"Nie można kłaniać się i karmić". Co o karmieniu piersią mówią duchowni różnych religii w Polsce

– Tak jak Maryja karmiła piersią Jezusa – mówi papież Franciszek, zachęcając mamy, by nie wahały się karmić swoich dzieci podczas nabożeństwa. W czasach, kiedy odsłanianie ciała w miejscach publicznych jest powszechne i społecznie akceptowane, karmienie piersią nadal bywa obiektem krytyki i ataków. W jakich świątyniach kobieta może bez obawy karmić dziecko? Pytamy duchownego katolickiego, prawosławnego i protestanckiego, a także rabina i wyznawcę islamu, czy karmiąca podczas modlitwy stanowi problem.

Dzieci w świątyni to kłopot? Odpowiadają duchowni.
Źródło zdjęć: © 123RF
Lidia Pustelnik

– Właśnie zaczął się koncert. Dzieci zwykle płaczą, przede wszystkim dlatego, że znajdują się w nowym miejscu. Niektóre z nich budzą się wcześniej niż zwykle. Jedno zaczyna płakać, a później następne do niego dołączają. Jezus robił dokładnie tak samo, dlatego często myślę, że jego pierwszym kazaniem był właśnie płacz – mówił papież Franciszek w niedzielę, udzielając chrztu 30 niemowlętom. Nie wszystkie dzieci zachowywały się spokojnie, papież postanowił na to zareagować. – Msza często jest długa, co sprawia, że maluchy mogą płakać z głodu. Dlatego drogie mamy, w takich sytuacjach nakarmcie swoje dzieci bez obaw. Tak, jak Maryja karmiła piersią Jezusa – podsumował.

Mimo jednoznacznej aprobaty głowy kościoła katolickiego wiele kobiet czuje się niekomfortowo, kiedy ich dziecko zaczyna płakać w kościele z głodu. Patrzą niespokojnie na swoich sąsiadów, może ktoś zaczyna zwracać im uwagę, że przeszkadzają w modlitwie. Karcące spojrzenia, narastający płacz dziecka i rosnąca presja, by one – jako matki – coś z tym zrobiły, niejedną mogą sparaliżować. Przeciskać się do wyjścia, czy zostać na miejscu? Karmić tutaj, czy poczekać do końca? To problem, z którym zmaga się wiele mam podczas różnych wydarzeń, również w takich miejscach, jak kościół, cerkiew czy synagoga.

Tym bardziej, że nie wszyscy są tak wyrozumiali jak Franciszek. – Matka powinna wyjść na zakrystię, a nie wywalać cycka przed ołtarzem. Dużo rozumiem, ale bez przesady – komentuje jedna z kobiet na forum Kafeteria.pl.

– Jak ktoś ma mały biust, to można bez problemu karmić, tak, że nic nie widać – zauważa inna i dodaje, że te z większym biustem mają problem, ponieważ karmiąc dziecko publicznie, po prostu pokazują za wiele.

– Czy rzeczywiście są takie dzieci, że nie da się u nich zaplanować karmienia? Ja karmię od siedmiu miesięcy i nie dało się go zaplanować tylko w ciągu pierwszych kilkunastu dni po urodzeniu, bo po prostu dziecko wisiało wtedy na piersi cały czas. Po 2-3 tygodniach dziecko wytrzymywało 2,5-3 godziny. Zresztą nie mogłabym sobie pozwolić na karmienie na przykład co pół godziny, bo mam sporo obowiązków i zawsze w ciągu dnia tak planuję wszystko, żeby uniknąć karmienia poza domem – tłumaczy internautka.

– Jak ksiądz zobaczył, że matka karmi, to zaczął opowiadać, jak odbijać dziecko, żeby kolek nie miało – śmieje się inna. Kolejna dodaje, że usłyszała od księdza, że jeśli dziecko będzie głodne podczas chrztu, to należy karmić i już.

Katolicy: niby można, ale…

Mimo zdecydowanej postawy papieża, który mówi wprost – karmienie piersią podczas mszy jest czymś naturalnym, interpretacje jego słów są bardzo różne. O zdanie, czy karmić, czy jednak nie, zapytaliśmy duchownych różnych religii i Kościołów.

– Żeby wszyscy czuli się swobodnie, łącznie z mamami, byłoby lepiej, żeby w czasie mszy kobiety wyszły do oddzielnego pomieszczenia i tam to robiły – komentuje dominikanin o. Jacek Norkowski. Jego zdaniem takie pomieszczenia, w których rodzice będą mogli zająć się małymi dziećmi, powinny być dostępne dla wiernych. – Dzieci są czasami nie do opanowania, mogą się na przykład rozkrzyczeć w trakcie mszy, więc rodzice powinni mieć możliwość wyjścia z nimi na chwilę, by je nakarmić albo na przykład przewinąć – komentuje dominikanin.

Karmienie na uboczu tak, jednak w kościele podczas mszy, raczej niekoniecznie. – Myślę, że gdyby ktoś karmił dziecko w samym kościele, wiele osób gwałtownie reagowałoby na tę sytuację, po prostu czułoby się z nią źle. Dlatego lepiej, żeby mamy wychodziły. Nie potępiałbym takich matek, ale jestem zdania, że to trochę niestosowne w stosunku do okoliczności – mówi.

Duchowny dodaje, że w jego parafii w Poznaniu mamy wychodzą do zakątka przy zakrystii. Można je tam spotkać dość często i nikogo to nie dziwi ani nie oburza. – To zresztą wygodne jest również dla samych kobiet, by wykonywać tę czynność spokojnie na uboczu – dodaje dominikanin.

Zobacz też: Ślotała zachęca do publicznego karmienia piersią: "Absolutnie można to robić"

Prawosławni: tylko jeden dopuszczalny posiłek

Nieco inne podejście do karmienia piersią ma duchowny prawosławny, ks. Dr Artur Aleksiejuk. Mówi wprost – karmienie w cerkwi tak, ale nie podczas nabożeństwa. – Mamy takie specjalne pomieszczenie, do którego matka może wyjść, by nakarmić dziecko. Raczej w przestrzeni kościelnej, szczególnie w czasie boskiej liturgii, jaką jest nabożeństwo, takie zachowanie jest niewskazane – mówi i sugeruje, że to po prostu nie wypada.

Ks. Artur Aleksiejuk, będący doktorem teologii, gdyby zauważył, że podczas liturgii jedna z wiernych karmi piersią, nie zareagowałby jednak zbyt ostro, ale starałby się porozmawiać z kobietą już po fakcie. – Świątynia jest miejscem, w którym zwracamy się do Boga, potrzebne jest skupienie, natomiast dziecko, które podczas karmienia różnie się zachowuje, może je zakłócać. Dlatego zasugerowałbym, że – aby nie naruszać spokoju modlitewnego i atmosfery wewnątrz świątyni, ale też nie stać się obiektem jakieś sensacji – lepiej, żeby mama wyszła na czas karmienia do przygotowanego miejsca obok, a po karmieniu wróciła z dzieckiem do świątyni – tłumaczy prawosławny duchowny.

Sam nigdy nie widział, by którakolwiek z pań karmiła piersią w czasie modlitwy. – Byłem natomiast świadkiem zdarzenia, że po nabożeństwie w cerkwi, kiedy wiele osób zostało i rozmawiało, jedna z mam usiadła i karmiła niemowlę. I nie widzę w tym nic niestosownego – podkreśla.

Ks. Aleksiejuk jest zdania, że wiele zależy od tego, jak co całej sytuacji podchodzą inny wierni. Jeśli słychać komentarze, na przykład ludzi starszych, którym takie zachowanie się nie podoba, to – by uchronić matkę i dziecko – zasugerowałby, by ta karmiła poza przestrzenią cerkiewną.

– Według przepisów Kościoła przestrzeń świątynna jest przeznaczona dla sprawowania nabożeństw i sakramentów. Wyraźnie jest napisane, że jedynym posiłkiem, który wierny powinien spożywać w świątyni, jest Eucharystia. Jeśli odniesiemy tę sytuację do tego przepisu, to faktycznie nawet karmienie piersią jest jakimś innym posiłkiem niż Eucharystia – tłumaczy.

Luteranie: papież ma rację

Są jednak wyznania, w których karmienie piersią podczas mszy nie stanowi najmniejszego problemu. Ks. Roman Pracki z kościoła ewangelicko-augsburskiego tłumaczy, że w jego parafii rodzice opiekujący się dziećmi są objęci szczególną opieką. – Papież Franciszek wykazuje się niezwykłą mądrością w tej sprawie, całkowicie popieram takie podejście. Kobiety, które karmią w kościele, absolutnie nie powinny się tego wstydzić – mówi z naciskiem.

