Blisko ludziPedofil w "Budziku"? Grozi mu 18 lat pozbawienia wolności

Pedofil w "Budziku"? Grozi mu 18 lat pozbawienia wolności

Pedofil w "Budziku"? Grozi mu 18 lat pozbawienia wolności
Źródło zdjęć: © 123RF.COM
Paulina Brzozowska

20.06.2017 13:12, aktual.: 19.01.2018 14:20

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Fizjoterapeuta, Artur W. został zatrzymany pod zarzutem pedofilii. Współpracował z założoną przez Ewę Błaszczyk kliniką "Budzik", w której przebywają dzieci po ciężkich urazach mózgu. Grozi mu nawet 18 lat pozbawienia wolności.

Policja o zachowaniu Artura W. została poinformowana przez ojca jednej z pacjentek. Zaalarmowało go podejrzane zachowanie córki, która unikała kontaktu z fizjoterapeutą. – Prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie i postawiła oskarżonemu dwa zarzuty. W sprawie utrwalania i posiadania treści pornograficznych z udziałem małoletnich oraz doprowadzania osoby do poddania się innej czynności seksualnej poprzez wykorzystywanie jej bezradności – informuje w rozmowie z WP prokurator Łukasz Łapczyński, rzecznik prasowy prokuratury okręgowej Warszawa – Południe.

Obraz
© Agencja Gazeta

O popełnieniu przestępstwa organy ścigania zostały poinformowane 11 maja, zatrzymanie oskarżonego miało z kolei miejsce 18 maja bieżącego roku. Wobec Artura W. zastosowano środek zapobiegawczy w postaci dwumiesięcznego aresztu.

Mieszkanie oskarżonego zostało przeszukane przez śledczych, którzy na komputerze należącym do Artura W., znaleźli materiały pornograficzne z udziałem nieletnich. – Materiały nie dotyczą jednak żadnego z pacjentów kliniki "Budzik" – podkreśla Łukasz Łapczyński.

Obraz
© klinikabudzik.pl

Artur W. prowadzi własną działalność gospodarczą, firmę Alternative Medical Solutions, zajmującą się usługamirehabilitacyjnymi, również w domu pacjenta. Z rynkiem wellnes&spa związany jest od ponad 8 lat.

Pracownicy kliniki ani jej dyrektor, Andrzej Lach, nie chcą komentować zajścia. Również założycielka "Budzika" Ewa Błaszczyk, nie odbiera telefonów od dziennikarzy i przekierowuje ich na pocztę głosową.

Artur W. współpracował z "Budzikiem" w ramach realizacji programu finansowanego ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Mimo dwumiesięcznego aresztu, oskarżony fizjoterapeuta wciąż widnieje na liście pracowników kliniki.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (107)
Zobacz także