Nie lubię przedszkola!
Niektóre dzieci przyzwyczajają się do przedszkola błyskawicznie. Innym zajmuje to nawet kilka miesięcy. Jak im pomóc?
18.11.2008 | aktual.: 31.05.2010 20:23
Pani Małgosia próbuje odciągnąć płaczącą dziewczynkę od wiszącej w szatni kurtki. Dziecko krzyczy i głośno woła mamę, która wyszła kilka minut wcześniej. - Takie histerie ma prawie codziennie. Gdy tylko matka wychodzi, dziecko krzyczy i płacze, czasami od rana do wieczora. Niestety, takie rzeczy dzieją się coraz częściej - mówi nauczycielka z jednego z trójmiejskich przedszkoli.
Płacz i zgrzytanie zębów
Niektóre dzieci przyzwyczajają się do przedszkola błyskawicznie. Innym zajmuje to nawet kilka miesięcy. Jedne uwielbiają rano iść do swoich kolegów i koleżanek, „pani” jest kochana, a zajęcia fantastyczne. Dla innych codzienne wyjście do przedszkola to koszmar. Płacz i zgrzytanie zębów. Zrozpaczeni rodzice mają wyrzuty sumienia, że dręczą własne pociechy, starają się więc przebywać z nimi w przedszkolu jak najdłużej, a gdy tylko mogą, zostawiają dziecko w domu. Jednak nie tędy droga. Bo dziecko, by polubiło przebywać poza domem, musi wiedzieć, że ma wsparcie w rodzicu, który naprawdę wie, co jest dla malucha najlepsze.
Początki bywają trudne
Agnieszka, mama dwóch dziewczynek, przypomina sobie pierwsze dni jej córki w przedszkolu. Nie ukrywa, że było ciężko. Musiała wchodzić z nią do sali i siedzieć przez jakiś czas blisko dziecka. Potem wychodziła na korytarz i widziała małą przez szybę w drzwiach, a ona wiedziała, że matka jest niedaleko. Wychodziła i wracała po kilku godzinach. Jednak najtrudniejsze były poniedziałki, gdy po weekendzie trzeba było zaprowadzić córkę do przedszkola. Z czasem na szczęście dziecko przyzwyczaiło się do nowej sytuacji, a dziś z chęcią chodzi na zajęcia, lubi swoje koleżanki i kolegów. To dzięki rozmowom i staraniom, by wyjście do przedszkola kojarzone było z czymś przyjemnym.
Mama musi wiedzieć, co jest dobre
Co zrobić by maluch chętnie wychodził co rano do swoich koleżanek, kolegów i opiekunów? Mama i tata powinni zawsze wyrażać się o placówce jak najlepiej. Opowiadać o tym, co można w przedszkolu robić, jakie fajne są tam zabawy i miłe panie. Oczywiście nie można wymyślać i kłamać. Bo gdy obiecamy dziecku, że w przedszkolu będzie czekać na niego wielki plac zabaw ze zjeżdżalniami i dmuchanymi materacami do skakania, a tego nie będzie – maluch poczuje się oszukany.
Słuchaj nauczycielek
Małgosia, nauczycielka przedszkolna, mówi, że najtrudniej mają dzieci nadopiekuńczych rodziców i takich, których w ogóle nie ma w domu. - Dziecko chce być z mamą jak najdłużej, a jak nie spędzają razem czasu, to maluch uważa, że każda minuta w przedszkolu to czas, w którym mógłby być z mamą, a nie jest. Trzeba więc spędzać z dzieckiem jak najwięcej czasu poza godzinami przedszkola. Dobrze, jak dziecko idzie do przedszkola ze swoją ulubioną maskotką. Rodzice koniecznie muszą mieć kontakt z nauczycielkami i słuchać ich rad. To bardzo ważne.
No i nie należy się spóźniać przychodząc po dziecko – opowiada. Oczywiście, najważniejsze, to na początku wybrać dobre przedszkole, w którym dziecko będzie czuć się dobrze, a rodzice będą mieć świadomość, że maluch jest bezpieczny pod dobrą opieką. Potem trzeba przejść przez zazwyczaj trudny okres adaptacji. Gdy jednak kilka tygodni mija, a maluch nadal płacze, warto przyjrzeć się przedszkolu, atmosferze tam panującej oraz obserwować własne dziecko i zastanowić się, co sprawia, że nie chce chodzić na zajęcia.