Po rozwodzie ją podsumował. Nie kryła zażenowania
3 września 1999 roku wyemitowano pierwszy odcinek "Milionerów". Od 25 lat program prowadzi Hubert Urbański. Swego czasu głośno było także o jego życiu prywatnym. Medialny rozwód doprowadził do nieprzyjemnej wymiany zdań.
"Milionerzy" to popularny teleturniej emitowany na antenie TVN w latach 1999-2003, 2008-2010, a w 2017 r. powrócił do ramówki stacji. Od samego początku prowadzącym jest Hubert Urbański, dziennikarz, prezenter radiowy i telewizyjny.
Program przyniósł mu ogólnopolską popularność i sympatię widzów. W ostatnich latach dużo mówi się o jego życiu prywatnym. Prezenter mierzył się z depresją i głośnym rozwodem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Ma cztery córki. Niewielu wie, co dla nich zrobił
To była miłość od pierwszego wejrzenia
Hubert Urbański jest synem Jerzego Urbańskiego i Ałły Lekarskiej, Bułgarki. Przez rok studiował orientalistykę, jednak porzucił ją na rzecz nauki w szkole aktorskiej. Ostatecznie związał się z dziennikarstwem. Pracował w Radiu Zet, Radiu Kolor i RMF FM.
Pod koniec lat 80. związał się z socjoterapeutką, Urszulą Engelmayer, z którą doczekał się dwóch córek - Marianny i Krystyny. Małżeństwo zakończyło się rozwodem w 2002 roku. Przez kolejne lata był sam. Wszystko zmieniło się w 2006 roku, kiedy wyjechał do Krakowa na nagrania "Milionerów". Poznał tam Julię Chmielnik, córkę zmarłego aktora, Jacka Chmielnika.
Jak wyznał w jednym z wywiadów, połączyła ich miłość od pierwszego wejrzenia.
- Przestaję wierzyć w przypadki. Czasem to są po prostu zbyt duże zbiegi okoliczności, żeby nazwać to tylko przypadkiem - tak jak w przypadku tego, jak się poznaliśmy. Jesteśmy dwoma jabłkami, nie jakimiś połówkami. Dwa jabłka tego samego gatunku, dobrze do siebie pasujące - mówił w rozmowie z WP Kobieta.
Wielka miłość i głośny rozwód
Trzy lata po pierwszym spotkaniu wzięli ślub kościelny. W tym samym roku przyszła na świat ich pierwsza córka, Stefania, a dwa lata później Danuta. Ostatnie lata związku nie były dla niego łatwe. Prezenter stracił ojca, a następnie pracę. Zachorował na depresję.
W 2013 roku w mediach pojawiły się pogłoski o kryzysie w związku pary, które okazały się prawdą. Ich rozwód był szeroko komentowany w mediach.
- Kiedy poznałem moją byłą żonę, byłem wiele lat po rozwodzie, dzieci dorastały, żyłem sam. I kiedy myślałem, że dobrze jest tak, jak jest, nagle się zakochałem. Nigdy nie byłem religijny, ale kiedy moja była żona poprosiła o ślub kościelny, ku zdumieniu wszystkich, którzy mnie znali, powiedziałem 'tak'. I ożeniłem się z kobietą, która przed ołtarzem przyrzekała, że będzie ze mną na dobre i na złe, a w najtrudniejszym chyba momencie mojego życia powiedziała: "Mam tego dosyć, radź sobie sam" - mówił w "Newsweeku".
"Dla Huberta, jakiego znałam, opowiadanie o bardzo osobistych sprawach w mediach zawsze było oburzające. Dziś stało się to jego własną strategią biznesową. Nie wiem, czy to akt desperacji czy frustracji. Jedną rzecz chciałabym sprostować. Hubert nigdy nie musiał walczyć w sądzie o opiekę nad dziećmi. Podział obowiązków rodzicielskich to pierwsza sprawa, jaką ustaliliśmy możliwie najrozsądniej, poza salą sądową. Pozostałe kwestie przedstawione przez Huberta w wywiadzie, a dotyczące mnie osobiście, trudno mi skomentować. Nie wystarczyłoby powiedzieć, że to nieprawda. Musiałabym publicznie opowiedzieć smutną i dramatyczną historię, a tego typu postępowanie zawsze budziło moje głębokie zażenowanie i tak jest również w tym przypadku" - odpowiedziała w oświadczeniu Julia Chmielnik.
Byli małżonkowie nie szczędzili sobie uszczypliwości, jednak ze względu na córki, udało im się poprawić relację.
Źródło: Świat Seriali, Newsweek
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl