Blisko ludziNienawidzę swojej pracy

Nienawidzę swojej pracy

Dla wielu osób codziennie wstawanie do pracy do prawdziwa udręka. Już w poniedziałek myślą o tym, jak mają dożyć do piątku. Nawet w weekend nie potrafią cieszyć się wolnym czasem, bo martwią się, że za dwa dni koszmar zacznie się od początku. Chcieliby zmienić posadę, ale nie wiedzą jak, boją się, że nie znajdą innej, albo zwyczajnie nie wiedzą, co chcą robić. Sytuacja nie jest jednak bez wyjścia.

Nienawidzę swojej pracy
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

20.10.2010 | aktual.: 19.09.2018 14:18

Dla wielu osób codziennie wstawanie do pracy do prawdziwa udręka. Już w poniedziałek myślą o tym, jak przeżyć do piątku. Nawet w weekend nie potrafią cieszyć się wolnym czasem, bo martwią się, że za dwa dni koszmar zacznie się od początku. Chcieliby zmienić posadę, ale nie wiedzą jak. Boją się, że nie znajdą innej, albo zwyczajnie nie wiedzą, co chcą robić. Sytuacja nie jest jednak bez wyjścia.

O tym, że praca, to ważna część naszego życia świadczą badania. Raport CBOS „Znaczenie pracy w życiu Polaków” z 2006 roku pokazuje, że spośród najważniejszych wartości wymienia ją aż 50 procent rodaków. Zdecydowana większość respondentów, bo aż 92 procent, zgodziła się ze stwierdzeniami, że praca nadaje sens życiu. Tym samym zajęła ona drugie miejsce w hierarchii wartości życiowych Polków, dla których ważniejsze jest tylko szczęście rodzinne. 57 procent ankietowanych nie zgodziło się także ze stwierdzeniem, że w pracę nie warto się zbytnio angażować, jeśli nie przynosi ona odpowiednich korzyści.

Szczęście mają ci, którzy nie tylko zarabiają pieniądze, ale też robią to z pasją, mają poczucie spełnienia i satysfakcji. Praca to nie tylko czas, który spędzamy w firmie. Nie jest bowiem tak, że zamykamy drzwi biura, czy fabryki i zapominany o wszystkim. Zadowolenie z tego co robimy, ma wpływ na całe nasze życie. Znienawidzona posada powoduje, że na samą myśl o niej, mamy nieprzyjemne objawy: zaczyna boleć brzuch, głowa, jesteśmy rozdrażnieni. A to nie pozostaje bez wpływu na relacje z rodziną, bo dzieci widzą, że coś złego się dzieje, a mąż wciąż obrywa, chociaż sobie na to nie zasłużył. Od poniedziałku do piątku jesteśmy tykającą bombą zegarową. W dłuższej perspektywie stres prowadzi do wielu groźnych chorób, depresji, nerwicy, czy nowotworów.

- W pracy spędzamy bardzo dużą cześć naszego życia, dlatego niezwykle ważne jest to, abyśmy lubili do niej chodzić. W innym wypadku będziemy sfrustrowani, rozdrażnieni, a w konsekwencji nie wykonamy dobrze swoich obowiązków. Robienie tego, co lubimy jest więc w interesie naszym i naszego pracodawcy – mówi Marta Żurowska, psycholog, psychoterapeutka z Gabinetu Psychologicznego adAlta w Warszawie.

Dlaczego tkwimy w nielubianej pracy?

Nie daje satysfakcji, kiedy za mało zarabiamy, pracujemy poniżej kwalifikacji, nudzi nas, albo w firmie panuje zła atmosfera. Pierwszym krokiem do polepszenia sytuacji jest uświadomienie sobie, dlaczego rano nie chce nam się żyć na myśl, że musimy iść do firmy. Gdy już wiadomo, co przeszkadza w osiągnięciu satysfakcji zawodowej, należy spróbować to zmienić. Poprosić szefa o podwyżkę, a może wystarczy przejść do innego działu w firmie, żeby praca była ciekawsza. Jeśli drobne korekty to za mało, czas zastanowić się nad zmianą znienawidzonej firmy, czy zawodu w ogóle.
Tyle że tylko w teorii jest to proste zadanie. W praktyce ze zmianą stanowiska wiąże się wiele lęków. Praca nawet ta nie lubiana, ale stała, daje poczucie bezpieczeństwa. Gdy mamy na głowie rodzinę do utrzymania i kredyt do spłacenia, wolimy nie ryzykować rewolucji w swoim życiu. W tej sytuacji nawet miesiąc bez poborów staje się problemem i wyrwą w domowym budżecie. Można zastanowić się nad założeniem własnej firmy, ale do prowadzenia przedsiębiorstwa potrzebne są predyspozycje.

Z jednej strony w zmianie pracy przeszkadza lęk przed przyszłością, a z drugiej wiele osób tkwi na nielubianym stanowisku, bo sami nie wiedzą, jakich zmian oczekują. Badania CBOS pokazują, że co szósty Polak, chce zmienić pracę i nic w tym kierunku nie robi. Większość ankietowanych odpowiedziało, że chociaż nie cierpi tego co robi, to nie wie jakie zmiany by ich uszczęśliwiły. A na pytanie, czego oczekują od swojej pracy, zazwyczaj wymieniają jedynie dość ogólnie informacje, że chcą, żeby zespół był zgrany, a szef dobry.

Jak zmienić pracę

Marta Żurowska zauważa, że praca powinna być dobrana pod katem naszych preferencji zawodowych, zdolności, np. językowych, matematyczno- logicznych, praktyczno-estetycznych, czy opiekuńczych. Kwestia temperamentu jest również niezwykle istotna. Jedni mogą pracować w urzędzie, cenią sobie stanowisko, gdzie wszystko jest zaplanowane, poukładane i przewidywalne, a inni potrzebują ciągłych nowości, wyzwań i lubią improwizować. Bardzo ważna jest też wiedza na temat swoich zasobów. W tym celu warto zainwestować w doradcę zawodowego.

- Może się okazać, ze ktoś uwielbia podróżować i marzy o pracy przewodnika. Wybiera się na wydział turystyki, jednak gdy już pracuje okazuje się, że zupełnie nie może poradzić sobie z orientacją w przestrzeni, a mapa to dla niego czarna magia. Gdyby wcześniej przeprowadził badanie u doradcy zawodowego, zapewne dowiedziałby się, że ma słabe zdolności wzrokowo-przestrzenne i nic dziwnego, że ciężko mu wykonywać swój zawód. Dlatego przed podjęciem studiów czy przed decyzją o zmianie zawodu, warto wybrać się do doradcy zawodowego. Mając te wszystkie informacje można stworzyć naprawdę sensowną ścieżkę zawodową i wybrać pracę, do której będziemy iść zadowoleni i zmotywowani – mówi Marta Żurowska.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (12)