Blisko ludziPartner robił jej nagie zdjęcia. Teraz przebywa w więzieniu

Partner robił jej nagie zdjęcia. Teraz przebywa w więzieniu

Sześć lat w zawieszeniu. Taki wyrok usłyszał 26-letni Dale Bastin, który robił zdjęcia swojej nagiej partnerki bez jej wiedzy. "Myślałam, że byłam prawdziwą szczęściarą" - zwierza się Lucy Lear, wspominając związek z mężczyzną.

Lucy Lear pozwała swojego partnera (Facebook)
Lucy Lear pozwała swojego partnera (Facebook)

17.11.2021 16:04

"Kochałam Bastina, ale po tym, co mi zrobił, nie jestem już w stanie zaufać żadnemu mężczyźnie" - wyjaśnia w rozmowie z dziennikiem "The Sun" 24-letnia Lucy Lear, studentka pielęgniarstwa i ofiara przemocy seksualnej ze strony swojego partnera Dale'a Bastina.

"Gdy go poznałam, miałam tylko 16 lat, on był o dwa lata starszy. Zaimponował mi. Myślałam, że ze mnie to taka prawdziwa szczęściara, przecież wybrał właśnie mnie" - wspomina Lear. Po dwóch latach związku para powitała na świat córeczkę i mimo wczesnego macierzyństwa, kobieta w roli młodej mamy czuła się spełniona. Sielanka nie trwała jednak długo. Lear szybko zdała sobie sprawę, że jej partner nie angażuje się w wychowanie dziecka. "Wolał imprezy" - wspomina.

Para rozstała się, a studentka skupiła się na edukacji i samotnym wychowywaniu córeczki. Po pewnym czasie mężczyzna ze skruchą wrócił do Lear, która z nadzieją na lepszą przyszłość dała mu jeszcze jedną, ostatnią szansę.

"Było bardzo dobrze. Wszystko zmieniło się pewnego wieczora, gdy wspólnie oglądaliśmy telewizję" - wspomina kobieta. "Spojrzałam na jego telefon i zobaczyłam tam zdjęcie pośladków wystających spod koca. To było moje ciało, nie jakiejś innej kobiety. Rozpoznałam w tle mój nocny stolik. Cała się trzęsłam, bo to oznaczało, że Bastin musiał zrobić to zdjęcie, kiedy spałam. Otworzyłam galerię w jego telefonie i okazało się, że takich fotografii było ponad 30. Część z nich została zrobiona już dużo wcześniej, o żadnym z nich nie miałam pojęcia".

Na wszystkich zdjęciach kobieta była naga. Wszystkie były też wykonane z ukrycia. W toalecie, pod prysznicem, w sypialni - to tylko część miejsc, w których jej były partner i oprawca wymierzał w jej stronę telefon z aparatem. Mężczyzna był w swoich działaniach już na tyle śmiały, że podczas gdy Lear spała, przesuwał jej bieliznę i robił bardzo bliskie ujęcia.

"Gdy zobaczyłam te zdjęcia, zwymiotowałam. Miałam wrażenie, jakby całe moje życie było jednym, wielkim kłamstwem. Chciałam stworzyć szczęśliwą rodzinę, a mężczyzna, którego kochałam, robił coś tak obrzydliwego. To chore" - wspomina kobieta, która jeszcze tego samego popołudnia zadzwoniła na policję.

Lear zaznacza, że wykonanie tego telefonu bardzo dużo ją kosztowało. Studentka podkreśla, że nikt nie wiedział jak można jej pomóc i jakie kroki w tak dziwnej sytuacji należy podjąć. Sytuację uratował dopiero kontakt do pracownika ds. ofiar przemocy seksualnej, który zapewnił kobietę, że jej partner popełnił poważne przestępstwo.

Cztery miesiące później Dale Bastin stanął przed sądem i pomimo tego, że do zarzuconych mu czynów się nie przyznał, został skazany na sześć lat pozbawienia wolności. Dopiero w 2021 r. mężczyzna wyznał: "tak, zrobiłem te zdjęcia bez zgody i w ukryciu przed Lear", co sędzia skomentował słowami: "Ofiara była w całkowitym szoku, kiedy zobaczyła swoje nagie fotografie, które zostały zrobione w tak szerokim przedziale czasowym, zupełnie bez jej wiedzy. Twarz ofiary nie jest widoczna na żadnym z przedstawionych zdjęć. Lear była postrzegana jedynie jako przedmiot, jako źródło gratyfikacji. Nie jestem pewien, czy pan nawet rozumie jak poważnych czynów pan się dopuścił i jak bardzo negatywny wpływ mają one na życie pana byłej partnerki".

"Nie wiem, co się ze mną dzieje, Wysoki Sądzie" - wyznał na koniec drugiej rozprawy Dale Bastin. "Staram się myśleć o przyszłości i stworzyć kochający dom dla mojej córeczki. Bardzo mi tylko przykro, że wychowuje się ona bez wzorca ojca" - wyznaje była partnerka skazanego, Lucy Lear.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (16)