Nie widzi problemu w tym, by matka karmiła dziecko podczas nabożeństwa. – Mnie to jest obojętne, chodzi o to, jak czuje się kobieta. Jeżeli dziecko ma taką potrzebę i matka jest gotowa nakarmić je podczas nabożeństwa, to nie powinien być to dla nikogo problem. Natomiast gdyby miało to sprawiać jej jakikolwiek dyskomfort, to parafia, a konkretnie proboszcz jest odpowiedzialny za to, by stworzyć takie warunki, żeby czuła się dobrze – dodaje.
Luteranin zwraca też uwagę na bardzo prozaiczny fakt – malutkie dzieci, które zostały nakarmione, prawdopodobnie za chwilę będą wymagały przewijania. Tym bardziej pomieszczenia dla maluchów są potrzebne przy każdym kościele.

– Powinno być miejsce do przewijania, do karmienia, kącik dla dzieci itd. Mój kościół św. Marcina w Krakowie jest przyjazny maluchom. Dla rodziców, którzy krępują się nakarmić dziecko w kościele, jest salka obok zakrystii. W niej znajduje się telewizor, na którym widać, co się dzieje w kościele. Rodzice potem mogą do niego wrócić, jeśli chcą albo też nie wracać, jeśli nie chcą – tłumaczy ks. Pracki.

– Po prostu nikogo nie powinno to bulwersować i nikt nie powinien reagować w sposób obelżywy. Przypomnę, że liturgia eucharystyczna nabożeństwa to jest publiczne karmienie – dodaje. Przypomina o jednym z obrazów, który aktualnie można podziwiać na Wawelu: "Chrystus błogosławiący dzieci" Lucasa Cranacha Starszego. – Widzimy tam Jezusa w tłumie dzieci, ale jest tam też matka, która karmi dziecko piersią oraz taka, która karmi dziecko w łonie, bo jest w ciąży oraz dziecko, które trzyma w ręku jabłuszko. Jezus dotyka te wszystkie dzieci – dodaje.

On sam nie słyszał nigdy, by w jego kościele ktoś czuł się niekomfortowo, ponieważ matka karmiła piersią niemowlę. Gdyby coś takiego do niego dotarło, na pewno przeprowadziłby rozmowę, ale nie z matką, tylko z komentującą fakt karmienia osobą. – Porozmawiałbym z taką osobą, spróbował zrozumieć, ale też uspokoić, że nie dzieje się nic niewłaściwego – mówi.

Obraz
© Getty Images

Muzułmanie: "nie można kłaniać się i karmić"

Jak do kwestii karmienia piersią podczas modlitwy podchodzą wyznawcy islamu? Andrzej Saramowicz, polski muzułmanin i sufi, założyciel Polskiej Fundacji Sufich im. Dżealaddina Rumiego, komentuje, że dziecko można karmić wszędzie, również w meczecie – ale nie wtedy, gdy trwa modlitwa. – Meczet jest po prostu miejscem, w którym ludzie się modlą. W szerokim kontekście w islamie każde miejsce może być meczetem, ponieważ modlić można się wszędzie. Tak samo wszędzie można karmić dziecko. Niemniej podczas modlitwy nie bardzo da się karmić, ponieważ wymaga ona wykonywania skłonów, a więc karmienie nie jest fizycznie możliwe – tłumaczy muzułmanin.

– Kobieta powinna wyjść do miejsca, w którym nie ma modlitwy i tam nakarmić dziecko. Tak samo, jak ktoś inny nie będzie biegać i przeszkadzać modlącym się. Czas modlitwy jest czasem szczególnym, nie wykonuje się wówczas kilku czynności na raz – dodaje sufi.

Saramowicz podkreśla, że nie chodzi o samo miejsce, ponieważ meczet nie jest miejscem świętym, ale po prostu budynkiem dedykowanym modlitwie. – Poza czasem modlitwy nie widzę przeciwskazań, by można było w nim karmić piersią. Nie jest mi znane żadne prawo, które by stanowiło, że akurat w meczecie karmić nie wolno – podkreśla.

Żydzi: przede wszystkim skromność

– Ogólnie rzecz biorąc rabini zawsze popierali karmienie dziecka piersią, zgodnie z zaleceniami lekarzy w tej sprawie – mówi z kolei rabin Szalom Ber Stambler z domu modlitwy Chabad-Lubawicz w Warszawie. – Jeżeli kobieta trafiła z dzieckiem do synagogi, a ono jest głodne, to oczywiście należy je nakarmić. Z tym, że takie kobiety powinny zachować skromność i odpowiednio się zasłonić – podkreśla rabin.

