Blisko ludziNie mam czasu na rodzenie dzieci

Nie mam czasu na rodzenie dzieci

Nie mam czasu na rodzenie dzieci
Źródło zdjęć: © Jupiterimages
28.11.2007 12:09, aktualizacja: 31.05.2010 15:39

Dziecko czy kariera? Wykształcone, młode Polki z dużych miast coraz częściej wybierają to drugie. Decyzję o macierzyństwie odwlekają nawet do 40-tki.

Dziecko czy kariera? Wykształcone, młode Polki z dużych miast coraz częściej wybierają to drugie. Decyzję o macierzyństwie odwlekają nawet do 40-tki.

Młode mamy w wieku 35-40 lat to jeden ze znaków naszych czasów. Kiedyś to były pojedyncze przypadki. Dzisiaj sporych rozmiarów zjawisko społeczne, którym zajmują się sztaby naukowców. Dlaczego tak się dzieje?

Macierzyństwo i karierę trudno pogodzić

Główną przyczyną jest zmiana otaczającego nas świata. Po 1989 roku kariera zawodowa stała się priorytetem. Także kobiety gonią za awansem, lepszymi zarobkami, materialnym dobrobytem. Macierzyństwo i karierę coraz trudniej pogodzić. Szczyt płodności kobiety przypada na około 25 rok życia. Przez kolejne dziesięć lat utrzymuje się na dość wysokim poziomie, później gwałtownie spada. Tymczasem do 40-tki Polki są zajęte pracą. Szefowie wymagają od nich pełnej dyspozycyjności. Nie mają czasu na dłuższe wakacje, o urlopie macierzyńskim nie wspominając. Późne macierzyństwo

- Co prawda gdzieś w naszych głowach tkwi myśl, że większe zarobki pozwolą kupić większe mieszkanie z pokojem dla dziecka i wystarczą na jego wychowanie, ale coraz więcej z nas sobie tego nie uświadamia – mówi Mariola, szefowa działu personalnego w polskim przedstawicielstwie hiszpańskiego dewelopera. Zainteresowane urlopem macierzyńskim i przygotowanym przez firmę pakietem dla pracownic w ciąży powinny się zgłaszać właśnie do niej. Z roku na rok jest ich jednak coraz mniej.

Tendencje poza krajem

W Europie Zachodniej czy w Stanach Zjednoczonych późne macierzyństwo to zjawisko nienowe. Szczególnie popularne jest we Francji. Specjaliści tłumaczą, że przesuwanie w czasie decyzji o macierzyństwie wynika też z wydłużenia okresu nauki. Tytuł magistra zdobywa się mniej więcej w wieku 25 lat, później decydujemy się jednak na studia podyplomowe czy doktoranckie. Ze względu na to później trafiamy na rynek pracy i później czujemy się na nim na tyle bezpiecznie, że możemy zacząć myśleć o ciąży.

Strach o utratę pracy

To bezpieczeństwo to przede wszystkim obawa przed utratą pracy i problemy ze znalezieniem dobrze płatnego zajęcia, które pozwoli nam wychowywać dziecko. Ciąża pogorszy moją sytuację zawodową

Tymczasem aż co trzecia Polka w wieku 18-45 lat uważa, że zajście w ciąże pogorszy jej sytuację zawodową. Efekt – co piąta kobieta odsuwa na później plany macierzyńskie. Najczęściej na pytanie „kariera czy dziecko” to pierwsze wybierają mieszkanki największych miast w Polsce.

Okiem pracodawcy

Wbrew powszechnej opinii pracodawcy wcale nie uznają matek młodego dziecka za pracowników gorszych pod jakimś względem od pracownika bezdzietnego. O tym, że małe dziecko nie ma wpływu na jakość pracy młodej matki przekonanych jest aż 79 proc. pracodawców w Polsce – wynika z badań przeprowadzonych w listopadzie 2006 roku w ramach projektu „Mama w pracy”.

Za i przeciw

Dobiegająca 40-tki Polka to coraz częściej osoba spełniona zawodowo, aktywna, wysportowana. Takie kobiety decyzję o zajściu w ciążę podejmują rozważnie, analizując wszystkie „za” i „przeciw”. Znana prezenterka telewizyjna Katarzyna Dowbor drugie dziecko urodziła mając właśnie 40-tkę na karku. W wywiadach powtarza, że takie macierzyństwo jest zupełnie inne, pełniejsze.

Przyszłość?

W najbliższym czasie będą się o tym przekonywać kolejne Polki. Szacuje się, że w niedalekiej przyszłości dojrzałe kobiety będą wydawać na świat co czwarte dziecko.

Źródło artykułu:WP Kobieta