Nazywali ją "lwicą lewicy". Mówi, jak zabezpieczała się przed ciążą
Aleksandra Jakubowska przed laty wraz z Lewicą walczyła o prawo do aborcji. Dziś jednak jest wierna zupełnie innym ideom. Co takiego się stało, że byłej członkini partii SLD obecnie bliższe są konserwatywne poglądy?
07.03.2024 | aktual.: 07.03.2024 15:28
Aleksandra Jakubowska za dawnych czasów szła ramię w ramie z polskimi partiami lewicowymi, walcząc o prawo do aborcji. Lata później uderza w to samo środowisko, twierdząc, że zawsze stosowała metodę kalendarzykową i nie rozumiejąc, jak przypadkowo można zajść w ciążę. Co się stało z "lwicą lewicy"?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Popierała aborcję. Potem mówiła o naturalnej antykoncepcji
Przypomnijmy, że parę lat temu Aleksandra Jakubowska udzieliła wywiadu, w którym miała odnieść się do prawa aborcyjnego oraz tzw. czarnych protestów. Nawiązała wówczas do naturalnych sposobów antykoncepcji
- Mam tego samego męża od 42 lat. I przekonuję, że najlepszą metoda antykoncepcji jest kalendarzyk małżeński! Sama stosuje go od dawna (...). Od 18. roku życia. Gdy planowałam rozpoczęcie życia seksualnego z moim obecnym mężem, poszłam do lekarki po tabletki antykoncepcyjne. A ona mi powiedziała, żebym sobie nie niszczyła zdrowia, tylko stosowała kalendarzyk. Nigdy nie zawiódł. Jak nie byłam pewna, to szklanka wody zamiast - tłumaczyła w 2017 roku, podczas rozmowy z tygodnikiem "Sieci".
Zobacz też: Aleksandra Jakubowska o seksie i antykoncepcji
"Tak naprawdę to obrzydliwe"
Lewicowe poglądy działaczki zmieniły się, gdy była polityk została mamą. Działaczce urodził się niepełnosprawny syn, który, o czym mówiła sama Jakubowska, ze względu na swoją niepełnosprawność intelektualną będzie mieszkać z rodzicami do końca życia.
- Teraz myślę, że każde życie, a może nawet takie jeszcze bardziej, jest czymś najcenniejszym i trzeba robić absolutnie wszystko, by je uratować - wyznała w jednym z wywiadów.
Była sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury krytycznie odnosiła się do posłanek PO oraz lewicy, które wyrażały swoje niezadowolenie z ustawy "Za życiem".
- To jakiś koszmar, obrzydliwe, pełne pogardy określenie. Nie wyobrażam sobie, by jakakolwiek kobieta mogła tak mówić. Od 12 lat jestem poza jakąkolwiek partią, a z kobietami mówiącymi o 'trumienkowym' nie chcę mieć nic wspólnego - tłumaczyła Jakubowska, odnosząc się do zwrotu, jakim posłużyły się posłanki, komentując proponowaną wypłatę 4 tys. zł dla rodzin dzieci niepełnosprawnych.
Równie dobitnie była polityk SLD mówiła o kobietach, które walczyły o prawo do aborcji.
- Dożyliśmy czasów, w których na salonach wstyd jest nie mieć za sobą aborcji (...) i nie opowiadać o niej. A prawdziwa elita musi mieć tych aborcji kilka. Tak naprawdę to obrzydliwe - mówiła.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl