Ostrzeżenie o pedofilu w Warszawie. O sprawcy nic nie wiadomo
Alarmujące ostrzeżenie o podejrzeniu obecności pedofila otrzymali w piątek rano rodzice uczniów ursynowskich podstawówek. Kiedy przyjrzeliśmy się sprawie, okazało się, że jest ona bardziej zagadkowa.
21.09.2018 14:40
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
„W dniu dzisiejszym otrzymałam informację z Wydziału Oświaty, że w okolicach ursynowskich szkół i przedszkoli kręci się podejrzany mężczyzna. Bardzo przygląda się dzieciom, niektóre zaczepia, proponuje słodycze, wycieczkę. Rysopis mężczyzny podany przez rodziców jednej ze szkół to: mężczyzna o wzroście około 180 cm, blondyn, wyraźnie zapadnięte policzki. Została już zawiadomiona policja z prośbą o wzmożenie patroli. Bardzo proszę o większą czujność i opiekę nad dziećmi”.
Maila o takiej treści dostali w piątek rano rodzice uczniów podstawówek na warszawskim Ursynowie. Okazuje się, że rzeczywiście sprawa jest wynikiem dobrze skoordynowanej akcji zapobiegawczej. Jak usłyszeliśmy w Wydziale Oświaty Urzędu dzielnicy Ursynów, rzeczywiście informacja napłynęła od jednej ze szkół. W związku z tym urzędnicy ursynowskiego ratusza zawiadomili policję i rozesłali do szkół informację o podejrzanym zachowaniu.
Sprawą zajął się też sam burmistrz Ursynowa, który, jak się dowiedzieliśmy, osobiście kontaktował się w tej sprawie z komendantem policji. Ta zwiększyła liczbę patroli i zaczęła wyjaśniać sprawę.
Wygląda to jak wzorowo przeprowadzona akcja prewencyjna, mająca na celu uchronienie przed skrzywdzeniem najsłabszych. Problem polega na tym, że to wszystko… sprawa wyssana z palca. Tak przedstawia ją rzecznik warszawskiej Komendy Rejonowej Policji II dla Ursynowa, Mokotowa i Wilanowa. Aspirant sztabowy Robert Koniuszy mówi: – Na chwilę obecną nikt nie złożył zawiadomienia o tym, żeby w okolicy jakiejś szkoły kręciła się podejrzana osoba, nie potwierdziliśmy też doniesień, które pojawiły się w mediach. Obserwowaliśmy szkoły, których sprawa może dotyczyć. W każdej sytuacji jeśli są świadkowie lub osoba pokrzywdzona, zapraszamy na komisariat policji, na pewno tą sprawą się zajmiemy.
Rzeczywiście, podczas rozmowy z ratuszem zwracało uwagę, że początek sprawy nie jest dokładnie znany – nie wiadomo kto, co i komu zgłosił na samym początku. Podobno opisy potencjalnego sprawcy różnią się od siebie, ale wiemy tylko o jednym zgłoszeniu, po którym służby postawione zostały w stan gotowości.
Wygląda więc na to, że mieszkańcy dzielnicy, jak to się czasem zdarza, przedwcześnie wszczęli alarm. Ursynów to jedna z największych warszawskich dzielnic mieszkaniowych. Mieszka w niej ok. 150 tys. osób, znakomita większość w wybudowanych w latach 70. blokach z wielkiej płyty i późniejszych domach wielorodzinnych. Po uruchomieniu metra w latach 90. była to bodaj najmodniejsza dzielnica Warszawy dla osób poszukujących większych mieszkań i dostępu do infrastruktury. Dlatego po dziś dzień uchodzi za miejsce dla ludzi „z pieniędzmi”. Jeśli chodzi o przestępczość, nie wyróżnia się na mapie Warszawy ani najwyższymi, ani najniższymi statystykami.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl