Nie lubimy ich, bo uważamy, że są lepsi. "Warszawiacy to specyficzny byt"

"Nie chcemy wiedzieć, że jesteś z Warszawy! Sami wiemy, że tam jest wszystko lepsze..." – takie ogłoszenie zawisło w jednej z sopockich aptek. Opisaliśmy to, a oburzeni czytelnicy na warszawiakach nie zostawili suchej nitki. Dlaczego tak ich nie lubimy? Wyjaśnia socjolog.

Warszawa znalazła się w rankingu stu najlepszych miast świata w 2018 r.
Źródło zdjęć: © East News
Małgorzata Gołota

Warszawiacy naprawdę tak bardzo różnią się od mieszkańców innych miast? *
*
Mateusz Zaremba, socjolog Uniwersytetu SWPS:
Warszawa to specyficzny miejski byt. I tak samo specyficzni są jej mieszkańcy. Obie te rzeczy nierozerwalnie wiążą się z dramatyczną niekiedy historią tego miasta.

Od czasu II wojny światowej, rodowitych warszawiaków, takich, których historia z miastem wiąże się przez wiele pokoleń, jest bardzo mało. Co nie zmienia faktu, że liczba ludności stale tu rośnie. Z danych GUS wynika, że w 1946 r. miasto miało niespełna 479 tys. mieszkańców. Pod koniec ubiegłego roku w stolicy mieszkało 1 764 615 osób. Warszawę nadal uznaje się za jedno z lepszych w Polsce miejsc do życia.

*Skąd więc ta jej zła sława? *
Bo wiele osób ma wrażenie, że tam jest jakiś inny, trochę lepszy świat. Wiadomo, że tu zarabia się więcej, choć trzeba przyznać, że koszty życia też są relatywnie wyższe. Wracając jednak do pytania – przypuszczam, że ta niechęć to taka trochę negacja własnych niespełnionych oczekiwań.

Jako ludzie, lubimy czuć się dobrze, lepiej niż inni. Wyłapywanie cudzych wad nam to ułatwia. Z kolei fiksując się na jakiejś właściwości, zwykle szybko i skutecznie ją znajdujemy.

Czyli: jeśli założymy, że mieszkańcy Warszawy są zapatrzeni w siebie i przekonani o własnej nadrzędności względem innych, będziemy skutecznie szukać dowodów, które naszą tezę potwierdzą?
Dokładnie tak.

Czemu z równie dużą gorliwością nie szukamy zalet?
Bo wady są bardziej widoczne (śmiech). Poza tym przeszkadzają nam. Proszę spojrzeć – niedawno sporo mówiło się o tym, że tłumy Brytyjczyków przyjeżdżają do Krakowa. A mówiło się o nich dlatego, że część z nich w bardzo wyrazisty i nie do końca kulturalny sposób organizowała sobie tu wieczory panieńskie czy kawalerskie. Przypuszczam, że gdyby tę sprawę dokładnie zbadać, okazałoby się, że ci imprezowicze stanowili 10- może 20-procent wszystkich Wyspiarzy, którzy odwiedzają to miasto. Pozostałe 80 procent, dajmy na to, spokojnych i kulturalnych gości, niczym się nie wyróżniło. A więc ich nie zauważono.

Wady, które nas tak bardzo irytują, nie wynikają tyle z narodowości czy tożsamości lokalnej, a z kultury osobistej.

Upalny weekend na plazy w Sopocie
© Forum

I znów dzielenie świata. Na "my – kulturalni" i "oni – źle wychowani".
Dzielenie świata na "my" i "oni" jest najzupełniej normalne i buduje naszą tożsamość. Dzielimy się na Polaków i cudzoziemców, ale dzielimy się też w gronie Polaków – na warszawian, krakowian, poznanian i tak dalej. Ta tożsamość lokalna we własnym gronie może pozostawać niezauważona, ale w innym środowisku – tak jak na przykłada na wakacjach – lubimy ją podkreślać. A przez to, że lubimy czuć się ważni i wartościowi, czasem w ten sposób zaznaczamy swoją "lepszość".

Nie ma pan wrażenia, że ci warszawiacy jednak w jakiś szczególny sposób kłują w oczy?
(śmiech) Nie sądzę. O krakowianach też się często mówi krytycznie – że są bardzo skąpi.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu: WP Kobieta
Wybrane dla Ciebie
Ewa Kasprzyk cała w złocie. Postawiła na kontrowersyjny trend, spójrzcie na jej stopy
Ewa Kasprzyk cała w złocie. Postawiła na kontrowersyjny trend, spójrzcie na jej stopy
Wybrała się do sauny w dniu tylko dla kobiet. Przeżyła prawdziwy koszmar
Wybrała się do sauny w dniu tylko dla kobiet. Przeżyła prawdziwy koszmar
Piękne imię wymiera. Od siedmiu lat nie nadano go żadnej Polsce
Piękne imię wymiera. Od siedmiu lat nie nadano go żadnej Polsce
Syn Wonsa jest z Anną Muchą. Mówi, jak wyglądają wspólne święta
Syn Wonsa jest z Anną Muchą. Mówi, jak wyglądają wspólne święta
Kaczorowska nosi "znienawidzone" kozaki. Kiedyś były szczytem obciachu
Kaczorowska nosi "znienawidzone" kozaki. Kiedyś były szczytem obciachu
Moda na takie kołnierze wraca? Od sukienki księżnej Kate trudno oderwać wzrok
Moda na takie kołnierze wraca? Od sukienki księżnej Kate trudno oderwać wzrok
Polka wylądowała w szpitalu w USA. Pokazała rachunek
Polka wylądowała w szpitalu w USA. Pokazała rachunek
Sukienka Ewy Drzyzgi to hit jesieni. Ale tylko spójrzcie, co miała na stopach
Sukienka Ewy Drzyzgi to hit jesieni. Ale tylko spójrzcie, co miała na stopach
Skórzyński wspomina pogrzeb Jakubiaka. Tak zareagowała żona kucharza
Skórzyński wspomina pogrzeb Jakubiaka. Tak zareagowała żona kucharza
Zdradził Bielicką trzy dni po ślubie. "Jak wypił, to chodził na baby"
Zdradził Bielicką trzy dni po ślubie. "Jak wypił, to chodził na baby"
Domagała nie wiedział, czyją jest córką. "Od razu się we mnie zakochała"
Domagała nie wiedział, czyją jest córką. "Od razu się we mnie zakochała"
Zamiast aktorką została lekarką. Tak dziś wygląda 37-letnia Misheel Jargalsaikhan
Zamiast aktorką została lekarką. Tak dziś wygląda 37-letnia Misheel Jargalsaikhan