Blisko ludziNiechęć do nauki

Niechęć do nauki

Mój syn ma 12 lat, chodzi do V klasy. Od jakiegoś czasu nie chce chodzić do szkoły. Mówi, że jest zmęczony, że szkoła nie jest do niczego potrzebna itp.

Niechęć do nauki
Źródło zdjęć: © -sxc.hu

09.03.2010 | aktual.: 09.03.2010 17:03

Mój syn ma 12 lat, chodzi do V klasy. Od jakiegoś czasu nie chce chodzić do szkoły. Mówi, że jest zmęczony, że szkoła nie jest do niczego potrzebna itp. W szkole nie pisze w zeszycie żadnych notatek. Prace domowe zapisuje z przedmiotów, które mu się "podobają", przez to oceny mu się pogorszyły. Z zeszytów robi wycinanki, maluje kropeczki, robi dziury itd. Jeżeli nauczyciel mówi coś do syna czy o coś go prosi, potrafi się nie odezwać, tylko patrzy i nic. Problem narasta, a ja już nie wiem co robić? Próbuję z nim rozmawiać, ale mówi, że w szkole nic się nie dzieje i jest wszystko ok. Po prostu jest zmęczony. Proszę o radę.

Skoro ta sytuacja dzieje się od jakiegoś czasu (tak Pani donosi w swoim liście), to musi być też jakaś przyczyna zmiany zachowań syna. Trzeba tę przyczynę znaleźć. Wiem, że to nie będzie łatwe zadanie. Myślę, ze trzeba zwrócić się o pomoc do szkolnego psychologa, pedagoga i nauczycieli, którzy uczą syna. Jeśli w szkole jest psycholog lub pedagog, to sytuacja będzie prostsza, gdy go nie ma, należy pójść do poradni psychologiczno – pedagogicznej. Do tej poradni można udać się z problemem, pytaniem, sprawą, bez skierowania.

Wystarczy pójść, zadzwonić , zapisać się i dziecko jest tam przyjmowane. Skoro syn mówi, że się nudzi, to z pewnością tak jest i dla niego to też trudna sytuacja. Wszystko, co mówi jest ważne, nie można tego lekceważyć. Skoro wypełnia zadania związane z ulubionymi przedmiotami, znaczy, że ma motywację do pracy ( przynajmniej w wybranych obszarach) . Ma też umiejętność skoncentrowania uwagi, co w przypadku uczenia się jest bardzo ważne. Prawdopodobnie też radzi sobie wtedy z samodzielnym rozwiązywaniem zadań czy uczeniem się określonych partii materiału, przyswajaniem wiedzy. Odrzuca jedynie to wszystko, czym nie jest zainteresowany. Pada pytanie – dlaczego? Jak go zachęcić do choćby minimalnego wysiłku w innych obszarach, poza tymi, którymi jest zainteresowany?

Myślę, że Pani, bez pomocy specjalistów będzie trudno znaleźć przyczynę takiej zmiany zachowań syna. Nie ma Pani możliwości uczestniczenia w lekcjach, nie może Pani obserwować syna w sytuacjach szkolnych, a problemy dotyczą właśnie tego miejsca. Można próbować rozmawiać, ale…..Psycholog, czy pedagog będzie też rozmawiał z synem, ale prawdopodobnie zrobi to inaczej niż Pani. Myślę, że będzie mu łatwiej prowadzić takie rozmowy, bo zawsze może skorzystać z możliwości kontynuowania ich na płaszczyźnie klasy i praktycznych działań, dawania zadań, egzekwowania wypełniania ich. Myślę, że konieczna jest współpraca szkoły z domem, wspólnie ustalony front działań, może spisany kontrakt z synem, może rozmowa z Panią i psychologiem, a może i nauczycielem. Ustalenie przyczyn będzie połową sukcesu.

Trzeba też brać pod uwagę i taką sytuację, że syna kłopoty są przejściowe, związane z jakąś inną sytuacją wokół niego – brak sukcesów w kontaktach z kolegami, niezadowolenie z siebie, jakieś wątki rodzinne? Trzeba „wziąć pod lupę” całe życie syna, nie tylko to szkolne. Może uda się znaleźć przyczynę, a potem drogę, która sprawi, że motywacja do nauki powróci. Tego życzę synowi i Pani, a potem już samych szkolnych sukcesów.

Krystyna Zielińska - psycholog dziecięcy i logopeda

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (0)