Blisko ludziNieśmiałość u siedmiolatki

Nieśmiałość u siedmiolatki

Moja 7-letnia córka jest bardzo nieśmiała. Przy obcych osobach nie jest w stanie wydusić z siebie głosu. Kolejny problem to niechęć do jakichkolwiek wyjazdów, czy nawet wyjść. Każda, nawet najkrótsza wycieczka poza miasto, to pytania o to, czy daleko jeszcze i jak długo tam będziemy.

Nieśmiałość u siedmiolatki
Źródło zdjęć: © -sxc.hu

09.03.2010 | aktual.: 09.03.2010 17:26

Moja 7-letnia córka jest bardzo nieśmiała. Przy obcych osobach nie jest w stanie wydusić z siebie głosu. W grupie przedszkolnej, też nie ma odwagi na przykład podejść do dzieci i włączyć się do zabawy, czeka na ich zaproszenie. Nie chce uczestniczyć w zajęciach poza przedszkolem. Za rok czeka ją pierwsza klasa i obawiam się, jak przez to przejdzie. W domu nie ma stresującej atmosfery, kłótni czy alkoholu. Kolejny problem to niechęć do jakichkolwiek wyjazdów, czy nawet wyjść. Każda, nawet najkrótsza wycieczka poza miasto, to pytania o to, czy daleko jeszcze i jak długo tam będziemy. Moja mama uważa, że jest to częściowo moja wina, bo ja również nie lubię wyjazdów (w moim przypadku problemem jest choroba lokomocyjna). Tłumaczę córce, że tam gdzie pojedziemy, czekają nas atrakcje i miło spędzimy czas, ale mimo wszystko dalej protestuje przed wyjazdem. Czy to faktycznie moja wina, czy powinnam skonsultować córkę z psychologiem w moim mieście? Bardzo proszę o poradę.

Nie chcę rozstrzygać, czy to Pani wina, czy nie, bo za małą mam wiedzę o problemie. Nie znam Państwa rodziny, atmosfery, relacji, zwyczajów… Nie wiem, jak wprowadzała Pani córkę w społeczny świat rówieśników, jak zapoznawała z nieznajomymi osobami…. Małe dziecko uczy się społecznych zachowań poprzez trening, który organizują rodzice, uczy się ich w żłobku, przedszkolu, szkole…. Nieśmiała, izolująca się od innych mama, oczywiście jest też wzorem zachowań dla dziecka. Nie jedynym, bo są jeszcze inne osoby w rodzinie, w otoczeniu. Skoro córka ma tak duże problemy z nawiązywaniem kontaktów, z podtrzymywaniem ich, warto zastanowić się, w jaki sposób organizowała Pani jej społeczne życie, jak wyglądały pierwsze kontakty i jak następne, ile i jakie sytuacje ułatwiały nawiązywanie tych kontaktów, a potem podtrzymywanie ich. Wszystko to jest ważne dla poczucia pewności siebie, dla otwierania się na innych, dla odnalezienia się wśród nich. Nieśmiałość to nic innego jak brak pewności siebie, niska samoocena. Jak je
wzmacniać? Jak kształtować? Poprzez rozwijanie pasji, zainteresowań, rozwijanie mocnych stron i radzenie sobie z tymi słabymi, z kompleksami… Do czego bym teraz zachęcała? Do intensywnych działań na rzecz pasji, zainteresowań, zachęcania do wychodzenia córki z domu, przyjmowania kolegów u siebie, do wyjazdów (mimo niechęci), do aktywnego życia. Mała musi uwierzyć w siebie, musi się przekonać, że życie z innymi dziećmi, rówieśnikami, dorosłymi bywa atrakcyjne, czasem zdecydowanie bardziej atrakcyjne niż samotne. Nie należy jej zawstydzać, porównywać, krytykować… Trzeba zrozumieć jej problemy i pomagać je rozwiązywać. Aktywnie rozwiązywać, a nie czekać, aż same się rozwiążą. Dużo trzeba o tym rozmawiać, pokazywać na czym polega wspólna zabawa z innymi i jak można czerpać z niej przyjemność. Córka najpierw musi w to uwierzyć, a potem chcieć spróbować. Ufam, że to się uda. Bywają dzieci bardziej nieśmiałe, wycofane, nie wierzące w siebie, które z pomocą dorosłych stają się wręcz przebojowe. Życzę Pani, by
córeczka pokonała nieśmiałość, a Pani by w tym miała swój mądry i dobry udział.

Krystyna Zielińska - psycholog dziecięcy i logopeda

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (2)