Paweł Domagała napisał scenariusz filmu, w którym sam zagrał. Na premierze towarzyszyła mu elegancka żona
Zarówno aktor, jak i współscenarzysta - na premierze filmu "Na chwilę, na zawsze" Paweł Domagała był bardzo ważną postacią. Na ściance pojawił się z żoną - Zuzanną Grabowską, córką Andrzeja Grabowskiego, serialowego Ferdka Kiepskiego.
W poniedziałek odbyła się uroczysta premiera najnowszego romansu "Na chwilę, na zawsze", do którego scenariusz, wraz z Mirellą Zaradkiewicz, napisał Paweł Domagała. Zagrał on również jedną z głównych ról. Za reżyserię odpowiadał natomiast Piotr Trzaskalski. Nikt chyba nie jest zaskoczony, że rozśpiewany aktor jest współtwórcą filmu, w którym ważną rolę odgrywa wątek muzyczny.
Film opowiada historię młodej, uzdolnionej muzycznie dziewczyny (w tej roli Martyna Byczkowska), która w wyniku tragicznych wydarzeń trafia do ośrodka terapii i leczenia uzależnień. Tam poznaje instruktora Borysa (gra go właśnie Paweł Domagała), muzyka po przejściach. Tego, czy uda im się odnaleźć miłość, widzowie będą się mogli dowiedzieć już w najbliższy piątek - 15 lipca. To wtedy przewidziana jest premiera kinowa romansu.
Kim jest żona Domagały?
Zuzanna Grabowska została żoną Pawła Domagały w 2013 roku. Poznali się jeszcze z czasów studenckich – aspirujący wówczas aktorzy mijali się na korytarzach warszawskiej Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza. Zuzannę, pochodzącą z rodziny o aktorskich tradycjach (jej rodzicami są Andrzej Grabowski i Anna Tomaszewska) i Pawła, chłopaka z Radomia, połączyło szczere uczucie. Dziś wychowują dwie córki - Hannę (ur. 2012) i Barbarę (ur. 2018).
Obecnie trzydziestodziewięcioletnia aktorka najbardziej znana jest takich produkcji jak "Pitbull. Niebezpieczne kobiety", "Planeta Singli" czy "Czas honoru", grała też w spektaklach teatralnych.
Jak oni do siebie pasują!
Na premierze filmowej oboje pojawili się w kreacjach w tym samym kolorze. Postawili na czerń, co zdecydowanie ułatwiło im zadanie – różnice w jej odcieniach nie za bardzo rzucają się w oczy. Dzięki temu obie stylizacje bardzo do siebie pasowały. Monochromatyczne stroje przełamali kontrastowym obuwiem – on zdecydował się na białe sneakersy, ona – na pomarańczowe szpilki z noskami w szpic. Prezentowali się więc nie tylko elegancko, lecz również nowocześnie.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
