Blisko ludziPieluchy w żłobku?

Pieluchy w żłobku?

Pieluchy w żłobku?
19.08.2008 16:51

Synek używa pieluch. Podczas weekendów, gdy jest w domu, potrzebuje ich tylko do spania. Jednak w żłobku pani twierdzi, że on nie
woła "siusiu".

Jestem mamą dwójki dzieci: synka (34miesiące) i córci (16 miesięcy). Moje skarby od grudnia 2007 roku chodzą do żłobka. Do tej pory byłam bardzo zadowolona ze żłobkowej edukacji, jednak od pewnego czasu coś mi nie daje spokoju. Synek do tej pory używa pieluch. Podczas weekendów, gdy jest w domu, potrzebuje ich tylko do spania. Jednak w żłobku pani twierdzi, że on nie woła "siusiu" i zaraz po przyjściu ubiera mu pieluchę w obawie, że pobrudzi wykładzinę (jeszcze nie miał okazji tego zrobić). Próbowałam z panią rozmawiać na ten temat, ale ona jakby "zaszufladkowała" moje dziecko i nie chce dać mu szansy. Wiem, że nie zostało dużo czasu, bo tylko do końca lipca, lecz potem synek idzie do przedszkola i obawiam się, że tam będzie miał problemy z wołaniem "siusiu". Syn bardzo dobrze mówi i byłam kiedyś świadkiem, gdy zwracał się z czymś do pani, która go tylko wygoniła do zabawy. Jak rozwiązać ten problem? Czy to nie wpłynie negatywnie na dziecko, jeśli w domu będzie nosiło majteczki, a w żłobku pieluch? Mam
wrażenie, że synek jest nieco zdezorientowany w tej sytuacji. Proszę o radę.

Witam. Zdecydowanie rozmawiałabym z opiekunką na temat treningu czystości. Jeśli Pani podjęła próbę i wszystko idzie w jak najlepszym kierunku – synek potrafi sygnalizować chęć pójścia do toalety, to taka postawa jak prezentowana przez Panią ze żłobka, zniszczy synka i Pani trud. Proszę spokojnie, choć stanowczo powiedzieć, dlaczego tak bardzo Pani zależy na tym, by pielucha została małemu zdjęta – już potrafi bez niej chodzić suchy i nie chce Pani tego zaprzepaścić. No i drugi bardzo ważny argument – przedszkole wymaga, by dziecko występowało bez pieluchy. Proszę podpierać się wymaganiami przedszkola i trochę odpowiedzialności za Pani decyzje przerzucić na nich, łatwiej będzie Pani rozmawiać. A między nami mówiąc, to trochę dziwne jest, że podłoga w żłobku pokryta jest wykładziną i to ona ogranicza czy też implikuje to, jak będzie dziecko odzwyczajane od pieluchy. To dość dziwna sytuacja. Jednak problemu wykładziny proszę nie dotykać, bo to może być drażliwy temat do dyskusji. Trzeba skupić się na tym, co
czeka synka wkrótce i w związku z tymi oczekiwaniami przedszkola – Pani prośba o współpracę. Spokojnie, stanowczo i z myśleniem o tym, co najlepsze dla synka, a nie dla Pani opiekunki w żłobku, wykładziny... Odważnie proszę mówić o Pani przemyśleniach i decyzjach. Życzę powodzenia.