Pielęgnacja szyta na miarę

Czy taka, jak widzimy na tutorialach influencerów i ich #shelfie? Taka, jaką poleca konsultantka w drogerii? A może taka, która sprawdza się u przyjaciółki? Otóż nie. "Dobrze dobrana", czyli taka, która służy naszej skórze i sprawia, że – bez względu na wiek – wygląda ona promiennie i po prostu zdrowo. I to była ta prostsza część, bo prawdziwe schody zaczynają się, gdy trzeba skompletować produkty, które dadzą ten pożądany efekt.

Bez względu na wiek i potrzeby skóry (o tym za chwilę!) każda rutyna pielęgnacyjna musi zawierać 3 absolutnie podstawowe produkty – łagodny preparat myjący, krem nawilżający i krem SPF. Ta "święta trójca" pielęgnacyjna nie bez powodu wygląda w taki, a nie inny sposób. Zdrowie i dobra kondycja skóry uzależnione są od balansu między oczyszczaniem a nawilżaniem i fotoprotekcją.

Prawidłowo oczyszczona skóra (czyli czysta, ale nie "squeaky clean") to najlepsza baza dla wszelkiego rodzaju preparatów, serów, kremów, ampułek czy olejków. Oczyszczanie 2 razy dziennie (i obowiązkowy wieczorny demakijaż) sprawia, że skóra pozostaje w dobrej kondycji, a składniki z kolejnych kroków wchłaniają się i działają lepiej. W przypadku cer tłustych i skłonnych do zanieczyszczania minimalizuje też ryzyko zapchania porów i "wysypu".

Kolejnym elementem tej układanki jest nawilżenie skóry. I znowu – bez względu na typ, każda skóra odczuje korzyści płynące z utrzymania go na właściwym poziomie. Cery suche i wrażliwe przestaną odczuwać ściągnięcie i staną się gładkie oraz elastyczne, zaś tłuste i trądzikowe zauważą, że nawilżenie zmniejsza łojotok, co korzystnie wpływa m.in. na trądzik zaskórnikowo-grudkowy czy krostkowy. Formuła kremu łączącego w sobie fazę wodną i tłuszczową sprawdzi się też w roli okluzyjnej (zapobiegnie nadmiernemu odparowaniu wilgoci przez skórę).

I wreszcie całoroczna fotoprotekcja, która nie tylko zmniejsza ryzyko wystąpienia raka skóry, ale i spowalnia proces jej starzenia się i jest de facto jednym z najskuteczniejszych działań anti-aging, które może wdrożyć każda z nas na każdym etapie życia (choć im wcześniej, tym lepiej).

Tyle podstaw, ale jest jeszcze jeden element, o który warto wzbogacić powyższe podstawy.

A mianowicie – serum ukierunkowane na konkretne potrzeby skóry.

Serum to kosmetyk, który jest swoistym "gwoździem programu" w świecie pielęgnacji. Doskonale uzupełnia podstawową pielęgnację i ma skoncentrowaną formułę. Z tego względu jego wybór powinien być motywowany konkretnymi potrzebami i wiekiem skóry w dużo większym stopniu niż podstawowych kroków pielęgnacyjnych. W telegraficznym skrócie – młodsza skóra wymaga głownie nawilżenia i nawodnienia, zaś ta dojrzała – uelastycznienia i wsparcia w walce z grawitacją. I na te potrzeby idealnie odpowiadają nowości Merz Spezial – pierwsze w ofercie marki sera pielęgnacyjne dedykowane potrzebom skóry po 25. i 40. roku życia.

Preparat Hydro Glow, odpowiedni dla skóry niewymagającej jeszcze intensywnego działania liftingującego, oparty jest o synergię 4 form kwasu hialuronowego (znanego ze swoich właściwości nawadniających skórę i dających efekt "plumpiness") oraz antyoksydacyjnej mocy witaminy C. Połączenie to gwarantuje nawilżoną, gładką, jędrną i promienną skórę przy regularnym stosowaniu.

Z kolei posiadaczki dojrzałej skóry, wymagającej czegoś więcej niż tylko nawilżenie, docenią liftingujące działanie serum Skin Lift Energy, bogatego w składniki takie jak znany pogromca zmarszczek, czyli koenzym Q10, zwiększający elastyczność skóry olej z pestek winogron czy unikatowy, wygładzający Phyto-Complex.

Oba sera zawierają też autorską formułę Cellular Skin Active, która pozwala na jeszcze skuteczniejsze dotarcie składników aktywnych do komórek, a tym samym – lepsze efekty stosowania. To także produkty wegańskie i w 98% pochodzenia naturalnego.

Podczas stosowania serum warto też zdawać sobie sprawę z tego, że jego działanie na skórę ograniczone jest samą jej budową i przenikalnością składników w jej głąb. Z tego względu najlepsze efekty przynosi z reguły połączenie pielęgnacji z dodatkowym wsparciem "od środka". Kluczem jest zatem dbanie o wypijanie odpowiedniej ilości wody (min. 2 litry dziennie!), zbilansowana dieta bogata w składniki odżywcze oraz wsparcie organizmu suplementacją tam, gdzie sama dieta nie daje rady.

I oczywiście nie każdy suplement sprawdzi się równie dobrze na różnych typach skór. Podobnie jak w przypadku wyboru serum, tak i tu warto spojrzeć na potrzeby skóry i to, jak ma się do nich skład preparatu.

Absolutną klasyką, jeśli chodzi o suplementację dla urody, są Merz Spezial Dragees. Ten kompleksowy zestaw witamin i minerałów korzystnie wpływa na skórę, włosy i paznokcie. Zawarta w nich witamina C wpływa na syntezę kolagenu w skórze, witamina B2 chroni przed skutkami tzw. stresu oksydacyjnego, a witamina A poprawia kondycję paznokci. Ponadto drażetki bogate są w cynk i biotynę, które pomagają wzmocnić paznokcie oraz włosy (i zahamować ich wypadanie).

Ostatnio w portfolio Merz Spezial obok kultowych drażetek pojawiły się dwie wegańskie i bezglutenowe nowości – suplementy diety Hydro Glow i Skin Energy kapsułki dla urody korespondujące z serami do twarzy, o których wspominaliśmy wcześniej.

Podobnie jak kosmetyki pielęgnacyjne, tak i te zestawy składników odżywczych dedykowane są odpowiednio skórze 25+ oraz 40+ i zawierają mikro- i makroelementy ukierunkowane na konkretne skórne bolączki. Suplement Hydro Glow ma za zadanie wspierać odpowiedni poziom nawilżenia skóry (który zaczyna spadać po 25. roku życia). Jego wiodącymi składnikami są kwas hialuronowy i ekstrakt z dzikiej róży, zaś Skin Energy kapsułki dla urody , bogaty w kompleks antyoksydacyjny oraz witaminy E i B12, skupia się na zadbaniu o prawidłowy poziom ochrony antyoksydacyjnej skóry i wspiera redukcję zmarszczek. Oba preparaty zawierają też witaminę C, która stymuluje produkcję kolagenu w skórze oraz m.in. kofeinę, żelazo i foliany odpowiadające za ogólną kondycję organizmu i zmniejszenie uczucia zmęczenia.

Połączenie tych zestawów składników odżywczych z pielęgnacją sprawi, że skóra w każdym wieku będzie prezentowała się jak najlepiej, a efekty holistycznego podejścia będzie widać gołym okiem.