Blisko ludziOliwia P. przerwała milczenie ws. córki. "Możemy z nią robić, co chcemy"

Oliwia P. przerwała milczenie ws. córki. "Możemy z nią robić, co chcemy"

Instagramerka Oliwia P. na nagraniach, które wyciekły do sieci, nazywa 1,5-roczną córkę "szmatą" i grozi mężowi samobójstwem, jeśli ten nie da jej torebki Gucci. Internauci są wstrząśnięci. Teraz kobieta broni się.

Oliwia P. przerwała milczenie ws. córki. "Możemy z nią robić, co chcemy"
Źródło zdjęć: © Facebook.com
Karolina Błaszkiewicz

24.09.2018 | aktual.: 24.09.2018 16:12

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Sprawa Oliwii P. poruszyła tysiące osób. Zaczęło się od postu, w którym instagramerka przekonywała, że mąż porwał ich córkę. Potem on zarzucił jej znęcanie się nad dzieckiem. Wreszcie ujawnił nagranie, na którym słychać krzyki w stronę dziewczynki: "Zamknij się, szmato, siedź tam!", "jeb...ny kur...a śmieć!". Słychać też płacz.

Mężczyzna dolewał oliwy do ognia pytaniem, co by się stało, gdyby nie mogła kupić sobie markowych torebek. "Zajeb...abym ciebie, Nelkę i siebie" – odpowiedziała. Potem były jego dociekania i wyzwiska. Internauci nie wierzyli własnym uszom. Historia zaczęła żyć własnym życiem, aż do teraz, gdy wydaje się, że Oliwia zabiera głos.

"MAM DOŚĆ TEGO !!! Te publikacje i wchodzenie butami w moje życie!!! Nikt z Was nie dostał przyzwolenia na grzebanie w moim życiu i mojego męża!!! Kilka wyrwanych z kontekstu nagrań spowodowało wielki chaos i medialne poruszenie, ale to tylko dlatego że kilku kretynów sieciowych wystawiło na próbę mój związek" – czytamy w domniemanym wpisie instagramerki. Tłumaczy, że jej córce nic nie grozi, bo razem mieszkają. Z kolei mąż ma przebywać w Holandii, ale nawet stamtąd broni honoru rodziny.

"Post napisałam w porozumieniu z jednym z administratorów tej grupy bo strona zepsuła nam przyszłość i relacje rodzinne" – wyjaśnia dalej Oliwia P. "Policja stale nas się czepia i zadają pytania. Odczepcie się od nas i dajcie nam spokój. Nelia jest nasza i mamy prawo robić sobie z nią, co chcemy. To ja jestem matką i ja decyduję, co dla mojego dziecka jest najlepsze" – zaznacza. Internauci mają inne zdanie na ten temat.

W komentarzach ludzie nie oszczędzają młodej matki. "Nie masz prawa jej skrzywdzić!!! Tak się nie odzywa matka do córki, chociaż jest Twoja nikt nie pozwoli na to byś traktowała ją w ten sposób!!! Jakbyś ją kochała nie doprowadziła byś do takiej sytuacji!!!", "Po pierwsze, słowo matka nie ma żadnego odniesienia do twojej osoby. Generalnie jesteś totalnym zaprzeczeniem matki. Po drugie, nie ma to jak publicznie przepychać się z mężem robić aferę, że dziecko zaginęło po czym żądać prywatności", "Kolejna matka Madzi…" – piszą. Wśród komentujących pojawia się osoba, która twierdzi, że Oliwia nie jest autorką publikacji i ktoś się pod nią podszywa.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

oliwia pierzchalskablogerkiinstagramerki
Komentarze (402)