Niespełniony "Balzak w spódnicy". Narcyza mogła być wielka, ale czas jej nie sprzyjał

"Kobietę należy tak kształcić, aby każda mogła być i kucharką, i księżną". Te słowa Narcyzy Żmichowskiej brzmią bardzo współcześnie. W czasach, których żyła, były jak bluźnierstwo, a jednak trafiły do serc wielu kobiet. Narcyza miała swoje wierne uczennice, które przechowały pamięć o niej przez pokolenia. Ale jednego serca nie udało jej zdobyć.

Niespełniony "Balzak w spódnicy". Narcyza mogła być wielka, ale czas jej nie sprzyjał
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC BY
Magdalena Kowalska-Kotwica
42

Urodziła się w marcu 1819 roku na Podlasiu, jako najmłodsze z dziewięciorga dzieci. Jako dziewiętnastolatka wyjechała do Paryża. Tam mieszkał jej brat Erazm, a młodej Narcyzie udało się zdobyć posadę nauczycielki w domu Zamojskich. Żmichowska szybko wsiąkła w atmosferę miasta, chętnie zaglądała do bibliotek, gdzie uzupełniała braki w edukacji. Chłonęła też nowe idee Saint-Simona, który twierdził, że "kobieta jest we wszystkim równa mężczyźnie". "Wywrotowe" poglądy młodej Żmichowskiej nie przypadły do gustu Zamojskim i podziękowali krnąbrnej nauczycielce za jej usługi. Narcyza samodzielnie wróciła do Polski, co wówczas było aktem wielkiej odwagi i nonszalancji jednocześnie.

Żmichowska zarażona feministycznymi ideami nie zamierzała zmieniać światopoglądu i stosunku do świata. Zatrudniła się jako nauczycielka w domu ziemiańskim w Łomży. Stamtąd często jeździła do Warszawy, gdzie udało jej się zbliżyć do środowiska "Przeglądu Naukowego". Nawet w stolicy nowoczesne poglądy i odwaga Żmichowskiej zrobiły na wszystkich wrażenie. Młodej nauczycielce kibicowały przede wszystkim kobiety. Zaczęły spotykać się podczas "wieczorów przy kominku". Dyskutowały o prawach kobiet, o tym, jak mogą i jak powinny żyć. Stworzyły pierwszy w Polsce ruch feministyczny.

Obraz
© Wikimedia Commons CC BY/Popiersie Narcyzy Żmichowskiej wykonane przez Władysława Eljasza-Radzikowskiego w latach 80 XIX w.

Po powstaniu listopadowym przeżywał on swój rozkwit. Wielu mężczyzn zginęło w walce, wielu nie było dobrze wykształconych, przez kobiety trochę więcej muszą, ale i więcej mogą oraz potrafią. Stały się coraz bardziej obecne w życiu kulturalnym i naukowym. Te zgromadzone wokół Narcyzy zaczęły wydawać pismo "Pierwiosnek". Społeczeństwo szokowały jednak nie tylko odważnymi treściami – jeździły konno, paliły cygara.

W kręgu entuzjastek Żmichowskiej znalazła się Paulina Zbyszewska – piękna, zamożna, wykształcona arystokratka. I to do niej mocniej zabiło serce Narcyzy. Żmichowska wprowadziła się do majątku przyjaciółki, jednak bogactwa i przepych nie wystarczyły, by młoda pisarka poczuła się jak w bajce. Paulina nie do końca odwzajemniała uczucie Narcyzy. A na pewno nie chciała ofiarować się jej na wyłączność. Żmichowska była zazdrosna i bardzo zaborcza, co miało prowadzić do mniejszych i większych konfliktów. Wreszcie wyprowadziła się z domu Pauliny ze złamanym sercem. Jak przekonują znawcy literatury historię swojej nieszczęśliwej miłości Narcyza opisała w "Pogance", gdzie dla siebie ubrała w rolę młodego, przystojnego mężczyzny. To najgłośniejsza jej powieść, uznania w ówczesnych czasach za kultową. Co ciekawe, nigdy nie została wydana w formie książkowej.

