Każdy z nas ma wspomnienia, do których woli nie wracać i przysłowiowe "trupy w szafie", które lepiej, aby nie wypadały w niesprzyjającym momencie. Także gwiazdy wstydzą się pewnych epizodów w swoim życiu. Czasem są one związane z wyborami zawodowymi, czasem wyglądem lub wstydliwymi wydarzeniami. Są też takie, które do wspomnień podchodzą na luzie i nie wstydzą się np. debiutu w wannie...<
Każdy z nas ma wspomnienia, do których woli nie wracać i przysłowiowe „trupy w szafie”, które lepiej, aby nie wypadały w niesprzyjającym momencie. Także gwiazdy wstydzą się pewnych epizodów w swoim życiu. Czasem są one związane z wyborami zawodowymi, czasem wyglądem lub wstydliwymi wydarzeniami. Są też takie, które do wspomnień podchodzą na luzie i nie wstydzą się np. debiutu w wannie…
Tylko najstarsi górale pamiętają Martynę, która wystylizowana na seksbombę prowadziła pierwsze programy „Big Brother”. W tym czasie ukazała się też jedna z pamiętnych sesji Martyny nago w „Playboyu”, gdzie przyszła dziennikarka i obieżyświat pozowała w warsztacie samochodowym, zmysłowo ubrudzona smarem. Dziś Maryna śmieje się z przeszłości, choć jednocześnie przyznaje, że nie wie, w jaki sposób dała się wepchnąć do takiej szufladki. „Dałam się po prostu wtłoczyć w rolę wyfiokowanej panny, bo ktoś mi powiedział, że tak trzeba. Otóż tak nie trzeba! Widzę więc siebie z trochę za mocnym makijażem, z miną zbyt pewną siebie i myślę, że... pokonałam naprawdę bardzo długą drogę. Dzisiaj śmieję się, kiedy oglądam tamte nagrania, czytam tamte wywiady”, przyznaje Martyna.
Tekst: Zuzanna Menkes/(alp/sr), kobieta.wp.pl
Marta Szulawiak
Martę zapamiętamy jako jedną z najsympatyczniejszych uczestniczek programu „Top Model. Zostań modelką” wszystkich edycji. Choć nie wygrała programu, zmieniła diametralnie swoje życie. Przed występem w „Top Model” Szulawiak zarabiała jako tancerka na rurze. Praca nie była jej hobby, tylko sposobem na utrzymanie rodziny. „Potrzebowałam pieniędzy na leczenie mamy, utrzymanie siostry, domu”, wyznaje Marta w wywiadach. Dziś Szulawiak jest szczęśliwą żoną i mamą z epizodem kariery politycznej. Choć przyznaje, że nie jest dumna ze swojej przeszłości, to nie wstydzi się jej. „Nie miałam wyjścia. Miałam kraść? Ze łzami w oczach walczyłam, by za wszelką cenę zachować odrobinę godności”.
Joanna Horodyńska
Fashion victim, modowa Mechagodzilla, policjantka stylu – tak się dziś mówi o Joannie Horodyńskiej, jednej z najsłynniejszych polskich stylistek i krytyków stylu celebrytów. Kilkanaście lat temu nikt nie sądził, że ta ponętna brunetka – początkująca modelka będzie kiedyś cerberem modowym, bezlitośnie piętnującym stylistyczne pomyłki gwiazd. Joanna zaczynała przygodę z mediami, prowadząc w MTV program „Pieprz”. Naga Joasia, leżąca w wannie pełnej piany, rozbudzała zmysły widzów. Dziś Horodyńska nie wstydzi się swoich początków i wspomina je nawet z rozrzewnieniem.
Joanna Brodzik
Obecnie Joanna jest dojrzałą kobietą, doświadczoną aktorką, ostrożnie wybierającą role, w których decyduje się grać. Gwiazda „Życia nad rozlewiskiem" przyznaje, że teraz nigdy nie zgodziłaby się na zaprezentowanie swojego ciała pod byle pretekstem. „Jestem przeciwniczką nagości dla... nagości”, zapewnia. Jednak kilkanaście lat temu Brodzik wystąpiła w rozbieranej sesji dla jednego z magazynów dla panów, odważnej reklamie perfum, w Cannes pozwalała się fotografować w mokrej koszuli podkreślającej figurę, a jej debiut filmowy w „Dzieci i ryby” też polegał na obnażeniu kuszących piersi. Choć takie wspomnienia powinny cieszyć dojrzałą aktorkę, dziś Joanna podchodzi do kwestii własnej nagości bardzo radykalnie.
