Piękne włosy bez tajemnic
Wiosenne temperatury sprawiają, że zrzucamy z głów czapki i chcemy zachwycać burzą zdrowych, mocnych i pełnych życia oraz objętości włosów. I o ile o objętość bez nakrycia głowy nie musimy się martwić (w końcu nic nie "przyklepie" nam czupryny), o tyle o zdrowie i witalność kosmyków warto zadbać szczególnie.
21.03.2024 | aktual.: 22.03.2024 18:53
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Przez ostatnie miesiące nasze włosy nie miały łatwo. Czapki, szaliki, grube kurtki i związane z nimi uszkodzenia mechaniczne (komu przynajmniej raz włosy wkręciły się w zamek kurtki, wie, o czym mówimy…). Do tego niskie temperatury na zewnątrz i suche, nagrzane powietrze we wnętrzach oraz większa częstotliwość używania suszarki. Nic zatem dziwnego, że mogły przez to stracić na urodzie, połysku i witalności.
Na szczęście nie jesteśmy na ten stan rzeczy skazane i możemy zmienić go poprzez pielęgnację nastawioną na odżywienie, nawilżenie oraz rewitalizację. Krótko mówiąc – odpowiedzią na nasze włosowy bolączki jest OMO!
O jak odżywka
Metoda OMO to jedno z ciekawszych rozwiązań ze świata włosowej pielęgnacji. Polega na rozbudowaniu tradycyjnego rytuału – szampon i odżywka – o dodatkowy krok, tzw. pre-washer (czyli odżywkę lub maskę zastosowaną przed umyciem włosów). Skąd taki pomysł? Ano stąd, że często maski czy odżywki stosowane po umyciu spełniają swoją kondycjonująca rolę… aż za dobrze i mogą przesadnie dociążyć włosy. Z drugiej strony – nieużycie ich oznacza dla włosów po zimie trudne do rozczesania, matowe "siano". Kompromisem jest zatem nałożenie odżywki na dłużej (10 czy nawet 20 minut) na włosy PRZED myciem, by mogły "wypić" z niej to, co najlepsze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
M jak mycie
Kolejnym krokiem w OMO jest mycie włosów i spłukanie odżywki z pierwszego O. Co daje nam taki układ? Głównie to, że dbamy o oczyszczenie skóry głowy (pamiętaj – szampon zawsze dobieramy do jej potrzeb, a odżywkę – do rodzaju włosów), bez ryzyka nadmiernego wysuszenia pasm detergentami zawartymi w szamponie. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by na tym etapie także zadbać o nawilżenie oraz kondycjonowanie włosów i wybrać preparat, który jest wzbogacony o takie składniki, jak gliceryna roślinna oraz organiczny olej kokosowy, np. nawilżający i świeży szampon do każdego rodzaju włosów Ziaja. Połączenie tych składników aktywnych oraz skutecznych detergentów oczyści pasma i skórę głowy bez podrażniania i wysuszania, a zapach kokosa i pomarańczy tylko podbije doznania podczas mycia.
Poza samym szamponem ważna jest też temperatura wody użytej do mycia (nigdy gorąca – może podrażniać skórę głowy i zwiększać jej przetłuszczanie) oraz sposób nakładania szamponu (delikatnie rozetrzeć go w dłoniach i kolistymi ruchami masować głowę – bez szarpania). Pamiętaj też, by PORZĄDNIE go spłukać, zwłaszcza z linii włosów przy czole, i także wykorzystać do tego letnią wodę.
O jak odżywka… po raz drugi
I na koniec czas na drugie O, czyli szybką rundę z odżywką (może być ta sama, co w przypadku pierwszego O!). Tym razem jednak jej celem jest wygładzenie włosa i domknięcie łusek, dlatego nakładamy ją dosłownie na chwilę i porządnie spłukujemy. Warto ostatnie płukanie wykonać chłodną wodą, która podbije połysk włosów.
Jak widzisz – nie takie OMO straszne, jak mogłoby się wydawać. Nie zajmuje dużo czasu, jest przyjemne (zwłaszcza z TAK pachnącymi kosmetykami jak linia KOKOS-POMARAŃCZA od Ziai) i szybko zobaczysz jego spektakularne efekty!