GotowaniePrzepisyPizza nasza powszednia

Pizza nasza powszednia

Pizza podbiła polskie stoły. Kiedyś wyjątkowy rarytas, dziś pojawia się wszędzie i kosztuje niewiele. Maciej Kucharski pisze o fenomenie tego włoskiego przysmaku

Pizza nasza powszednia
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

30.06.2009 | aktual.: 28.06.2010 13:32

Pizza się ludziom nie nudzi! Kiedyś wyjątkowy rarytas, dziś pojawia się wszędzie i kosztuje niewiele.

Jeśli chodzi o nawyki żywieniowe naszych rodaków, to niewiele mnie już zdziwi. Przyznam jednak, że ostatnio byłem zaskoczony, gdy młodzi ludzie, podczas balu gimnazjalisty zażyczyli sobie właśnie ... pizzy. Nie kurczaka, kebabu, czy szynki w galarecie. Ani przez chwilę nie pomyśleli o kotlecie schabowym, czy ruskich pierogach. W zapomnienie odszedł nawet „kultowy” czerwony barszczyk z pasztecikami, podawany na każdej imprezie o północy. Nikt nie chciał słyszeć o zrazach, bigosie i kanapkach z jajkiem na twardo. Wszyscy jak jeden mąż zażądali pizzy. I bynajmniej nikt nie żałował tego wyboru. Pizza królowała na każdym stole. Znaleźli się nawet amatorzy ciemnych, spieczonych brzegów, które zagryzano potem niczym słone paluszki. Czułem się trochę zdziwiony. Jakoś nie dotarło do mnie nigdy, że pizza w Polsce stała się - obok hamburgera – jedną z najpopularniejszych potraw.

W ciągu kilkunastu ostatnich lat nasza kuchnia przeszła rewolucję. Do tej pory wszelkie zmiany zawsze odbywały się w kręgu znanych potraw i rozwiązań. Jednak przez lata odcięci od „zachodnich” smakołyków, wraz z upadkiem komuny, przyjęliśmy wszystkie nowości bez szemrania. Jak grzyby po deszczu wyrastały u nas bary Mac Donald’s, KFC, czy Pizza Hut. Nagle okazało się, że dzieci wolą je od domowych obiadków u babci. Do nowych „restauracji” przeniosły się też przyjęcia urodzinowe i spotkania z przyjaciółmi. Polacy pokochali szybkie dania na wynos w amerykańskim stylu. Nikt z nas raczej nie zastanawiał się jak niewiele wspólnego ma pizza wypiekana masowo, z tą którą można kupić gdzieś w małym miasteczku na południu Włoch.

Kariera pizzy ma w sobie coś z hollywoodzkiego mitu. Do tej pory naukowcy spierają się, kto wymyślił ów słynny drożdżowy placek? Włosi twierdzą, że ojczyzną pizzy jest Neapol. Podobno do tego właśnie miasta marynarze przywieźli z Bliskiego Wschodu pierwsze podpłomyki zwane „pita”. Z nich właśnie neapolitańscy piekarze zrobili dzisiejszą pizzę, co podobno zobaczyć można nawet na pompejańskich malowidłach.

Trochę inaczej tę historię przedstawiają Amerykanie. Według nich nazwa pizza pochodzi od łacińskiego słowa „picea”, które oznacza „czarne jak smoła”. Takie ciemne placki piekli starożytni Grecy. Od nich tradycje przejęli Włosi z południa, Etruskowie i Rzymianie. Podobno jednak dopiero dzięki pomidorom z Ameryki udało się w XVI wieku stworzyć dzisiejszą pizzę.

Jakbyśmy jednak na sprawę nie patrzyli, to właśnie Amerykanie wykreowali modę na pizzę. 50 lat temu w Kansas powstała niewielka restauracja „fast food” pod nazwą „Pizza Hut”. Gdy w połowie lat 90 firmę przejęło PepsiCO, amerykańska pizza zalała świat. W samych Stanach Zjednoczonych firma sprzedaje każdego dnia 11 milionów kawałków pizzy.

Wielu ludziom na świecie nawet nie przychodzi do głowy, że ten kawałek ciasta w kartonowym pudełku wymyślono gdzieś w basenie Morza Śródziemnego ponad dwa tysiące lat temu. Starożytni piekarze w grobie się przewracają. Tylko, że dziś już prawie nikogo to nie obchodzi.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (2)