Opisała swoje doznania erotyczne. Lustro w pokoju okazało się strzałem w dziesiątkę
"Wszystkie moje lęki rozwiały się w jednej chwili" – napisała kobieta, która po raz pierwszy podczas stosunku poczuła się seksownie i kobieco.
16.11.2021 20:26
Kobieta zwierzyła się, że jako nastolatka zmagała się z bulimią, miała też skrzywiony obraz siebie. Nie akceptowała swojej fizyczności. Z kolei jako dojrzała osoba, nie chciała kochać się z partnerem przy zapalonym świetle. Spontaniczny seks ze świeżo poznanym chłopakiem uzmysłowił jej, jak wielką moc ma zaakceptowanie własnego ciała. Kochając się przed lustrem i oglądając w nim reakcję partnera — sama osiągnęła orgazm.
Napisała, że zaskoczyło ją i przeraziło jednocześnie ogromne lustro ustawione w sypialni. Miała moment zwątpienia, ale postanowiła iść na całość. Obserwując swoje odbicie podczas seksu, czuła się bardzo podniecona. Pozytywnie działała na nią też postawa partnera. Wydawał dźwięki, które sugerowały, że jest mu z nią dobrze. Wszystkie kompleksy zniknęły.
Romans
Kobieta opisała swoją historię w brytyjskim wydaniu "Cosmopolitan". Serwis nie podał jej personaliów. Dziewczyna zdradza natomiast, że jej seksualna przygoda miała miejsce w Wenecji. Ona sama pochodzi zaś z Wielkiej Brytanii.
Będąc w innym kraju, postanowiła skorzystać z aplikacji randkowej i umówić się na spacer z obcym mężczyzną. Na Tinderze dość szybko udało jej się poznać ciekawego kandydata, z którym szwendała się po parkach i oglądała dzieła sztuki w muzeach. Jak podkreśla, od początku miała ochotę na bliskość z nim, ale nie wychodziła z inicjatywą. Wszystko zmieniło się, gdy jej pobyt we Włoszech dobiegał końca. Postanowiła pójść na całość.
"Światła oświetlały moje krągłości"
Napięcie między tych dwojgiem sięgnęło zenitu, kiedy Brytyjka wyszła z inicjatywą seksu. Mężczyzna zaprosił ją do swojego mieszkania. Choć ona, lekko zakompleksiona, była początkowo skrępowana, wszystko uległo zmianie kiedy weszła do jego pokoju. Wielkie lustro ustawione naprzeciwko łóżka podziało na nią bardzo podniecająco. Choć na ogół uważała się za kobietę przeciętnej urody, w tamtym momencie poczuła się jak posągowa piękność, którą podziwiała we włoskich muzeach.
Para kochała się długo i namiętnie. Szczególnie przypasowała kochankom pozycja "na pieska". "Kiedy mnie pociągnął za włosy, zerknęłam na siebie w lustrze. Światła oświetlały moje krągłości w sposób, który przypominał mi marmurowe posągi, jakie widzieliśmy razem we włoskich muzeach. Wyglądałam niemal zwierzęco i po raz pierwszy poczułam się seksowna, potężna i pewna siebie" – opisała swoje doznania Brytyjka.
"Po chwili zobaczyłam ponownie swoje odbicie w lustrze. Spojrzeliśmy sobie w oczy. On zagryzał dolną wargę, jęcząc z przyjemności. Podobało mi się to, czułam, że to moja zasługa" – dodała.
Ta znajomość pokazała kobiecie, że jest atrakcyjna i zdolna do przeżywania ogromnej przyjemności. Otwierając się na nowe doznania, poznała i zaakceptowała swoją cielesność. Choć kontakt z Włochem szybko się urwał, pisze, że niczego nie żałuje.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.