ModaPaulina Smaszcz-Kurzajewska zdradza, co robi z niewygodnymi butami

Paulina Smaszcz-Kurzajewska zdradza, co robi z niewygodnymi butami

Paulina Smaszcz-Kurzajewska zdradza, co robi z niewygodnymi butami
Źródło zdjęć: © ons
Marta Dragan

Paulina Smaszcz-Kurzajewska to chodzący wulkan energii z niekończącymi się pokładami optymizmu i ogromnym dystansem do siebie. Przekonałam się o tym na pokazie najnowszej kolekcji marki Bizuu, na którym miałyśmy przyjemność się spotkać. Prezenterka zdradziła mi, co robi z niewygodnymi butami. Powiedziała również co nieco o swojej kolekcji butów, a także o tym, czy chwali się nowymi zakupami przed swoim mężem.

1 / 5

Cena idzie w parze z wygodą?

Obraz
© ons

Podchodzę do Pauliny, bo już z daleka mój wzrok przyciągnęły przepiękne, zamszowe pantofelki na jej stopach. Nie byle jakie, bo luksusowej marki Gucci. - Wygodne? - pytam. Byłam przekonana, że ich perfekcyjne wykończenie idzie w parze z wygodą. Tymczasem prezenterka robi lekki grymas, zaczyna kręcić głową i odpowiada: - No coś ty! Oczywiście niewygodne - słyszę. I w tym momencie wyczułam między nami nić porozumienia, bo również ledwo przebierałam nogami w swoich szpileczkach. W końcu kto inny, jak nie druga kobieta, lepiej zrozumie, jak ciężko jest wytrzymać w szpilkach na imprezie. W przypadku gwiazd umiejętność chodzenia na obcasach jest niemal codziennością. Nierzadko muszą wytrzymać w za ciasnych czy bardzo niewygodnych butach cały dzień. Jakie patenty na bolące nogi ma Paulina?

2 / 5

Czerwone pantofelki Gucci

Obraz
© ons

- Nie ma takiej możliwości, żeby w szpilkach nie bolały nogi. Zawsze bolą! - przekonuje dziennikarka. Jak się okazuje, nawet najdroższe buty potrafią być niewygodne, dlatego bardzo ważne jest, aby nie kupować butów w pośpiechu, tylko pochodzić w nich trochę po sklepie. - Jeśli już podczas mierzenia czuję, że mogą mnie obcierać, to wolę tych butów po prostu nie mieć - dodaje Paulina i przyznaje, że woli wtedy założyć zwykłe, proste trampki. Kobiety mają swoje patenty na to, jak i kiedy kupować buty. Okazuje się, że najlepiej takie zakupy robić wieczorem. Rano nasze stopy są wąskie, a po całym dniu chodzenia stają się lekko opuchnięte i wtedy lepiej jest dopasować obuwie. Unikniemy wtedy tego uczucia ucisku i późniejszego obcierania. Paulina ma jeszcze jeden sposób na to, jak radzić sobie z bólem nóg od butów na obcasie.

3 / 5

Co robi prezenterka z niewygodnymi butami?

Obraz
© ons

- Zawsze w samochodzie mam i szpilki, i płaskie buty. Jak tylko mam możliwość, na przykład jadąc samochodem, to po prostu zmieniam na płaskie, a jak wchodzę na spotkanie biznesowe, to zakładam buty na obcasie - zdradza dziennikarka. Czy na przyjęciach weselnych też zmienia buty? Nie, bo na tego typu imprezy idzie albo w płaskich butach, albo w szpilkach. - Nie ściągam butów w trakcie imprezy żeby tańczyć boso. Nie wyobrażam sobie nawet tego. Podłoga po kilku godzinach tańczenia jest przecież strasznie brudna - wyjaśnia. Dziennikarka wyznała mi także, co robi z niewygodnymi butami. Czy daje im jeszcze jedną szansę i próbuje rozchodzić? - W życiu nigdy, oddaję je mojej mamie! - śmieje się Paulina. Panie mają taki sam rozmiar buta. Jej mama zawsze jest szczęśliwa z takiego obrotu sprawy. - Mama zawsze mówi wtedy do mnie tak: "Ja nie wiem Paulinko, że ciebie obcierają!" - dodaje gwiazda.

4 / 5

Ile butów ma w swojej szafie Paulina Smaszcz-Kurzajewska?

Obraz
© ons

Paulina Smaszcz-Kurzajewska ma słabość do butów. Uwielbia zarówno sportowe, jak i eleganckie propozycje. Nie chciała zdradzić, ile butów dokładnie mieści jej garderoba, bo bała się, że mąż może to przeczytać. I tutaj znów przybiłam jej piątkę! - Mam bardzo, bardzo dużo. Część butów ukrywam oczywiście, żeby nie stały tak na wierzchu i nie raziły po oczach... mojego męża - śmieje się gwiazda.

5 / 5

Chowa zakupy przed mężem czy się nimi chwali?

Obraz
© ons

Czy wobec tego zdarza jej się ukrywać przed mężem nowe zakupy, chować paragony i nie przyznawać się, że nie mogła się powstrzymać przed zakupem kolejnej pary butów? - Jestem bardzo samodzielną kobietą. Zarabiam sama pieniądze i sama je wydaję. Mąż oczywiście mi mówi: "Ale pamiętasz, żeby tam sobie coś odłożyć?". Odpowiadam mu: Tak, tak, tak, ale... nigdy tego nie robię - śmieje się Paulina. Też tak macie? Podzielcie się również swoimi patentami na to, co robicie żeby nogi was nie bolały przy chodzeniu w szpilkach.

Źródło artykułu:WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (4)