Małgorzata Socha
To jedna z najbardziej ulubionych przez widzów i reklamodawców aktorek. Jej wszystkie decyzje zawodowe są wynikiem przemyślanego planu, w którym nie ma miejsca na nieprzemyślane wyskoki, takie jak rozbierane zdjęcia. W przeszłości Małgosia pokazała swoje piękne ciało w odważnych scenach w filmach „Stacyjka” i „Teraz my”. Dziś jednak gwiazda twierdzi, że za nic nie wystąpiłaby ponownie w rozbieranych scenach. „Ja już swoje rozbierane sceny zagrałam. I żałuję tego” – wyznaje w rozmowie z tygodnikiem „Gwiazdy”. „To naprawdę nie jest nic przyjemnego”.
Ilona Felicjańska
Co robią Hollywoodzie gwiazdy, kiedy zostają przyłapane pod wpływem alkoholu? Idą na odwyk, rewolucjonizują swoje życie osobiste, zmieniają styl i kajają się, ile sił. Ilona Felicjańska miała też okazję zastosować model hollywoodzki, ale postanowiła zrobić ze swojego trzeźwienia wydarzenie medialne. „Nie mogę sobie wybaczyć. Teraz płaczę i płaczę. Nie chciałam stamtąd uciekać. W życiu nie wpadłoby mi to do głowy”, wstydziła się celebrytka w pierwszych oświadczeniach dla mediów, a potem koło zaczęło się kręcić. Sesje w magazynach plotkarskich, wydanie skandalizującej książki oraz wywiadu-rzeki miały być formą terapii, ale przyniosły skutek odwrotny. Czy Ilona się wstydzi dziś tak samo, jak feralnego dnia, kiedy zbiegła z miejsca wypadku? Nie, opowiada o swoim życiu erotycznym i o nieodpasowaniu seksualnym z byłym mężem.
Antoni Królikowski
Antoni był jednym z uczestników słynnej swego czasu przepychanki młodych aktorów z policjantami. Królikowski, przyłapany z narkotykami, wygrażał stróżom prawa i był niezwykle butny. Potem aktor poszedł po rozum do głowy i zaczął się kajać w kolorowych magazynach, stwierdzając m.in., że bardzo żałuje tamtej sytuacji. „Nie wiem, jak to się stało, że razem z kolegami uwikłałem się w to całe zamieszanie. Mogę powiedzieć tyle, że przeżyłem swoje i teraz zachowałbym się zupełnie inaczej. Teraz jestem już innym człowiekiem”. I rzeczywiście, Antoś zaczął się zmieniać: schudł, przestał intensywnie imprezować, nie pojawia się na „ściankach”, no i nie zadziera już z policją.
Edyta Herbuś
Dziś Edyta Herbuś jest wcieleniem subtelności i intelektualnych ciągot, a wszystko przez jej chłopaka, reżysera Mariusza Trelińskiego, który zobaczył w rozchichotanej tancerce materiał na prawdziwą damę. Jednak niewygodna przeszłość cały czas ciągnie się za Edytą, przypominając jej o początkach kariery w branży. Dawno temu była dziewczyną tancerza erotycznego (dziś zawodnika MMA) Dawida Ozdoby, z którym oprócz szalonej miłości łączyły ją obowiązki zawodowe. Herbuś brała m.in. udział w pokazach, w których Dawid był gwiazdą. Do dziś w sieci bardziej wytrwali znajdą prywatne filmiki Edyty i Dawida – wulgarne, ale wesołe. Ponoć tancerka nie lubi, kiedy wypominać jej rozrywkową przeszłość – woli skupiać się na teraźniejszości i przyszłości. Nic dziwnego.
Małgorzata Kożuchowska
Mało jest gwiazd, które są dumne ze swoich pierwszych dokonań i które nie wstydzą się swoich debiutów. Brak warsztatu, obycia i doświadczenia aktorskiego, w połączeniu z akceptowaniem każdej propozycji zawodowej, daje różne wyniki. Małgosia Kożuchowska – dziś doświadczona aktorka ze statusem gwiazdy, mogącej przebierać w ofertach pacy, wspomina średnio swój debiut w serialu „Dom”. „Miałam zagrać kobietę ze wsi, która urodziła trzydziestomilionowego Polaka”, opowiada Małgorzata Kożuchowska w wywiadzie dla „Pani”. „Wyglądałam okropnie: tłuste włosy, granatowy fartuch z poliestru, męskie skarpety i ohydne tenisówki. Występowałam z Janem Englertem, moim ówczesnym rektorem, i okropnie wstydziłam się tego, że jestem taka brzydka”. Teraz Małgosia nie musi się już wstydzić niczego.
Tekst: Zuzanna Menkes/(alp/sr), kobieta.wp.pl