Patryk Jaki o aborcji. Oto, co pisał tuż przed wyrokiem TK
"To rzadko jest 100 proc. pewności. A Polaków jest coraz mniej i taki trend demograficzny może zagrażać polskiej państwowości" – twittował Patryk Jaki chwilę przed orzeczeniem TK ws. tzw. aborcji eugenicznej. Polityk jest ojcem chłopca z zespołem Downa.
22.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:15
Przeciwnicy aborcji triumfują. Trybunał Konstytucyjny w 15-osobowym składzie uznał, że zabiegi terminacji ciąży ze względu na podejrzenie choroby płodu bądź jego upośledzenia są niezgodne z konstytucją. Kilkanaście minut wcześniej Patryk Jaki tłumaczył na Twitterze, że chore dzieci mają prawo do życia. Podał kilka argumentów.
Zakaz tzw. aborcji eugenicznej – wpisy Patryka Jakiego
"1. 99 proc. aborcji to dzieci z 'podejrzeniem' ZD [zespół Downa] 2. Osoby z ZD żyją, pracują (często samodzielnie) na całym świecie i są szczęśliwe 3. Niepełnosprawność może spotkać każdego, w każdej chwili i nigdy nie jest to powód do 'eliminacji'" – pisał polityk Prawa i Sprawiedliwość, ojciec syna z zespołem Downa. Dodał, że dokonując aborcji, "eliminujemy też dzieci zdrowe" i nigdy nie ma całkowitej pewności co do wady.
W związku ze spadkiem urodzeń w Polsce, zabiegi terminacji ciąży są wg Jakiego "zagrożeniem dla polskiej państwowości". Prawicowe media chwalą go teraz za przedstawienie "ważnych faktów" w tej materii. Dwa lata temu poseł mówił tak:
"Jako osoba wierząca jestem zwolennikiem zakazu, natomiast jako polityk powiem inaczej: gdyby podejmować decyzję na początku ciąży, kiedy dziecko nie ma zdolności do samodzielnego życia, to jeszcze jest to przestrzeń do dyskusji. Natomiast w momencie, kiedy to dziecko jest w 6-7 miesiącu ciąży i kiedy ma zdolność do samodzielnego życia, uważam, że wtedy nie".
Zobacz także
Syn Jakiego ma 5 lat. W dniu osób z zespołem Downa polityk pokusił się o kilka zdań na temat Radzia. "Mówili mi, że może nie chodzić, nie mówić, nie będzie potrafił ściągnąć i włożyć butów. Tymczasem nie tylko chodzi, a biega ze mną i trenuje w szkółce piłkarskiej. Dodatkowo nie tylko mówi, ale opowiada mi każdego dnia, co robił w przedszkolu. A żeby tego było mało, to jeszcze sam potrafi nie tylko założyć i ściągnąć buty, ale nawet gotować ze mną nietrudne dania" – czytaliśmy w marcu zeszłego roku.
"Piszę o tym, żeby pamiętać, jak wiele mamy problemów w społeczeństwie z tolerancją nie wobec agresywnych mniejszości – tylko spokojnych i chcących tylko szczęścia osób" – przekonywał wtedy Jaki.