Jego zdaniem idealnie jest, kiedy kobiety mogą połączyć te dwie rzeczy, to znaczy karmić piersią i jednocześnie zachować skromność. – Przede wszystkim u nas w synagodze jest tak, że kobiety i mężczyźni modlą się osobno, więc to już jest mniejszy problem. Poza tym w synagodze można znaleźć jakiś kącik, w którym kobieta nie będzie się bać, że ktoś zobaczy coś, czego nie chciałaby pokazać – dodaje.

Rabin opowiada historię, którą można znaleźć w Talmudzie, o jednym z mędrców i jego matce. – Ta matka została pochwalona za to, że już w niemowlęctwie zabierała syna, by razem z nią słuchał Tory. Co prawda nie jest tam wprost napisane, że karmiła go piersią w synagodze, jednak można przypuszczać, że skoro był niemowlęciem, to właśnie tak było – mówi rabin.

Obraz
© Wikimedia Commons CC0

Problematyczne matki karmiące

W żadnym prawie wyznaniowym nie ma wytycznych co do tego, czy kobiety mogą karmić piersią podczas modlitwy czy nabożeństwa. Okazuje się, że w Polsce w przeważającej mierze jest to kwestia, która zostaje w taki czy inny sposób załatwiana w obrębie wspólnoty wyznaniowej. Choć papież Franciszek mówi, by kobiety się nie krępowały, można się spodziewać, że w wielu parafiach takie zachowanie wydawałoby się innym uczestniczącym w mszy, a nawet duchownym, szokujące lub niewłaściwe. Tymczasem, przynajmniej jeśli chodzi o chrześcijaństwo, obraz matki karmiącej jest w nim obecny od wieków.

Ks. Roman Pracki wspominał o obrazie "Chrystus błogosławiący dzieci" Lucasa Cranacha Starszego, jednak jeszcze bardziej znanym dziełem, nawiązującym do obrazu matki karmiącej, jest "Madonna z Zieloną Poduszką", znana również jako "Matka Boska Karmiąca". Reprodukcję włoskiego artysty renesansowego Andrei Solario można znaleźć dziś w dziesiątkach tysięcy kościołów na całym świecie. Nie ulega wątpliwości, że czczona przez chrześcijan Matka Boska musiała karmić piersią swojego syna, Jezusa, o czym przypomina to słynne dzieło, a także wiele innych. Nagość nie jest w sztuce sakralnej, a więc również w świątyniach niczym nowym. Może więc czas, by kobiety karmiące w kościołach również przestały wstydzić się tej najbardziej naturalnej czynności na świecie?

Wybrane dla Ciebie

Wysmarkuj kostki przed wyjściem do lasu. Kleszcze nawet się nie zbliżą
Wysmarkuj kostki przed wyjściem do lasu. Kleszcze nawet się nie zbliżą
Co daje obrzezanie? Lekarze wymieniają korzyści
Co daje obrzezanie? Lekarze wymieniają korzyści
Wskoczyła w bikini. Aż trudno oderwać od niej wzrok
Wskoczyła w bikini. Aż trudno oderwać od niej wzrok
Ma trudny okres za sobą? "Zaczynam oddychać pełną piersią"
Ma trudny okres za sobą? "Zaczynam oddychać pełną piersią"
Najgorszy owoc dla psów. Pod żadnym pozorem mu go nie podawaj
Najgorszy owoc dla psów. Pod żadnym pozorem mu go nie podawaj
"Było u mnie naprawdę krucho". Musiał zastawiać kolejne przedmioty
"Było u mnie naprawdę krucho". Musiał zastawiać kolejne przedmioty
Miał ją zdradzać z koleżanką z planu. Tak zachował się po rozstaniu
Miał ją zdradzać z koleżanką z planu. Tak zachował się po rozstaniu
Zrób to we wrześniu. Wiosną chwastów będzie mniej
Zrób to we wrześniu. Wiosną chwastów będzie mniej
Już mogą wchodzić do domów. To dlatego lepiej ich nie zabijać
Już mogą wchodzić do domów. To dlatego lepiej ich nie zabijać
Ten trik robi furorę w sieci. Sprawdziłam, czy naprawdę działa
Ten trik robi furorę w sieci. Sprawdziłam, czy naprawdę działa
Wsyp dwie łyżki do toalety. Po 15 minutach wyżre cały brud
Wsyp dwie łyżki do toalety. Po 15 minutach wyżre cały brud
"Tata miał rację". Młynarska zabrała głos po zestrzeleniu dronów
"Tata miał rację". Młynarska zabrała głos po zestrzeleniu dronów