Opowiedział o dzieciństwie. Mama nie miała z nim łatwo

Mariusz Pudzianowski rzadko porusza kwestie związane z rodziną. Chociaż za pośrednictwem mediów społecznościowych często dzieli się z fanami fragmentami swojego życia, to niezwykle ceni sobie prywatność. W jednym z ostatnich wywiadów zrobił wyjątek i przyznał, co jego mama przeżywała z nim i jego braćmi.

Mariusz Pudzianowski opowiedział o czasach dzieciństwa
Mariusz Pudzianowski opowiedział o czasach dzieciństwa
Źródło zdjęć: © AKPA

Mariusz Pudzianowski zyskał sławę dzięki sportom siłowym, a dzięki zawodom strongmanów ludzie z całego świata poznali jego nazwisko. Jako syn sztangisty od najmłodszych lat fascynował się sportem, treningi rozpoczął jeszcze podczas nauki w szkole podstawowej. 

Obecnie sportowiec jest jednym z najważniejszych zawodników w federacji KSW. Podczas rozmowy z Krzysztofem Ferencem z kanału "Olimp Sport Nutrition" zdecydował się opowiedzieć o czasach dzieciństwa. Przy okazji zdradził jakie relacje miał ze swoimi braćmi, gdy był młodszy oraz, co przeżywała ich mama.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Ciężka amatorka". Dosadne słowa o postawie Mariusza Pudzianowskiego

Wspomniał dzieciństwo. Mama "Pudziana" nie miała z nim łatwo

Mariusz Pudzianowski ma młodszego i starszego brata. Wychowanie trójki pociech jest nie lada wyzwaniem, a co dopiero chłopców, którzy od najmłodszych lat interesowali się sportami siłowymi. Między rodzeństwem często dochodziło do kłótni i starć, a rodzice robili wszystko, aby utrzymać ład w domu.

- W domu mimo tego, że byłem środkowy, to tłukłem wszystkich… Śmieję się z tego wszystkiego, ale sam wiesz – jak w domu jest trzech chłopaków, to matka tylko wpadała ze ścierą. "Uspokoicie się, czy nie?!". A my co? Trzech braci, to się laliśmy - wyznał były strongman przyznając, że mama nie miała łatwego życia z trzema synami.

Ojciec był dla niego wsparciem podczas zawodów

W tej samej rozmowie "Pudzian" nie ukrywał, że gdyby nie zawód i pasja ojca, nigdy nie byłby w tym miejscu, w którym jest teraz. To właśnie on zaraził syna do ćwiczeń z ciężarami. Kiedy Mariusz Pudzianowski brał udział w międzynarodowych zawodach dla siłaczy, często zabierał ze sobą tatę.

- Mój ojciec nie pochodził z jakiejś zamożnej rodziny i pracował na wszystko ciężko, żeby wychować tych trzech orłów. Dzięki temu, że tak pracował, to ja mogłem w tym kierunku sobie iść i go zabrałem parę razy. Do Stanów go zabrałem na mistrzostwa świata w 2007 roku, później do Chin. Nigdy bym nie pomyślał, że z ojcem, który gdzieś mi to wszystko pokazał, będę jeździł, będzie podawał mi ręcznik i latał jak nawiedzony - wspomniał w rozmowie.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
mariusz pudzianowskimamarodzina

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (4)