Nie umieszczaj na zaproszeniu na ślub. Duże faux pas

Nie umieszczaj na zaproszeniu na ślub. Duże faux pas

Przygotowania ślubne to pole do wielu wpadek
Przygotowania ślubne to pole do wielu wpadek
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
14.06.2023 15:18, aktualizacja: 14.06.2023 19:13

Przygotowania do ślubu, jak i sama ceremonia wiążą się z możliwością licznych wpadek w dziedzinie savoir vivre’u. Nie wszyscy jednak są zgodni, co jest dopuszczalne, a co wydaje się już poważnym błędem. Okazuje się, że może być nim również modny w ostatnim czasie dopisek na zaproszeniu.

Zaproszenia na ślub coraz częściej zawierają dyskretny rebus, który sugeruje, że zamiast kwiatów państwo młodzi proszę o butelkę wina, zdrapki z loterii, gry planszowe lub książki. Oprócz tego zazwyczaj zdarza się również sugestia, że para młoda woli prezent w postaci koperty z pieniędzmi. Bywa też, że prośba wyrażona jest wprost, na przykład żartobliwym wierszykiem.

Nie umieszczaj tego na zaproszeniu ślubnym. To błąd

Okazuje się jednak, że nie wszyscy oceniają to pozytywnie. Tiktokerka o pseudonimie @swiezoupieczonazona, która prowadzi profil z poradami dotyczącymi organizacji ślubu i wesela zdecydowanie to odradza. "Prezent to nie jest bilet wstępu na wesele. Zgodnie z ogólnymi zasadami dobrego wychowania i savoir vivre’u powinno się podziękować za każdy prezent. Również za wino z Biedry za 9,99. W związku z tym wierszyki i rebusy z prośbą o pieniądze czy wino NIE SĄ eleganckim i taktownym rozwiązaniem. Zdecydowana większość i tak przyjdzie z kopertą" - czytamy na jednym z opublikowanych nagrań.

"Jakie jest Twoje zdanie w kwestii zamieszczania rebusów i wierszyków w zaproszeniach ślubnych? - spytała pod zamieszczonym filmikiem internautka. Użytkowniczki miały jednak mieszane uczucia co do tego zalecenia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Czy dawać rebusy na zaproszeniu ślubnym?

Komentatorki wskazywały, że wskazówki na zaproszeniu są praktycznym rozwiązaniem. "Te rebusy służą głównie temu by nie dostawać tony kwiatów, a to uważam za super rozwiązanie. Lepiej mieć 50 butelek wina niż 50 bukietów" - napisała z kolei inna. "Można też powiedzieć o tym gościom w luźnej rozmowie podczas zapraszania. Ale każdy ma prawo zrobić tak, jak czuje" - odpowiedziała autorka porady. "Hmm, tylko trochę gorzej, jak przyjdą, nie wiem, trzy roboty kuchenne czy jakieś inne sprzęty, jak się lekko nie naprowadzi gości. Oczywiście można dać jakaś miłą dopiskę, że będziemy się najbardziej cieszyć z Twojej obecności" - zauważyła kolejna.

Pojawił się też głos, który popierał tiktokerkę. "Ja wychodząc drugi raz za mąż, nie umieszczałam żadnych takich wierszyków czy rebusów w zaproszeniach. Każdy przyniesie to, co uważa za słuszne" - podkreśliła jedna z nich.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta