Piotr Balicki nie żyje. Prezenter TVN miał zaledwie 38 lat
Piotr Balicki nie żyje. Popularny prezenter telewizyjny, znany między innymi z programu "Mam Talent", przez ostatnie miesiące walczył z czerniakiem. 38-latek zmarł w piątek nad ranem.
Informację o śmierci prezentera potwierdziła w rozmowie z Plejadą jego rodzina. Pożegnalny wpis zamieścił także na Facebooku Michał Guć z Urzędu Miasta Gdyni.
To o nim, we wzruszających słowach, trzeciego dnia sopockiego Festiwalu mówił Marcin Prokop.
"Zrobię coś, czego nikt z państwa się nie spodziewał. Chciałem was o coś poprosić. W szpitalu leży chłopak, który jest bardzo ciężko chory i jest częścią naszej TVN-owej rodziny. To jest człowiek, który gdyby był zdrowy, biegłaby tutaj wśród państwa i rozgrzewałby publiczność. Oddawałby wam swoją dobrą energię. Był i może będzie najlepszy w swoim fachu. Piotrek Balicki. Chciałbym, abyście państwo oddali mu swoją dobrą energię tą, którą się dzielił, ze wszystkimi przez lata swojej pracy" — powiedział Prokop, a wśród publiczności rozległy się gromkie brawa.
Znany widzom prezenter TVN miał 38 lat
Balicki od kilku lat związany był ze stacją TVN, gdzie pracował jako animator publiczności, czuwając nad tym - jak sam mówił w jednym z wywiadów - aby publiczność biorąca udział w programie, wiedziała, jak się zachować w konkretnych momentach nagrania.
Widzowie znali go m.in. z takich programów jak "Mam Talent" czy "Mali giganci". Balicki brał udział także w nagraniach "Twoja Twarz Brzmi Znajomo".
Walka z nowotworem
Sam Balicki w lutym opublikował na swoim profilu w mediach społecznościowych poruszający wpis, w którym opisał historię swojej choroby oraz przekazał, jak wtedy wyglądało jego życie.
"Mój dom to obecnie sala nr 2 gdzieś w Centrum Onkologii. Rozpocząłem dość brutalną walkę z wilkiem. Nie ma spektakularnie pozytywnych perspektyw. Ok pogodzę się z tym. Dlatego od dziś, pisząc właśnie ten konkretny post, chcę starać się wrócić do chociaż jednej jedynej rzeczy, której wilk mi nie odebrał, a która w moim życiu prowadziła mnie zawsze! Do POCZUCIA HUMORU" - pisał.
W programie "Miasto Kobiet" przyznał, że lekarze od początku dawali mu jedynie 30 proc. szans na pokonanie choroby. Wspomniał także, że to Marcin Prokop namówił go na badania, bo początkowo bolała go tylko ręka. Jak się okazało, miał czerniaka, jednak lekarze nie byli w stanie wskazać jego dokładnej lokalizacji. Prawdopodobnie - jak mówił Balicki w maju w programie - czerniak był ukryty pod skórą.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.