Patricia Kazadi w bikini zwróciła się do fanów. Niedawno poruszyła bolesny temat
Po szczerym, ale i trudnym wyznaniu na temat walki z body shamingiem, Kazadi kolejny raz pokazała się w bikini. Pewna siebie podziękowała fanom i znajomym za wsparcie, jakie otrzymała w ostatnim czasie.
Patricia Kazadi dziękuje fanom
Gwiazda opublikowała wakacyjne wideo, na którym ma na sobie pomarańczowe bikini. Tańczy i wygląda na szczęśliwą.
- Skoro mam już Waszą uwagę. Z tego miejsca chciałam Wam baaardzo, ale to baaaardzo podziękować za Wasze wsparcie, wszystkie słowa, komentarze, wiadomości. Zarówno od moich koleżanek i kolegów z branży, jak i od Was moi Kochani obserwatorzy. Absolutnie nie spodziewałam się, że te moje filmiki dojdą do aż tak dużej grupy ludzi i odbiją się aż takim echem [...].
- Tak jak mówiłam, to jest dopiero początek naszej wspólnej drogi i walki o to, aby żyło nam się lepiej. Chcę to zrobić razem z Wami dla nas. Tę potrzebę noszę w sobie już od dłuższego czasu, jednak to Wasze wiadomości wyniosły te plany na wyższy szczebel priorytetu dla mnie. Od ponad tygodnia pogłębiam swoją wiedzę, aby zrobić coś w tym temacie. Szykuję duże rzeczy (o tym już niebawem), ale chcę też usłyszeć czego Wam potrzeba? Co Was interesuje w kwestii body shamingu i jego pokłosia? Czego chcielibyście się dowiedzieć? W jakich tematach potrzebujecie wsparcia? Pomocy? Informacji? - napisała.
Chciała odebrać sobie życie
Przypomnijmy, że wrzucanie tego typu zdjęć i filmów to przełom w życiu Kazadi. W ostatnim czasie wyznała, że długo była ofiarą body shamingu, a jeden komentarz po pewnym evencie zabolał ją szczególnie.
- Jedna dziewczyna napisała, czy Kazadi przygotowuje się do roli hipopotama, bo jeżeli tak, to już jest gotowa - mówiła.
Wyznała wprost, że myślała o samobójstwie. Mimo że od ponad roku zmaga się z chorobą, postanowiła nie tylko zawalczyć o swoje zdrowie psychiczne, ale także pomóc innym w podobnej sytuacji.
- Kazadi choruje już od dłuższego czasu, ale leczy się, została prawidłowo zdiagnozowana półtora roku temu. Chorowanie podczas pandemii nie było łatwe [...]. Nie czułam potrzeby ogromnego ekshibicjonizmu w tej kwestii, pewne rzeczy powinny zostać w domu. Chciałam spokoju, bez atencji mediów czy innych ludzi przejść przez ten czas przez ten czas - przyznała.