Po naszej interwencji w sprawie warunków higienicznych, rzecznik PGE Narodowego wydała oświadczenie
Władze stadionu zapoznały się z historią naszej czytelniczki, która z koncertu The Rolling Stones wyniosła złe wspomnienia. To może oznaczać zmiany w organizacji takich koncertów na przyszłość.
09.07.2018 | aktual.: 10.07.2018 10:34
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Po niedzielnym koncercie The Rolling Stones napisała do nas jedna z naszych czytelniczek, ponieważ chciała nagłośnić sprawę warunków higienicznych panujących na wydarzeniu. Podczas koncertu miała menstruację, a korzystać mogła jedynie z toalet przenośnych bez dostępu do bieżącej wody. Wymiana tamponu w takich warunkach groziłaby zakażeniem. Gdy poprosiła ochronę o pomoc, usłyszała, że może być i niepełnosprawna, ale do innej toalety nie pójdzie. Zwróciliśmy się o komentarz do władz Stadionu Narodowego i wystosowała go Monika Borzdyńska, Dyrektor ds. Komunikacji, Promocji i Marketingu oraz rzeczniczka prasowa PGE Narodowego:
"Jest nam niezmiernie przykro z powodu negatywnych odczuć pani, którą gościliśmy na koncercie, i jak najbardziej rozumiemy, że wydarzenie to mogło bardzo mocno wpłynąć na jej odbiór imprezy. Niestety zważywszy na konstrukcję stadionu, toalety z bieżącą wodą podczas wszystkich odbywających się tutaj koncertów dostępne są tylko i wyłącznie dla gości, znajdujących się na trybunach areny. Dla fanów znajdujących się na płycie, organizatorzy każdorazowo zapewniają toalety przenośne, o które przez cały czas trwania wydarzenia skrupulatnie dbają pracownicy naszych serwisów sprzątających" – mówi rzeczniczka i dodaje: "PGE Narodowy jest obiektem wielofunkcyjnym, przystosowanym do goszczenia wielotysięcznego tłumu na różnego rodzaju wydarzeniach. Podczas koncertu The Rolling Stones na PGE Narodowym znajdowało się ponad 50 tysięcy fanów zespołu. To tak jakby zebrać w jednym miejscu wszystkich mieszkańców warszawskiego Żoliborza".
Dla pokrzywdzonej Monika Borzdyńska proponuje: "Będziemy niezwykle wdzięczni, jeżeli Państwa czytelniczka da nam jeszcze jedną szansę i pozwoli, że pokażemy jej, jak wygląda koncert nie z perspektywy płyty, a z miejsc o wyższym standardzie. W związku z tym zapraszamy serdecznie tę panią wraz z osobą towarzyszącą na koncert Eda Sheerana, a wcześniej na indywidualną wycieczkę po PGE Narodowym".
"Jednocześnie, chcąc cały czas podnosić standard obsługi naszych gości, przystąpimy do rozmów z organizatorami koncertów, aby stworzyć możliwość dotarcia w tak nagłych sytuacjach z płyty do toalet w innych częściach stadionu. Jest to pierwszy przypadek takiej skargi w sześcioletniej historii areny, choć wszystkie dotychczasowe koncerty wyglądały pod tym względem w ten sam sposób, dlatego tym bardziej wnikliwie przeanalizujemy sytuację i zaproponujemy zmiany, które pozwolą uniknąć takich sytuacji. Przepraszamy, jeżeli poczuła się pani dotknięta zachowaniem pracownika stewardingu, który wykonując pracę nie był w stanie przekroczyć swoich kompetencji i zaproponować innego rozwiązania. Przyjrzymy się bliżej tej sprawie i wyciągniemy stosowne wnioski na przyszłość" – obiecuje rzeczniczka.
Zaznacza także, że w przypadku pozostałych informacji (np. rzekomego niewłaściwego przechowywania bagaży) potrzebuje więcej czasu, aby sprawdzić, jak faktycznie wyglądała sytuacja. Gdy uda się ustalić więcej szczegółów, obiecuje odnieść się także do nich.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl