Nie żyje policjant z Częstochowy. Był lokalnym bohaterem
Artur Bojanowski był policjantem z wieloletnim doświadczeniem. Funkcjonariusz przed laty uratował m.in. małą dziewczynkę, która była o krok od śmierci. Częstochowska policja przekazała smutną wiadomość o śmierci 46-latka.
Nie żyje Artur Bojanowski z V Komisariatu Policji w Częstochowie. Komenda Miejska żegna go z wielkim bólem i wspomina jego zasługi dla lokalnej społeczności.
"Mieszkańcy miasta mogą go pamiętać z wielu sytuacji, w których niósł ofiarnie pomoc nieznanym sobie ludziom. To właśnie on razem z kolegą w 2007 roku, przed wypadnięciem z okna na trzecim piętrze ocalił w ostatniej chwili dziecko, które spadało z parapetu. Policjant zdążył uchwycić dziewczynkę, sam ryzykując życiem. Gdyby nie pomoc drugiego policjanta, który zdążył złapać go za pasek i wciągnąć razem z dzieckiem do mieszkania, doszłoby do tragedii" - wspomina Marta Kaczyńska, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie.
Funkcjonariusz pełni służbę przez 21 lat, a przez ostatnie siedem pracował jako dzielnicowy. Koledzy z pracy określili go jako spokojnego, opanowanego i sumiennego. Mężczyzna zmarł 10 listopada 2020 roku, w wieku 46 lat. Rzecznik Policji nie poinformował, jaka była przyczyna śmierci.
"Odchodząc tak wcześnie, pozostawił pogrążoną w smutku rodzinę, bliskich, przyjaciół i kolegów" - czytamy w oświadczeniu.