Nie gryzł się w język. Opowiedział o rozstaniu

Związek Uli i Zdzisława z "Sanatorium miłości" nie przetrwał próby czasu, a w internecie pojawiło się kilka hipotez dotyczących przyczyn rozstania pary. Teraz głos w tej sprawie zabrał sam zainteresowany i otwarcie opowiedział o zerwaniu.

Ula i Zdzisław wzięli udział w piątej edycji programu "Sanatorium miłości"
Ula i Zdzisław wzięli udział w piątej edycji programu "Sanatorium miłości"
Źródło zdjęć: © Facebook | Sanatorium miłości TVP

24.07.2023 | aktual.: 24.07.2023 19:06

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

"Sanatorium miłości" od kilku lat cieszy się popularnością wśród widzów Telewizji Polskiej, a losy poszczególnych bohaterów budzą zainteresowanie także i po zakończeniu emisji serii z ich udziałem. Szczególnie jeśli pomiędzy konkretnymi kuracjuszami pojawia się jakieś uczucie.

Tak było w przypadku Uli i Zdzisława z piątej edycji "Sanatorium miłości", którzy szybko znaleźli wspólny język i wydawało się, że ich relacja ma szanse przerodzić się w coś poważniejszego. Życie jednak zweryfikowało oczekiwania, a w internecie zaczęły pojawiać się informacje o rozstaniu pary.

Urszula o powodach zakończenia relacji

Choć jeszcze przez pewien czas Urszula nie przekreślała relacji ze Zdzisławem, o czym mówiła m.in. w rozmowie z TVP, po pewnym czasie okazało się, że para jednak nie jest razem. W rozmowie z Pomponikiem przyznała, że uczucie się rozwijało, jednak skończyło się na przyjaźni.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kobieta opowiedziała też trochę o powodach, które sprawiły, że romantyczna relacja ostatecznie nie przetrwała. "Tam znaliśmy się miesiąc, byliśmy w takiej bańce zamknięci, bez żadnych problemów, stresów. Sama zabawa. Natomiast później następuje realne życie, jakaś tam odległość nas dzieląca" - przekazała kobieta.

Zdzisław o rozstaniu z Urszulą. Jednak nie ma przyjaźni?

Po czasie w sieci zaczęły się pojawiać inne powody rozstania, jak np. długi mężczyzny, co ostatecznie spowodowało, że Zdzisław postanowił zareagować i podzielić się z internautami swoją wersją zakończenia relacji z Urszulą.

"Nie chciałem niczego, co mnie dotyczy w różnych wywiadach, artykulikach, wiadomościach, plotkach komentować, ale chyba muszę, bo temat moich rzekomych długów przewija się zbyt często. Pojawiają się na ten temat kłamliwe informacje, a jakoś nikomu do głowy nie przyjdzie, by mnie o to zapytać. Stąd ten komentarz. Otóż oświadczam, że nie mam żadnych długów. Informacje na ich temat są "wyssane z palca". Owszem, spłacam kredyt, którego miesięczna rata wynosi nieco ponad 90 złotych polskich. I jakoś sobie z tym radzę" - napisał w cytowanym m.in. przez "Telemagazyn" komentarzu opublikowanym w serwisie YouTube

Odniósł się także do jednej z wymienianych przez Urszulę przyczyn, jaką miała być dzieląca parę odległość Gdańsk-Tczew. " [...] Ta odległość, nigdy nie była problemem. Nigdy. Wiem coś o tym, bo to ja jeździłem do Gdańska. Tych podróży było dużo nawet bardzo. Raz jeden zdarzyło się, że było odwrotnie. A jądro rozpadu znajdowało się zupełnie gdzie indziej" - podsumował.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Komentarze (14)