Blisko ludzi"Ona by tak chciała…”. Na plaży w Mielnie Ślązacy imprezowali, aż przyjechała policja

"Ona by tak chciała…”. Na plaży w Mielnie Ślązacy imprezowali, aż przyjechała policja

Niektórzy nadal uważają, że na wakacjach można bawić się na całego, nie zważając na to, czy innym się to podoba. Tak właśnie myślała rodzina, która dopiero po wizycie funkcjonariuszy policji zrozumiała, że… niektórzy wolą szum morza od głośnej muzyki.

"Ona by tak chciała…”. Na plaży w Mielnie Ślązacy imprezowali, aż przyjechała policja
Źródło zdjęć: © Archiwum prywatne
Ewa Podleśna-Ślusarczyk

16.08.2020 | aktual.: 19.08.2020 07:57

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

O zdarzeniu poinformowała nas czytelniczka WP Kobieta, która na urlop wybrała się do Mielna. Dziś zważywszy na piękną pogodę poszła na plażę, by ostatni dzień wypocząć i opalić się przed powrotem do stolicy.

Początkowo faktycznie udało jej się skorzystać z ciszy i morskiej bryzy. Kątem oka zauważyła, że tuż obok niej rozbiła się kolejna rodzina, która wykorzystała ostatni skrawek wolnego miejsca pomiędzy już i tak dość ciasno rozbitymi parawanami.

Ze względu jednak na tłok i ogromne zainteresowanie Polaków wypoczynkiem w Polsce, nikt nie oponował, by kolejni plażowicze przyłączyli się do wspólnego wypoczywania. Do czasu…

"Ona by tak chciała"
Po chwili pani Monika aż podskoczyła. Z dwóch rozstawionych głośników zaczęła bowiem skandalicznie głośno płynąć muzyka Zenka Martyniuka "Oczy zielone”, a tuż po niej zabrzmiał Ronnie Ferrari "Ona by tak chciała”. Poniżej nagranie zdarzenia.

Ludzie zaczęli się irytować, nie dało się przejść obojętnie obok imprezki, ze względu na poziom decybeli. Kilka osób zwróciło uwagę biesiadującym, jednak nie przyniosło to żadnego efektu.

Nie wiadomo kto zgłosił zakłócanie ciszy i porządku publicznego na plaży, niemniej jednak po upływie około godziny, na plaży pojawili się funkcjonariusze policji. Poprosili rozbawionych plażowiczów na bok i tam wyjaśnili, że nie jest dozwolone puszczanie głośno muzyki na plaży.

Obraz
© Archiwum prywatne

Kilka dni temu redakcja WP Kobieta opisywała podobne zdarzenie w artykule: "Głośne zachowanie plażowiczów. Zwracanie uwagi jest działaniem agresywnym’’. Tam, puszczającym zbyt głośną muzykę ludziom wystarczyło poinformowanie, że za chwilę zostanie wezwana straż miejska. Tym razem stało się jedak inaczej.

Jak powinni zachowywać się plażowicze na plaży?
– Należy szanować przestrzeń drugiego człowieka pod każdym względem, który dotyczy naszych zmysłów. Przez nasz wygląd musimy uszanować wartość piękna. Drugi zmysł to jest słuch, czyli należy tak się zachowywać, żeby nie być głośno, bo wkraczamy w czyjąś przestrzeń. Tutaj nie chodzi tylko głośność muzyki, ale też o głośne rozmowy, wulgarne słowa. Poza tym należy się tak zachowywać, żeby nikt nie był narażony na wąchanie mocnych zapachów – wylicza w rozmowie z WP Kobieta Irena Kamińska-Radomska, specjalistka od savoir-vivre.

Pamiętajmy o tym!

Komentarze (536)