Obejrzała film Sekielskiego. Jej dziecko nie pójdzie do pierwszej komunii świętej
Film braci Sekielskich "Tylko nie mów nikomu" został opublikowany w internecie w sobotę, a już stał się jednym z najważniejszych filmów roku. Premier Mateusz Morawiecki oraz minister Zbigniew Ziobro zapowiadają zmiany w prawie, a zwykli obywatele podejmują walkę z praktykami Kościoła.
- Po obejrzeniu filmu braci Sekielskich, już wiem na 100 proc., że moje dziecko nie pójdzie do I komunii świętej - pisze jedna z matek, która namawia inne kobiety do podjęcia działania po obejrzeniu dokumentu "Tylko nie mów nikomu". Film ukazuje, w jaki sposób księża wykorzystywali swoje pozycje, by molestować dzieci, a instytucja Kościoła przez lata ukrywała ich przestępstwa.
- Jako matka, po uświadomieniu sobie pewnych rzeczy, tym bardziej nie puściłabym dzieci na religię ani nigdzie, gdzie miałby mieć do czynienia z tą grupą zawodową - pisze jedna z internautek po obejrzeniu dokumentu braci Sekielskich na forum portalu Kafeteria. - I myślę, że wiele matek po obejrzeniu tego dokumentu i przemyśleniu sprawy, również będzie miało opory. Przecież dzieciaki popełniały samobójstwa po kontakcie z takimi zwyrolami.
Kolejna matka również tłumaczy na forum, dlaczego jej dzieci nie będą chrzczone i nie będą uczestniczyć w pierwszej komunii świętej.
- Wyobraźcie sobie, że jakiś nauczyciel zgwałcił wasze dziecko. - pisze kobieta. - Byłybyście wściekłe, nie? A teraz wyobraźcie sobie, że okazało się, że ten nauczyciel został przeniesiony z innej szkoły, za karę, bo tam molestował inne dzieci. Odbył się proces wewnątrzszkolny i dyrektor w porozumieniu z kuratorium oświaty zdecydowali o przenosinach. Gdyby zamiast go przenieść donieśliby na policję, to do gwałtu na waszym dziecku w ogóle by nie doszło. Wściekłość sięgnęłaby pewnie zenitu w tym momencie. Prawda? - pyta inne matki.
A one odpowiadają, że choć o pedofilach w sutannach słyszały już wcześniej, to dopiero film Sekielskich otworzył im oczy. W bardzo bolesny sposób.
- I tu jest właśnie różnica między "zwykłym" pedofilem a pedofilem księdzem - podsumowuje kobieta. - Zwykły pedofil trafia do paki. Ksiądz trafia na inną parafię, gdzie dalej oddaje się swoim ulubionym zajęciom.
Internet puchnie od komentarzy na temat tego, że nadszedł czas na działanie wiernych. Choć Kościół długo pozostawał bezkarny, teraz to się może zmienić - ale tylko, gdy zwykli ludzi się postawią. "Myślę, że wszystkie osoby wierzące, posyłające dzieci do kościoła, powinny obejrzeć ten film" - piszą internauci.
Ich determinacja, by pokazać "Tylko nie mów nikomu" nawet samemu arcybiskupowi Głódziowi była tak duża, że chcieli wyświetlić film na ścianie jego domu. W odpowiedzi rzutnik, którego planowano w tym celu użyć, został "aresztowany". Powodem miał być brak zgody administratora budynku na wykorzystanie ściany jako ekranu.
Teraz nadszedł czas na matki, które wspólnie naradzają się, by w tym roku nie wysyłać dzieci do pierwszej komunii świętej. Kobiety uważają to za formę protestu przeciwko działaniom Kościoła. Nie zgadzają się na to, by ich dzieci przyjmowały "ciało Chrystusa" z rąk "zbrodniarzy w sutannach". Choć do tej pory ich działania nie wyszły poza ramy dyskusji, wiele matek zapowiada, że wprowadzi w życie swoje plany i nie dopuści swoich dzieci nawet w pobliże księży.
W ciągu trzech dni od publikacji, dokument "Tylko nie mów nikomu" został wyświetlony ponad 11 milionów razy w serwisie YouTube. Film zmusił do reakcji przywódców polskiego Kościoła i liderów największych partii politycznych. Do tej pory kilka parafii wydało oświadczenia w sprawie wydarzeń pokazanych w filmie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl