"Piękne kobiety mają ciężej". Uroda nie jest tak oczywistym atutem
"Wszędzie je ktoś zaczepia, nie da się normalnie przejść po mieście, każdy się gapi i wbrew pozorom jest się bardzo samotnym" - to tylko niektóre argumenty, które podzieliły Polki na zwolenniczki tej teorii piękna i jej skrajne przeciwniczki.
24.10.2018 | aktual.: 24.10.2018 21:38
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wśród zwolenniczek teorii mówiącej o tym, że kobiety o ponadprzeciętnej urodzie mają trudniej, znalazło się kilka głosów o zazdrosnych koleżankach i nieatrakcyjnych szefach. Na forum Kafeterii możemy przeczytać, jakie słowa najczęściej padały w dyskusji.
"Trudno o koleżanki bo nieraz są zazdrosne i unikają towarzystwa ładniejszej, cały czas czujesz, że ktoś cię obserwuje" - to jedno ze zdań na temat zawiści. Inna kobieta uznała, że być może wstawia za dużo pięknych zdjęć na swoje media społecznościowe i ze względu na to tyle koleżanek jej zazdrości. Ale obydwie uznają, że to jest mniejszy z ich problemów, bowiem niechciany flirt to coś naprawdę trudnego do poradzenia sobie.
"Czujesz się złą osobą bo ciągle odrzucasz mężczyzn, ranisz ich, a nie chcesz poznawać ich wcale" - pisze autorka posta. "Ale gdy podchodzą musisz powiedzieć prawdę, że nie jesteś zainteresowana i to na pewno pogarsza ich humor na resztę dnia". Druga osoba kontynuuje, pisząc o kolejnych problemach pięknych kobiet: "Mają masę niezręcznych sytuacji, gdy np.: podrywa je stary, obleśny szef. Dać mu, odejść z pracy czy czekać aż sam zwolni? Sytuacje te są bardziej niezręczne niż wam się wydaje. Obrzydliwe i zakłócają sen w nocy".
W dyskusji pojawiła się także druga strona medalu. Kilka osób otwarcie szydziło z problemów urodziwych kobiet, naśmiewając się z tego, jak można narzekać na to, że ktoś jest zbyt ładny.
"O matko jak ja mam ciężko, że jestem ładna, podcieram się banknotami i każdemu wydaję się inteligentniejsza i milsza bo jestem ładna" - pisze jedna z uczestniczek dyskusji.
Kolejna dorzuca własną historię: "Sama po sobie widzę, że im bardziej atrakcyjna byłam dla otoczenia, tym generalnie lepiej mi się żyło. To tak jakby narzekać, że ma się np. za dużo kasy. Rozumiem, że mogą być pewne minusy bycia ślicznotką, ale generalnie plusy to rekompensują i życie takiej bardzo atrakcyjnej kobiety, i tak co do zasady będzie nieporównywalnie lepsze pod wieloma względami od życia tej nieatrakcyjnej. Dla mnie to oczywista oczywistość".
Jedna z kobiet postanowiła podsumować całą dyskusję tym, że bycie pięknym jest wręcz od nas wymagane od innych ludzi. I każde odstępstwo od bycia ładnym sprawia, że jesteśmy traktowane gorzej. "Żyjemy w społeczeństwie, które wręcz wymaga od kobiety bycia ładną i to czyni jej głównym atutem, więc jak ładna nie jest to siłą rzeczy jest jednostką w pewien sposób wybrakowaną, nie spełniającą swojej 'powinności'".
Masz swoje zdanie w tym temacie? Prześlij nam je przez dziejesie.wp.pl