Pies długo dyszy? Lepiej tego nie lekceważ
Dyszenie u psa nie zawsze oznacza kłopoty, ale czasem może być objawem poważnych problemów zdrowotnych. Kiedy powinno nas to zaniepokoić? Ekspertka stawia sprawę jasno.
Dyszący pies to ważny znak
Dyszący pupil to widok znany każdemu opiekunowi. Najczęściej pies zieje po wysiłku, w upale lub z emocji. W takich sytuacjach szybki oddech pomaga mu schłodzić organizm. Czworonogi nie pocą się jak ludzie, dlatego to ich naturalny sposób na regulację temperatury. Czasami takie zachowanie zwierzaka powinno nas jednak zaniepokoić.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
9 trików, które pomogą ci się pogodzić z upałami
— Generalnie takie niepokojące dyszenie, w normalnej sytuacji powinno ustąpić 5, 10, może 15 minut po powrocie do domu. Natomiast w momencie, kiedy ten pies dyszy dłużej, to znaczy, że jest mu nadal za gorąco i najpewniej się przegrzał i to już jest skrajny przypadek - podkreśliła w rozmowie z "Faktem" lekarka weterynarii Monika Cygańska.
Szczególnie niebezpieczna jest sytuacja, gdy pies zacznie się dodatkowo zataczać lub zemdleje.
Co robić, gdy pies dyszy?
Najważniejsze jest to, aby zapewnić psu dostęp do świeżej wody i chłodnego miejsca. Podczas upału należy również unikać wysiłku fizycznego.
– Spacer wczesno-poranny i późno-wieczorny, to są te spacery, na które rzeczywiście zabieramy psa na dłużej. Natomiast ten południowy powinien być spacerem tak zwanym fizjologicznym, czyli tak naprawdę wyprowadzeniem go po prostu, żeby załatwił swoje potrzeby, dlatego, że spacerowanie w temperaturze 40 stopni czy 30 stopni, jest po prostu wykańczające - zaznaczyła Monika Cygańska.
Jeśli dyszenie się utrzymuje lub nasila, wówczas trzeba niezwłocznie skontaktować się z weterynarzem. Pod żadnym pozorem nie należy podawać zwierzakowi leków na własną rękę.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.