ModaPierwsza klasa na obcasach

Pierwsza klasa na obcasach

Tyle się mówi o modzie. Za dużo? Z pewnością nie. Przecież moda jest ważna. To, jak się ubieramy i co nosimy jest bardzo istotne. Strój często odzwierciedla stan naszej duszy i umysłu. Każdy, choćby w minimalnym stopniu, zwraca uwagę na to, co mamy na sobie. A teraz najważniejsze są buty.

Pierwsza klasa na obcasach
Źródło zdjęć: © AFP

12.04.2007 | aktual.: 13.04.2007 15:47

Tyle się mówi o modzie. Za dużo? Z pewnością nie. Przecież moda jest ważna. To, jak się ubieramy i co nosimy jest bardzo istotne. Strój często odzwierciedla stan naszej duszy i umysłu. Każdy, choćby w minimalnym stopniu, zwraca uwagę na to, co mamy na sobie. Ale nie to jest najważniejsze. Od pewnego czasu co innego zwraca uwagę. Zarówno na wybiegach, jak i na ulicy. Nie, nie są to wyjątkowo szczupłe, nastoletnie dziewczątka w roli modelek, nie jest to wyjątkowo duża i wyjątkowo piękna biżuteria czy torebki. Teraz najważniejsze są buty.

One stały się fetyszem wszystkich niewolników mody i nie tylko. To właśnie buty są podstawowym miernikiem sukcesu projektanta. Niestety, nie każdego stać na niesamowicie drogie ubrania największych projektantów. Rozwiązanie jest proste. Skoro nie stać mnie na drogi ciuch, to przynajmniej kupię sobie buty. Właścicielki grubych portfeli lub „bliskie przyjaciółki” zamożnych właścicieli złotych kart, nie poprzestają na jednej parze.

Propozycje domów mody są wszak ogromne, zazwyczaj oddane klientki można zobaczyć z kilkoma parami czółenek, sandałków, szpilek czy koturn misternie zapakowanych w jedwabne woreczki czy aksamitne pudełka z wielkim logo ulubionej marki. To się nazywa wielka miłość. Tylko kogo do kogo lub czego? Kobiety do butów? Klientki do marki? Bogatego pana do swojej pani? A może do luksusu? Mniejsza o to. Najważniejsze, że biznes się kręci, a kręci się znakomicie. Projektanci swoimi pomysłami przyprawiają nas o zawrót głowy. Niejednej kobiecie oczy się zaświecą, kiedy tylko zobaczy te cudeńka w każdym kolorze, każdym fasonie i na każdym obcasie. W tej dziedzinie przodują takie marki jak Prada i Marc Jacobs. Ta pierwsza postawiła na klasykę. Czarne szpilki ze szpiczastym noskiem z satyny zadają kłam, że tylko okrągłe są teraz modne. Wiadomo, stopa zawsze wygląda lepiej, jeśli nosek jest choć wydłużony. Szpilki Prady sprawdzą się zarówno w wersji dziennej, jak i wieczorowej.

Marc Jacobs słynie z doskonałych butów. Bardzo pięknych i bardzo pożądanych przez kobiety. Może wszystko za sprawą różnorodności, jaką proponuje. Projektant zadowoli zarówno wymagającą matkę jak i ekstrawagancką córkę. Miłośniczki bardzo wysokich obcasów, znajdą obiekt swojego pożądania w kolekcji Miu Miu. Pantofle z lekko zaokrąglonym czubkiem na gigantycznych platformach nadają się już tylko na wielkie wyjście. Ale kiedy założysz takie buty, musisz mieć pewność, że będziesz w towarzystwie górować nie tylko za sprawą bardzo wysokich obcasów.

Również wyjątkową galę możesz zaliczyć w przezroczystych sandałach na obcasie od Alexandra McQueen’a. To wersja dla bardziej odważnych, choć z nutą romantyzmu. Wszystko za sprawą wielkich sztucznych kwiatów służących jako ozdoby. Musisz tylko pamiętać by nie przesadzić z kreacją. W tym przypadku sukienka nie może stać się konkurencją dla butów. Podobnie zresztą jak w przypadku hitu tego lata, czyli kosmicznych metalowych sandałów na platformie inspirowanej łańcuchem rowerowym od Balenciagi. Właściwie nosząc je nie musisz już niczego więcej zakładać. Jeśli nie jesteś zwolenniczką aż takiej ekstrawagancji, wystarczy coś bardzo prostego.

Tego lata platformy są najbardziej zauważalne. Pojawiają się w kolekcjach takich marek jak Jil Sander w wersji bardzo prostej, Chanel w wersji „na bogato” (całość ozdobiona drogimi kamieniami), Dolce&Gabbana w wersji lateksowo-plastikowej (przeźroczysta platforma z kolorowymi paskami na stopie).

Mamy też powrót do przeszłości za sprawą Missoni i Chloe. Missoni zaproponowało wzorzyste sandały również na niebotycznym grubym obcasie, nawiązujące do tych z lat siedemdziesiątych, a Chloe powróciło do korzeni mody z lat pięćdziesiątych, proponując unowocześnione pantofle retro.

Jak się okazuje, mamy w tym sezonie dużą dowolność, gdy chodzi o buty. Projektanci stawiają tylko jeden warunek. W tym sezonie tylko wysoki obcas. Reszta się nie liczy. Najważniejsze żeby stopy były zadbane. Oprócz szyi i ramion, to jedna z najbardziej zmysłowych części ciała kobiety.

Komentarze (0)