Nie może pić. Mówi, co się z nią dzieje po alkoholu

Aleksandra Popławska otworzyła się na temat alkoholu. W wywiadzie wyznała, że nie może go pić. - I żałuję, bo dużo ludzi pije, fajnie tak się wychillować. Ale nauczyłam się już chillować bez tego i jakoś tak jest lepiej - podkreśliła w programie "Moontalk".

Aleksandra Popławska nie pije alkoholu
Aleksandra Popławska nie pije alkoholu
Źródło zdjęć: © AKPA

30.11.2023 | aktual.: 30.11.2023 10:06

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Aleksandra Popławska to aktorka znana z kilkudziesięciu filmów, seriali i sztuk teatralnych. Zagrała m.in. w obydwu częściach "Kobiet mafii" czy w produkcjach takich jak "Belfer", "Szadź" czy "Klangor".

Aleksandra Popławska o alkoholu. "Żałuję"

Popławska udzieliła niedawno wywiadu, w którym odniosła się do tematu alkoholu. - Nie mogę pić alkoholu i żałuję, bo dużo ludzi pije, fajnie tak się wychillować. Ale nauczyłam się już chillować bez tego i jakoś tak jest lepiej - powiedziała w programie "Moontalk". - Jak tylko spróbuję przekroczyć tę granicę, to dwa dni z głowy.

To nie pierwszy raz, kiedy aktorka porusza publicznie kwestię picia i alkoholizmu. W rozmowie z "Galą" ujawniła, że unika używek. - Nigdy nie byłam od niczego uzależniona, bo widziałam, ile kosztuje nałóg, jakie ma konsekwencje dla rodziny i osoby uzależnionej - podkreśliła.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Aleksandra Popławska przeszła piekło w dzieciństwie

Popławska wyznała też, że wychowywała się w rodzinie alkoholowej – z nałogiem zmagał się jej ojciec, który ostatecznie popełnił samobójstwo. - Wiedziałam, że pije z rozpaczy, bo nie może sobie poradzić ze sobą i ze światem - opowiadała w wywiadzie w magazynie "Pani".

Aktorka ma traumatyczne wspomnienia z dzieciństwa. - Czasem nadużywał alkoholu, chorował, byliśmy pod opieką Niebieskiej Linii - mówiła. - Czasami, gdy wracałyśmy z siostrą ze szkoły, nasze wszystkie rzeczy leżały przed blokiem - książki, płyty, ciuchy. Tata nie chciał nas wpuścić do domu. Czułam wstyd.

W innym miejscu mówiła: - Prowadziła go (depresja – red.) w stronę ciemności, którą starał się rozjaśniać alkoholem. Używki w takich sytuacjach nie pomagają, są złe. Dziś wiem, że gdy tylko widzi się choćby najmniejsze zalążki depresji, to trzeba natychmiast udać się do lekarza, a nie szukać doraźnych rozwiązań - opowiadała.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Komentarze (47)