ModaPlastikowy kopciuszek?

Plastikowy kopciuszek?

Plastikowy kopciuszek?
18.06.2009 12:50, aktualizacja: 18.06.2009 13:27

Pamiętacie jaki szał stanowiły w latach ’80 tzw. „plastiki” – tanie, letnie buty, zrobione w całości z tworzywa sztucznego: balerinki, czółenka, sandałki – głownie dla dzieci i nastolatek, lecz nie tylko. Właśnie tryumfalnie wracają i wkraczają również do Polski za sprawą świetnych firm i znanych projektantów.

Pamiętacie jaki szał stanowiły w latach ’80 tzw. „plastiki” – tanie, letnie buty, zrobione w całości z tworzywa sztucznego: balerinki, czółenka, sandałki – głownie dla dzieci i nastolatek, lecz nie tylko. Właśnie triumfalnie wracają i wkraczają również do Polski za sprawą świetnych firm i znanych projektantów.

Na internetowym forum „Być może i inne aspekty bycia kobietą tamtych lat” na Goldenline, jedna z internautek wspomina z nostalgią: „Buty plastiki. Młode damy wciskały kamyki, aby stukały. Moim marzeniem było mieć te "z czubkiem". Nie doczekałam. Miałam tylko sandały, ale tez był szpan.”. Inne panie wspominają „rażyste” różowości swoich sandałków, często zatopiony w nich brokacik – to w wersji de luxe. Myślałyście, że nigdy nie wrócą? Jak wszystko – powoli wracają do łask. I to w jakim wydaniu! Sygnatury na podeszwie mogą niejednego fashonistę doprowadzić do ataku serca na koszulce Comme des Garcons …

Na nie, na tak!

Że brzydkie i niepraktyczne? Noga jest w nich uwięziona i „nie oddycha”? Pierwszy argument można od razu uznać za niebyły – wystarczy popatrzeć na buciki z plastikowymi panelami, zaprojektowane przez samą Stellę McCartney czy Briana Atwooda. Supersexy, czarne szpileczki przypominają co prawda leciutko akcesoria z sexshopu, jednak przy okazji są klasyczne, piękne i dodadzą każdemu ubraniu charakteru glamour. Co do drugiego argumentu, nie wystarczy pewnie zacytować Scarlett z „Czterech wesel i pogrzebu”, która mówiła, że „plastik jest taki praktyczny”… Jednak można być pewnym, że zarówno producenci Crocsów, jak i hitowych butów Melissa – używają specjalnie zaprojektowanych dla siebie materiałów: plastik mieszany jest z odpowiednimi substancjami tak, że utrzymuje stopę w odpowiednim dla niej środowisku. Buty Melissy do tego niezwykle przyjemnie pachną. Crocs rocks

Crocksy znają wszyscy – ulubione obuwie globetrotterów przydaje się (jak słynne polskie plastiki, które mamy kochały za to, że dziecko mogło w niech chodzić po kamyczkach i w wodzie) na kamienistych plażach i w rozgrzanych miastach. Producenci Crocsów postanowili jednak uczynić krok w stronę mody: ich balerinki zwane „Alice” lub „Prima” – już podbiły serca butomaniaczek na całym świecie. Antypoślizgowe i antybakteryjne jak oryginalne, toporne Crossy są leciutkie, kolorowe, niedrogie i maja w pierwszej wersji zalotny nosek, w drugiej – zapinają się na śliczny paseczek. Jednak na modowych forach internetowych zawrzało: „NIE dla plastiku!”. Ciekawe, co te same panie powiedziałyby na buty Melissy?

Architektura i buty

Brazylijska firma Melisa to w tym momencie chyba najbardziej trendy i znana firma produkująca plastikowe buty. Ich słodkie buciki sprzedają już butiki na całym świecie, parę sezonów temu były absolutnym hitem w Nowym Yorku. Melissa nie zatrzymała się jednak tylko na klasycznych kształtach butów: do współpracy zaprosiła takk znanych projektantów jak Vivienne Westwood (oczywiście efektem są niezwykle kolory, obcas i charakterystyczny dla projektantki motyw serca), Judy Blame czy Alexandre Herchcovitcha. Ich ostatnim hitem jest współpraca z najlepszymi designerami : efektem są obłędne, „architektoniczne” buty projektowane przez światowej sławy irańska architektkę Zahę Hadid oraz „sznurkowe”, przezroczyste kompozycje braci Capagna , którzy zaadoptowali do projektu butów projekty swoich foteli.

Klejowy Kopciuszek

Być może to ośmieliło projektantów z włoskiej firmy Kartell – do tej pory znanej z produkcji mebli, słynnych przezroczystych krzeseł, plastikowych lamp i udanej współpracy z Philipem Starckiem. Kreatywność i technologia, elegancja i funkcjonalność, jakość i nowoczesność – to dewizy Kartella: zastosowane do butów przynoszą nam niezwykłą kolekcję o nazwie „Klejowy Kopciuszek” (Glue Cinderella). Projektowane wraz z modową marką Normaluisa gumowe baleriny powinny – według filozofii firmy – być najwygodniejszymi butami świata. Czy są? Na pewno są najładniejszymi butami na deszcz, jakie można sobie wyobrazić…

Źródło artykułu:WP Kobieta