Obraz
© Domena publiczna | karol beyer

Żmichowska już nigdy nikogo tak nie pokochała. Złamane serce próbowała leczyć, angażując się w działalność społeczną. Po 1864 roku znów nasiliły się represje i kiedy w ręce władz rosyjskich wpadła "nieprzystojna" korespondencja Narcyzy i Pauliny, obie kobiety trafiły do więzienia. Paulina szybko z niego wyszła – poręczył za nią znany i szanowany członek rodziny. Narcyza została w niewoli dwa i pół roku. Więzienie opuściła złamana i postarzała.

Po przymusowym pobycie w Lublinie Żmichowska wraciła do Warszawy w 1855 roku. Znów szerzyła feministyczne idee, ale tym razem wśród młodzieży. Miał wiele uczennic, wręcz wyznawczyń. Była wśród nich Wanda Grabowska, panna mieszkająca w tej samej kamienicy co Narcyza. To dzięki synowi Wandy – Tadeuszowi Boyowi-Żeleńskiemu pisarka nie odeszła w zapomnienie. W latach 20. XX wieku to on właśnie popularyzował jej twórczość i przypominał dokonania.

Po wybuchu powstania styczniowego Narcyza przeprowadziła się na wieś do rodziny. Uczyła dzieci w zamian za jedzenie i dach nad głową. Z dala od ludzi, miejsc i spotkań, które kochała, robiła się coraz smutniejsza i zniechęcona do życia. W 1876 ostatni raz wróciła do ukochanej Warszawy. Umarła w Wigilię Bożego Narodzenia tego samego roku, mając zaledwie 57 lat.

Tadeusz Boy-Żeleński mówił o niej, że mogła być "Balzakiem w spódnicy". Wielkiemu talentowi nie sprzyjały czas i okoliczności – sytuacja polityczna, więzienie, bieda. Żmichowska odeszła znana bardziej jako działaczka niż pisarka. Nie do końca też spełniona jako kobieta.

Źródło artykułu: WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Jak uratować spuchnięte panele podłogowe? Wystarczy kilka sekund
Jak uratować spuchnięte panele podłogowe? Wystarczy kilka sekund
Rozsyp pod nie fusy z kawy. Maliny będą obficie rosły
Rozsyp pod nie fusy z kawy. Maliny będą obficie rosły
Wrzuć dwa plasterki do jajek. Po ugotowaniu skorupka zejdzie sama
Wrzuć dwa plasterki do jajek. Po ugotowaniu skorupka zejdzie sama
Nie zrezygnuje z 800 plus. Tak zamknęła temat
Nie zrezygnuje z 800 plus. Tak zamknęła temat
Nie możesz zasnąć? Ta metoda sprawi, że problem zniknie
Nie możesz zasnąć? Ta metoda sprawi, że problem zniknie
Obsyp pień. Nie zostanie po nim nawet ślad
Obsyp pień. Nie zostanie po nim nawet ślad
Spacery w marcu. Jakie niebezpieczeństwa czyhają na nasze psy?
Spacery w marcu. Jakie niebezpieczeństwa czyhają na nasze psy?
Załóż taką opaskę na pień. Robaki oszczędzą owoce
Załóż taką opaskę na pień. Robaki oszczędzą owoce
Te drzewa możesz wyciąć bez zezwolenia. Krótka lista
Te drzewa możesz wyciąć bez zezwolenia. Krótka lista
Zablokuj nadawcę, gdy dostaniesz. Policjantka ostrzega
Zablokuj nadawcę, gdy dostaniesz. Policjantka ostrzega
"Zaleca się rezygnację". Kto posadzi, ten prosi się o kłopoty
"Zaleca się rezygnację". Kto posadzi, ten prosi się o kłopoty
Amerykanka pomaga w Ukrainie. Tak zareagowała na decyzje Trumpa
Amerykanka pomaga w Ukrainie. Tak zareagowała na decyzje Trumpa