalistów trzymać formę
Słone potrawy, kotlet schabowy, lazania i pizza - to dania, które najchętniej jedzą uczniowie gimnazjów - wynika z badania przeprowadzonego w ramach programu "Trzymaj formę", organizowanego od trzech lat przez Główny Inspektorat Sanitarny i Polską Federację Producentów Żywności.
Słone potrawy, kotlet schabowy, lazania i pizza - to dania, które najchętniej jedzą uczniowie gimnazjów - wynika z badania przeprowadzonego w ramach programu "Trzymaj formę", organizowanego od trzech lat przez Główny Inspektorat Sanitarny i Polską Federację Producentów Żywności.
Program prowadzony na zasadzie partnerstwa publiczno-prywatnego ma na celu edukację młodych ludzi w kwestiach zdrowego odżywiania i aktywności fizycznej. Jak twierdzi szef GIS Andrzej Wojtyła, uczestniczą w nim głównie uczniowie gimnazjów.
- Jest to wiek, w którym dochodzi do rozwoju fizycznego młodego człowieka, jest to okres, w którym najłatwiej spowodować zmianę, czy kształtowanie dobrych nawyków, które potem zostają na całe życie - podkreślił Wojtyła.
Jak dodał szef GIS, z badania przeprowadzonego wśród 12 tys. uczniów szkół gimnazjalnych wynika, że młodzi ludzie, uczestniczący w programie "Trzymaj formę", mają dużo większą wiedzę na temat zdrowego trybu życia niż ich rówieśnicy.
Dyrektor Polskiej Federacji Producentów Żywności, Andrzej Gantner podkreśla, że w akcji bierze udział 6 tys. szkół.
- Edukacja nie opierała się na żadnych zakazach czy nakazach, to jest wyłącznie kreowanie wiedzy na rzecz zbilansowanej diety i aktywności fizycznej, na zasadzie zupełnie dobrowolnej, na zasadzie uczestnictwa młodzieży w promowaniu tych zasad - mówi Gantner.
- Ten program jest inwestycją w zdrowie ludzi, którzy teraz są młodymi, ale za chwilę będą dorosłymi i będą mieć dzieci - dodał.
Wojtyła poinformował, że w Polsce 5,2 proc. młodzieży ma problem z otyłością, a 10 proc. - z nadwagą. Jak mówił, tendencja jest rosnąca.
Prof. Krzysztof Krygier ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego podkreśla, że na otyłość nie ma leku.
- Nie ma diety cud, nie ma suplementów diety. Jest tylko prawidłowy styl życia. A więc zbilansowanie wysiłku fizycznego z dietą. To jest jedyny program, który może być lekarstwem na wzrastającą nadwagę i otyłość - przekonujeł prof. Krygier.